Prolog

56 6 19
                                    

Moje powieki stawały się coraz cięższe. Nie pragnęłam niczego innego, niż położenia się i odpłynięcia.
- Victoria, nie ten dźwięk! - z moich rozmyślań wyrwał mnie Damiano. Jest trzecia nad ranem, a my właśnie próbujemy zagrać piosenkę którą napisaliśmy wspólnie dwa dni temu. Jednak niestety przez późną porę, nie mogłam się skupić.
- Faktycznie, przepraszam. To co, cała zwrotka od nowa? - spytałam. Chłopacy przytaknęli, więc zaczęliśmy od początku. Na szczęście szło mi lepiej. Po wprowadzeniu drobnych poprawek w piosence, telefon Damiano zadzwonił. Z zaciekawieniem spojrzałam na ekran, po czym zorientowałam się że dzwoni nasz menager - Markus. Przyjaciel odebrał, po czym włączył tryb głośnomówiący.
- Witajcie, przepraszam że dzwonie o takiej porze. Jednak mam dla Was wspaniałą wiadomość. Menager zespołu One Direction nawiązał ze mną kontakt, proponując pewien układ. Mianowicie, Wy oraz chłopacy z zespołu zamieszkacie razem przez rok. Przez ten czas, będziecie wspólnie tworzyli muzykę, a ostatnie dwa miesiące to trasa koncertowa po Europie.
Każdego z nas zatkało. One Direction osiągnęło ogromny sukces. Byli oni większymi twórcami od nas, a jednak jest nam proponowana współpraca z nimi!
- Wow, to niesamowite... - wydusił Thomas.
- Macie 3 dni do namysłu. Nie przeszkadzam już, idźcie spać dzieciaki, późno już - pożegnał nas Markus.
Przegadaliśmy sprawę. I podjęliśmy decyzję już tej nocy.

..............…….………………………….....…….……..

Dziękuję bardzo wszystkim osobom które namówiły mnie do rozpoczęcia pisania tego fanfiction, zwłaszcza sshadowlifee ❤️❤️. Dziękuję również fusiatomojapsiapsi za piękną okładkę ❤️

Do zobaczenia kochani

amico del lavoro Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz