•Ponowne Spotkanie•

179 22 36
                                    

*Beep!* *Beep!*

Obudził mnie donośny dźwiek budzika.

Wstałem przeciągając się, po czym niemrawo wyłączyłem denerwujący mnie budzik.

Ziewnąłem, przetarłem kilka razy oczy, a następnie spojrzałem na godzine wyświetlającą się na budziku.

Była 6:20, co oznaczało, że mam jeszcze dużo czasu dla siebie, lub po prostu dużo czasu by dalej spać.

Mimo tak wczesnej pory, nie czułem się zbyt zmęczony. To już normalne, że jestem w stanie pójść o 3 w nocy spać i być w pełni wyspanym na 7.

Jak byłem mały, żadko kiedy spałem ze względu na ciągłe kłótnie rodziców. Teraz jestem troche...uodporniony na spanie.

Rozciągnąłem się ponownie, cicho ziewając, a następnie powolnie zszedłem z łóżka.

Stanąłem na środku pokoju analizując wszystkie meble i dekoracje. Bardzo lubiłem to robić zawsze kiedy wstawałem.

Lubiłem patrzeć na zmiany, które sam wprowadziłem, że mam na coś wpływ, że moje zdanie się liczy.

W mojej przeszłości nie miałem zabardzo takich uprawnień. Rodzice chcieli bym był cicho, bym nie przeszkadzał, bym był posłuszny.

Na szczęście to już wszystko mam za sobą.

Moja Matka poszła na terapie, a ojciec wyjechał bez śladu.

Kiedy osoby z mojej klasy się o tym dowiedziały, przez dłuższy czas żartowały, że mój ojciec wyszedł po mleko. Nie zabardzo rozumiałem ten żart, ale mimo to śmiałem się z nimi, by nie odstawać od grupy.

Moja matka nadal wpewnym sensie żywi do mnie uraze. Nigdy nie wytłumaczyła mi dlaczego. Czasami lubi dawać złośliwe docinki, szczególnie dotyczące mojej wagi.

To był kiedyś mój największy kompleks.

...

Patrzyłem się pusto na biało-szarą ściane, błądząc w moich myślach, poprzez dawne emocje i wspomnienia.

Po chwili wybudziłem się ze swoich myśli i szybko ruszyłem do szafy by coś wybrać.

Nie miałem za dużo ubrań, ale nie było ich też jakoś bardzo mało.

Wypełnienie mojej szafy nie różniło się niczym niż u każdego innego nastolatka.

Nie licząc tego, że miałem dziwny gust co do ubrań.

Lubiłem nosić swetry i płaszcze, nawet kiedy było lato.

Niektórym się to nie podobało i lubili dzielić swoją opinie na mój temat ze swoimi przyjaciółmi.

Na początku mnie ot przygnębiało, ale póżniej Fuyuhiko wytłumaczył mi, że są po prostu tchórzami by powiedzieć mi to w twarz, dlatego gadają na mnie do osób im zaufanych.

Nie wiem jak miało mnie to podnieść na duchu.

Czasami Fuyuhiko potrafi wypowiedzieć słowa wsparcia...jeżeli tak to moge nazywać.

Szybko przebrałem piżame na mój mundurek szkolny, poprawiłem go kilka razy i obejrzałem czy wszystko leży idealnie.

Po wyjściu z pokoju udałem się do łazienki, by się przygotować i umyć.

Po przygotowaniach poszedłem do kuchni. Wziałem woreczek od herbaty, włożyłem do kubka i zagotowałem wode. W tym samym czasie wziąłem z chlebaka kromke chelba i położyłem an niej ser.

•Umbrella• | Komahina Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz