Rozdział 1

358 12 5
                                    

Pewnego słonecznego i bardzo upalnego dnia Naruto miał plan wyjść na siłownie.
Otwożył jeszcze lekko przymrużone oczy, przeciągnął się na łóżku i wyłączył budzik który tarabanił już od jakiejś pół godziny.

Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Wstał szybko z łóżka, otwożył je przecierając ręką oczy, ubrany w piękną, niebieską piżamę w kaczuszki. W drzwiach ujżał strasznie wkurzoną postać Sakury.
Już w ogóle nie czuł się zaspany, po ciele przeszły mu ciarki, a ze strachu przełkną głośno ślinę.

- Co się stało Sakura? - zapytał ze strachem w głosie.

- Co się stało?! Twój budzik tarabani już od pół godziny i budzi cały blok! - wydarła się różowowłosa.

- Przepraszam. To się więcej nie powtórzy. - powiedział Naruto.

No ja myślę! - krzyknęła dziewczyna i odwruciła się na pięcie.

Blondyn zamknął drzwi i odetchnął z ulgą że skończyło się bez żadnych siniaków.
Sakura nieraz mocno przyłożyła Naruto czy to za budzik czy też inne rzeczy, o których chłopak wolałby sobie nie przypominać. Dziewczyna jest jego sąsiadką tak naprawdę od kiedy pamięta. Mieszka ona tuż obok niego razem z rodzicami. Naruto również mieszka z mamą Kushiną i tatą Minato ale aktualnie wyjechali w sprawach służbowych i niebieskooki ma spokój na dobre 2 tygodnie, a że są wakacje to nie musi się uczyć ani chodzić do szkoły więc poprostu niebo na ziemi.

Naruto przypomniał sobie wreszcie co miał robić i szybko wyszykował się na siłownię i wybiegł z domu w pośpiechu.

Dotarł wreszcie na miejsce, wszedł do środka i skierował się w stronę przebieralni. Przebrał się szybko, wszedł na salę i zaczął ćwiczyć był tym tak pochłonięty że nie zauważy nawet Sasuke który też postanowił zadbać o formę.

Niestety sasuke nie mógł w ogóle skupić się na treningu, a to wszystko przez rozpromienionego blondyna który nie zwracał uwagi na to że założył lekko za małe spodenki i widać mu teraz prawie cały tyłek. Sasuke aż lekko otwożył usta widząc jędrne pośladki chłopaka ale szybko je zamknął bo zaraz zaczełaby mu cieknąć z nich ślina. Brunet już od pierwszej liceum czuł coś do Uzumakiego  ale cały czas próbował się przed sobą tłumaczyć że przecież oni są przyjaciółmi.
Lecz już pogodził się z tym że zakochał się w Naruto. Uchiha postanowił sobie że na te wakacje wyzna blondynowi swoje uczucia, a czas płynie nie ubłaganie szybko.

          *** półtorej godziny później ***

Naruto skończył właśnie trening i kierował się w stronę pryszniców, wszedł do kabiny i zaczął się myć.

Sasuke zauważył go gdy wchodził pod prysznic i już zaczął sobie wyobrażać jak wchodzi do kabiny blądyna, przypiera go do ściany, łapie za ten jego sexy tyłeczek i zaczyna namiętnie całować jego usta, a ich mokre, nagie ciała się o siebie ocierają.

- O czym ty myślisz czlowieku?! - zaczął mówić w myślach sam do siebie.

- Przecież ty mu nawet jeszcze nie powiedziałeś co do niego czujesz.

- Ale zamierzam. - zamamrotał pod nosem i zauważył że Naruto wyszedł już z prysznica.

- Cześć Naruto! - zawołał Sasuke

- Hej! - odpowiedział Naruto podchodząc do bruneta.

- Masz ochotę wyskoczyć na ramen? - zapytał Uchiha tak naprawdę znając odpowiedz bo nie ma dnia kiedy Uzumaki nie ma ochoty na to danie bogów.

Sasuke zobaczył błysk w pięknych, niebieskich oczach Naruto i odrazu obydwoje skierowali się w stronę wyjścia i popędzili do ichiraku.

Gdy dotarli już do na miejsce zuważyli Shikamaru i Neji'ego byli oni w związku już od jakiegoś czasu.

- Cześć chłopaki! - zawołał wesoło Naruto

- Hej!

- O czym gadacie? - spytał z zciekawieniem Sasuke

- O urodzinach Gaary, pisał na grupce że będzie wyprawiał je za tydzień w sobotę u siebie na hacie, a z tajnych źródeł wiem że będzie alko, trawka i nie tylko. - powiedział Neji i uśmiechnął się szydersko, był chyba największym fanem takich imprez.

Sasuke i Naruto od razu sprawdzili telefony i rzeczywiście była wiadomość od Gaary.

- Wy idziecie? - spytał Uchiha.

- No raczej! - oświadczył Neji.

- Pewnie będzie cała klasa. - dodał Shikamaru.

- Włącznie ze mną! - krzykną Naruto.

-A ty idziesz Sasuke? - spytał Naara .

Brunet zastanowił się chwilę i przytaknął.

Potem wszyscy zjedli swój ramen i rozeszli się do domów.

**********
Mam nadzieję że przypadnie wam do gustu. (I że ktoś to przeczyta)

SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz