Następny rozdział będzie dłuższy chciałam coś dla was po prostu wrzucić bo długo nic nie było
--------------------------------------------------------------O poranku blondyn wstając z łóżka chwycił w dłoń notes, który poprzedniego dnia podarowała mu przyjaciółka. Siadajac przejrzał go od góry do dołu, próbując zrozumieć co jest w nim takiego niezwykłego. Nie wydawało mu się żeby jakiś zwykły głupi notes, mógł rozwiązać jego miłosne problemy.
- i jak masz mi niby do jasnej cholery pomóc, nie sprawisz, że w magiczny sposób Potter mnie pokocha. Jesteś tylko zwykłym cholernym notatnikiem bez uczuć i planów na przyszłość. - warknął do siebie rzucając przedmiot na ziemie. Wzdychając rozejrzał się niespokojnie po pokoju.
- ojjj Pansy,faktycznie masz dobre pomysły - rzucił do siebie sarkastycznie, wstając pomału z łóżka. Ruszając pomału do szafy po czyste ubrania przewrócił się. Gdy spojrzał pod siebie zrozumiał, że przewrócił się o zeszyt który przed momentem sam rzucił.
- noż kurwa! I co ja z tobą mam...same problemy. Tylko cie wziąłem do ręki.
- sam go rzuciłeś na ziemię, poza tym nie ładnie tak kochany przeklinać.
- gadający notes?
- nie idioto popatrz do tyłu.
Chłopak pomału podnosząc się z ziemi skierował wzrok w stronę głosu. Wzdychając skrzyżował ręce. Poczuł się jak idiota który pomylił mydło z masłem.
- Pansy? Jakim cudem?...Co ty....
- pierw ja okej? Od kiedy gadasz z martwym przedmiotem? I od kiedy myślisz, że przedmioty potrafią mówić?
- co?! nie gadam z przedmiotami ,zresztą omg co ty robisz u mnie w pokoju tak wcześnie?
-przyszłam cie przywiązać do łóżka i zgwałcic,a tak serio to obiecałam ci pomóc poderwać Harry'ego, więc ubieraj jakieś zarąbiste ciuchy i wychodzimy
- zawsze tak się ubieram, co Ci nie pasuje?
- zawsze to ty się jak menel ubierasz...
- pfff nie no dzięki kochana jesteś - przewracajac oczami podszedł do szafy. Otwierając ją, zaczął szukać ubrań.
- ojj Draco skarbie przecież wiesz, że żartuje. Uważam, że ubierasz się bardzo dobrze. Lubię się czasem z tobą podrażnić - podchodząc do chłopaka od tylu położyła mu dłonie na ramiona, zaczynając delikatnie mu je masować
- yhy jasne, super żarty Pansy...zapomniałem jedynie się zaśmiać
- przepraszam, nie chciałam urazić twojej dumy. Mam pomysł który może Ci pomóc zbliżyć się do Harry'ego
- super...jaki niby?
- nie brzmiało to zbyt chętnie
- bo nie jestem przekonany do tego wszystkiego z tym notesem, ale mów - wyciągnął ubrania i odchodząc od przyjaciółki zaczął kierować się w stronę toalety.
- no dobra słuchaj - ruszyła za nim - ja zagadam wiewióre żebyś był z nim sam na sam...
- no i co dalej?
- twoim jedynym początkowym zadaniem, bedzie zaproszenie go dzisiaj wieczorem na błonia
Blondyn wszedł do toalety zamykając dziewczynie drzwi przed nosem
- Draco!? Ja jeszcze nie skończyłam mówić! Jak śmiesz zamykać mi drzwi przed nosem?!
- możesz mówić przez drzwi! Doskonale cie słysze!
- dlaczego nie mogę wejść z tobą do toalety?!
- bo te widoki są zarezerowane tylko i wyłącznie dla Potter'a
- oczywiście..tylko Potter i Potter wiem, że jesteś w nim zakochany, ale nie raz się przy mnie przebierałeś wiec w czym problem?
- oj nie dramatuzuj tak Pansy, nie musisz mnie oglądać, tylko się przyjaznimy
-uhhhh...wiec jak mówiłam
- mam zaprosić go na błonia, ale co dalej?
- potem przyjdziesz do mnie, a ja Ci wytłumaczę jak zachować się jak normalny człowiek, żebyś nie oberwał od niego w ryj za obrazy.
- wiesz, że ostatnio w miarę dobrze się z nim dogaduje, idź usiądz na łóżko potrzebuje z 20 minut żeby umyć zęby i się przyszykować.
- 20 minut chyba 2 godziny - powiedziała do siebie kierując się w stronę łóżka. Biorąc do ręki książkę zaczęła ją czytać z wiedzą, że zanim Draco wyjdzie, ta zdąży ją skończyć z dwa razy.