Shinso x M!Reader

1.3K 19 4
                                    

Dzisiejszy dzień zapowiadał się od samego rana kijowo i bardzo źle, raz że przez miasto przeszła burza to nie dało się spać i chyba mało kto się wyspał, no chyba że się było na tyle mądrym i wypiło kawę a potem randomowego energetyka przed szkołą..
No i Shinso tak zrobił, napił się raz a dobrze kawy i energetyków żeby być choć trochę żywym na treningu Aizawy i skupionym. Gdy był w szkole, jakoś szczególnie się nie rozglądał po niej bo i tak był już nieźle spóźniony więc mało jaki uczeń chodziłby po korytarzu więc pewnie wychodzi na to że to tylko on się na tyle nie wyspał by spóźnić się do na lekcje na której miał omawiać ważne "sprawy".

I tak nie miał żadnego humoru, i tak nie był dzisiaj w stanie na co kol wiek.. a jednak przyszedł do szkoły na lekcje. Trochę nie poważnie z jego strony bo był jeszcze cały przemoczony i wyglądał równie dobrze jak jakieś milion nieszczęść na raz a jego włosy leżały, były bardziej mokre niż on sam w tej chwili no ale nie miał czasu się wysuszyć. Jeszcze się dodatkowo wyrżnął na betonie więc za drugim razem już nie biegł na lekcje.

W końcu zaszedł do swojej klasy, wszedł przez duże brązowe drzwi na których były tak poziomo dwa czarne namalowane pasy, jak zwykle drzwi skrzypneły zanim wszedł do sali, cała sala była jak na razie w "małym" remoncie bo ostatnio przemalowywali sale a ta była taka beżowa z małymi czerwonymi pasami i innymi pierdołami namalowanymi na ścianach. W klasie na jego szczęście nikogo nie było więc zajął swoje miejsce przy oknie, podparł głowę dłonią patrząc jak krople deszczu ciągle spadają z nieba a drzewa się zaginają od deszczu. W samym pomiestrzeniu gdzie był było nie przyjemnie zimno, a okna były po zamykane więc pewnie sale były jak zwykle wietrzone a on był w samym mundurku szkolnym w którym było jednak zimno więc przewalone, a jeśli się przeziębi? hahh... pewnie jego chłopak go znowu prześwięci jak ostatnio
- jeszcze się okaże że przesiedze tu bez większego sensu..-
Westchnął załamany wypuszczając z siebie powietrze a potem znowu biorąc oddech, przetarł dłońmi twarz pomrukując cicho
- do cholery wyglądam jak idiota teraz -
Warknął zły na siebie, przynajmniej nie był uwalony błotem czy czymś ale spodnie na kolanach miał trochę zdarte.

Samo oglądanie deszczu za oknem go nawet uspokajało i sprawiało że się mimowolnie uśmiechnął delikatnie, położył ręce na ławce a głowę schował w rękach pozwalając sobie się uspokoić na chwile. No krótka drzemka nikomu nie zaszkodzi prawda?
sam nie wiedział czemu ale nawet kofeina nie dawała mu żadnego kopa, (T/I) się też nie odzywał od rana więc nie chciał mu zawracać dupy o byle co choć wiedział że jego skarb się o niego zamarfia.

Spanie mu jednak nie było dane bo zaraz poczuł jak ktoś go ciągnie delikatnie za włosy przez co od razu podniósł głowę do góry i chwycił te osobę za nadgarstek ale widząc zmartwionego (T/I), sam był w tym momencie zaskoczony
- skarbie...-
Mruknął swoim ospałym głosem, lekko się przeciągnął prostując się na krześle a w kościach mu lekko strzeliło. Myślał że ma aktualnie lekcje angielskiego.. co on tutaj robi?

- zanim zapytasz, lekcje zostały przesunięte na 11 a nauczyciele są że tak powiem zajęci -
Powiedział mój uroczy kociaczek na którego twarzy pojawił się mały grymasik

- co się stało? -
Zapytał chłopak, podrapał się po karku i przeczesał palcami swoje mokre fioletowe włosy które mu spadały na czoło

- przez te burze jest mała awaria w szkole no i wiesz, muszą to naprawić.. a uczniowie to kto chciał to przyszedł... i tak mamy "dodatkowe" lekcje tyle że przewodniczący nam zajęcia robią -
Odpowiedział i usiadł na ławce przy której siedział sobie fioletowo włosy, pogłaskał chłopaka po włosach patrząc mu w oczy. W sumie to (T/I) powiedziałby Shinso że nie musiał tak się śpieszyć do szkoły.. no ale już i tak było po fakcie
- wyglądasz gorzej niż zazwyczaj..-
Zaśmiał się cicho chłopak przyglądając się swojemu szczęściu, marfił się że mu się rozchoruje jeszcze

lemony bnha (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz