Poniedziałek, 6.30
Tego dnia Jungwon wstał dość wcześnie jak na niego zawyczaj wstaje 7 ze względu że mieszka niedaleko szkoły i ma do niej kilka minut piechotą. Zaraz po przebudzeniu przyciągnął się i podniósł się do siadu.
Jw - i znowu do tej szkoły
Wstał z łóżka i je zaścielił, poszedł do szafy i wyciągnął ciuchy na dzisiaj. Po wybraniu ich ruszył do łazienki. Ubrał się i umył
Mało pospiesznym krokiem ruszył do kuchni zrobić śniadanie. Wyjął z lodówki mleko i płatki z szafki. Wsypał je do miski , zalał mlekiem, wstawił do mikrofali i czekał aż się zagrzeje. Kiedy było już gotowe wyjął miskę z posiłkiem , łyżeczkę z szuflady i zaczął jeść. Po skończonym śniadaniu ruszył do pokoju, wziął plecak do którego włożył książki, zeszyty i piórnik. Wrócił na dół i zrobił sobie śniadanie do szkoły były to zwykłe kanapki z szynką. Wkładając je do plecaka popatrzył na zegarek 7.25. Ruszył więc do przed pokoju gdzie założył buty, plecak na jedno ramię, zgasił światło i wyszedł zakluczając drzwi od mieszkania. Powolnym krokiem ruszył w stronę szkoły. Przy wejściu zauważył swoich przyjaciół Kim Sunoo, Park Sunghoon i Min Leon.
Sn - Won! Tutaj!
Jw - Hej..
Sn - I jak się czujesz?
Jw - bywało lepiej
Sn - W ogóle do naszej klasy ma dojść jakiś chłopak, z tego co wiem to typowy bad boy ale wiesz swoim urokiem zmienię wszystkich.
Jw - Masz Sunghoona
Sn - Wiesz że żartuję chcę ci jakoś ten humor poprawić żebyś chociaż raz był szczęśliwy.
Jw - To nie wyjdzie, depresja mnie zżarła. Po tej zdradzie i stracie rodziców.
Sn - Chłopaki trzeba mu kogoś znaleźć. W końcu Doyoung nie był tym ostatnim.
Sh - Ale kogo? Może tego nowego?
L - Możliwe że to on mu pomoże
Sn - No dobra obgadamy to na przerwie chodźcie do klasy bo zaraz dzwonek
Chłopcy poszli a Junwgon nie śpiesząc się za nimi, zajął miejsce i wyjął przybory. Wraz z dzwonkiem do klasy wszedł nauczyciel a za nim pewien chłopak który przykuł uwagę Won'a. Chłpoak był dość wysoki, miał czarne włosy i nie wyglądał w pełni na Koreańczyka.
N - Dobrze a więc przedstaw się.
J - No to, Siema jestem Jay, mam 19 lat i no będę z wami chodził.
N - Dobrze to usiądź z.....
Jungwon wiedział że będzie na niego skazany ponieważ siedzi sam w ostatniej ławce a tylko obok niego jest wolne miejsce.
N - Jungwon'a to ten na końcu co siedzi sam.
J - Okej
Jay ruszył w stronę ławki chłopaka, a on założył kaptur na głowę. Chłopak usiadł obok młodszego.
J - Hej młody Jay jestem a ty?
Jw - Ta Hej... Jungwon...
J - co ty taki niemrawy ?
zaśmiał się. A młodszy wstał i wyszedł z klasy. Nauczyciel kazał Sunoo iść za nim więc chłopak szybko ruszył za nim.
Sn - Won!!! Czekaj!!
Jw - Zostaw mnie...
Sn - Ale...
Jw - Sunoo zostaw naprawdę...
Won poszedł cicho na dach, włączył telefon i zaczął oglądać zdjęcia ze swoim byłym chłopakiem przez którego został zdradzony jak i jego zdjęcia z rodzicami. Cicho z plecaka wyciągnął żyletkę, bandaż i jakieś waciki. Zrobił kilka dość głębokich kresek z których zaczęła sączyć się krew nakapało mu trochę na buta szybko przyłożył waciki, zabandażował i zakrył bluzą.
CZYTASZ
First True Love ~ JayWon
FanfictionJungwon chłopak z problemami spotyka straszego chłopaka Jay'a który z początku nie zachowuje się dobrze w stosunku do niego jednak po jakimś czasie to się zmienia...