Story Time Hogwart

124 4 2
                                    

Ok. godziny 21, kiedy nie byłam jeszcze zmęczona. Włączyłam czerwone światło (kojarzy mi się z Gryffindorem) i zaczęłam afirmacje.,,udało mi się przenieść'', ,,jestem w hogwarcie'', ,,nazywam się Daisy Williams i mam 14 lat'' i tak dalej. Ogólnie informacje z mojego skryptu. Gdy zobaczyłam bialo czerwone światło zaczęłam dokładać wizualizacje. Udało mi się przenieść. Obudziłam się w zakazanym lesie. Leżałam na ziemii z czerwonym krawatem na szyi. Bardzo się przestraszyłam, gdy coś dotknęło mojej nogi, jednak kiedy zobaczyłam że jest to Firenzo strach minął. Powiedział abym pojechała na nim. Wsiadłam na Centaura. Trochę dziwnie się czułam gdy ruszył. Bardzo szybko biegł, dlatego 5 minut później już byłam na skraju lasu. Z siadłam, podziękowałam i obserwowałam jak jasno włosy Centaur odbiegł. Biegał dość szybko, dlatego za długo go nie poobserwowalam XD Gdy się odwróciłam zauważyłam Makflaja biegnącego w moją stronę. Na ziemi zauważyłam małą fiolkę. Podniosłam ją i zobaczulam malutką karteczkę z napisem ,,eliksir wielos". Wypiłam go na szybko i momentalnie zmieniłam się w Hagrida. Zmiana trochę bolała, ale gdyby Makflaj na mnie naskarżył miałabym lekko mówiąc przesrane. Gdy Drejko dobiegł do mnie zaczęłam na niego krzyczeć. Trochę trudno było udawać głos Rubeusa, ale Drako jest na tyle głupi, że się nie zorientował. Gadał jakieś głupoty, ale wzięłam go za fraki i trochę pogroziłam. Rzuciłam nim (troszkę za mocno) i złamałam mu palec. Trudno. Pobiegł do zamku płacząc jak małe dziecko. Poszłam do domku Hagrida. Miał niezłego laga XD poprosiłam go o to aby chwilkę ze mną posiedział (do czasu zmiany). Zaparzył nam herbatki i przesiedzieliśmy  godzinę na rozmowie. Gdy zmieniłam się znów w siebie poszłam do zamku. Kiedy  weszłam do dormotorium, zasnęłam. Następnego dnia obudził mnie dzwiek smeijącegi się Freda. Przebrałam się i zbiegłam na dół. Fred spojrzał na mnie i zaczął się śmiać.,,Spójrz w lustro'' powiedział George. Spojrzałam i poszłam udusić obu. Byłam całą niebieska. Zrezygnowałam z duszenia bo jestem niższa od nich. Wyjęłam różdżkę i cicho rzuciłam na nich imperiusa. Kazałam im zjeść to samo co ja. Zrobili się niebiescy i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Poszlismy zjeść śniadanie. Jedzenie jak zwykle było świetne. Lekcje minęły jak zwykle fajnie, ale astrologia była cudowna. Niebo było cale w gwiazdach. Było pięknie. Po astrologii, pobiegłam do dormotorium chłopaków, aby zabrać Harremu pelerynę. Gdy udali mi się ją znaleźć na rzuciłam ją na siebie i poszłam szybkim krokiem do łazienki prefektów. Kąpiel była cudna. Dużo piany, bąbelków, kolorów. Idealnie, do czasu gdy usłyszałam kroki. Była cisza nocna, a do tego nie bylam prefektem. Wyszłam z wanny, wzięłam ubrania i narzuciłam pelerynę. Drzwi łazienki otworzyły się i wszedł Cedrik. Zaczął się rozbierać więc szybko uciekłam XD niestety zostawiałam mokre ślady dlatego zaczął za mną biec. Na szczęście nogi mi się wysuszyły w czasie biegu, dlatego w pewnym momencie nie zostawiałam śladów. Ced mnie nie dogonił, ale nie wiedziałam gdzie jestem. Zaczęłam chodzić po zamku. Przypominam, że nie miałam czasu się ubrać XD zrobiło ni się zimno, więc narzuciłam na siebie sweter. W ciemności zaświeciły się zielone oczy pani Norris. Rzuciłam się do biegu. Jeżeli Filch zdjął by ze mnie pelerynę, byloby BARDZO niezręcznie. Zobaczyłam drzwi, których wcześniej nie zauważyłam. Weszłam do środka i już wiedziałam, że to pokój życzeń. Na środku stała szatnia, a na ścianie widziała mapa zamku. Spojrzałam gdzie jest najszybszą drogą do portretu grubej damy. Ubrałam się i wyszłam z pokoju życzeń. Udało mi się dojść do dormotorium. Odłożyłam pelerynę Harrego i poszłam spać. Następnego dnia przy śniadaniu była spora afera, bo Cedrik powiedział Filchowi że ktoś chodzi po zamku. Nie przewidział tylko, że on sam też nie mógł chodzić o tej godzinie po zamku, więc wieczorem miał szlaban hahah po śniadaniu wypowiedziałam safe word.

Shifting story time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz