– Ja pierdolę, Jimin..
– Ja pierdolę, Jungkook!
Jimin od razu, gdy zobaczył Jungkooka robiącego sobie dobrze, zasłonił oczy ręką i wycofał się z pokoju.
Drugi tylko westchnął i z jakiegoś powodu, przestał dopiero po chwili. Niezadowolony schował swoją męskość i spojrzał na swojego znajomego. Na jego twarzy widniały lekkie rumieńce.
– Już możesz patrzeć. -sapnął.
Jimin nie pewnie zabrał rękę i nadal zbyt onieśmielony aby spojrzeć na blondyna, skupił swój wzrok na podłodze.
– Chciałem ci poinformować, że zostaję u was na jakiś czas, ponieważ nie mam obecnie warunków do mieszkania u siebie. -powiedział spokojnie
– Co kurwa?! -krzyknął Jungkook, a Jimin westchnął zrezygnowany. W głębi serca czuł, że przyjaciel jego najlepszego przyjaciela zareaguje trochę bardziej empatycznie, jednak nic bardziej mylnego.
– Jungkook, nie mam gdzie mieszkać, kurwa.
Zapadła między nimi nieswoja cisza, którą przerwał młodszy.
– Dobra, wyjebane mam dopóki nie będziesz spał blisko mnie. Najlepiej śpij na kanapie, albo w łazience. -mruknął.
Jimin odzyskawszy swoją niezawodną pewność siebie, odgryzł się i spojrzał na Jungkooka. Widząc jego lekko zaczerwienioną twarz i spocone włosy, przełknął ślinę, ale nadal nie wychodził z roli.
– A co aż tak bardzo obawiasz się mnie zobaczyć w piżamce?Poruszył sugestywnie brwiami i oparł się o framugę drzwi, co wkurzyło Jeona do granic możliwości.
Wstał z łóżka a wzrok Parka mimowolnie powędrował na nadal podnieconą erekcję wyższego.
– Wynocha! -krzyknął wypychając Jimina za drzwi i trzaskając nimi.
Brązowo włosy tylko wzruszył ramionami i zaśmiał się, wracając do salonu do Taehyunga.
– Nie pozabijaliście się? -zapytał żartobliwie.
– Jeszcze nie. -odpowiedział mu przyjaciel w tym samym tonie.
Jungkook natomiast nie dokończył swojej wcześniejszej czynności, chociaż nadal jej potrzebował. Przyjście Jimina do pokoju spowodowało, że poczuł obrzydzenie i stracił chęci na dalszą masturbację.
–Kurwa... -mruknął, po czym jak gdyby nigdy nic wrócił do salonu, gdzie cała trójka powróciła do grania.
Po godzinie męczącego tańczenia, przyszedł czas na Taehyunga, który obiecał, że pojedzie po rzeczy Jimina z jego mieszkania w akademiku. Głównym powodem, dla którego chciał to zrobić, była możliwość spotkania z Jisoo.
Taehyung nigdy nie darzył dziewczyny żadnymi romantycznymi uczuciami, ale z jakiegoś powodu zawsze chciał ją poznać bliżej.
– Wychodzę! -krzyknął przy wyjściu z mieszkania. – Błagam nie pozabijajcie się.
Drugie zdanie mruknął nieco ciszej, jakby mówił do samego siebie, a nie do dwójki "kochających" się przyjaciół.
– Idę się myć. -powiedział Jimin, od razu gdy usłyszał dźwięk zamykających się drzwi.
Wstał z kanapy, na której wcześniej siedział jednak drogę zatarasowała mu noga Jungkooka, który spojrzał na szatyna z podejrzliwością w głosie.

CZYTASZ
mine [j.jk x p.jm]
Fanfiction- To prawda, że cię nie nawidzę, ale nie chcę abyś należał do kogokolwiek innego.