taehyung | kdrama

3

Dzień w ten sposób minął bardzo szybko I przyjemnie, tak samo jak pozostałe.
Suga pokazał mi gdzie jest szpital w którym pracuje, gdzie jest park, jeziorko gdzie można pływać, basen, galerie, szkole, park rozrywki I inne różne miesjce.
W ten sposób tydzień minął w mgnieniu oka I aż szkoda było wyjeżdżać...
Nauczyłam się jeszcze lepiej polskiego rozmawiajac z Bratem lub w sklepach z ludźmi.
Czuje się jakby w Seulu był język Polski miałabym same 5 I 6 .

- Rose chodź jedziemy do domu

- już?

- tak

- mamo czekaj

- co?

- pomyślałem... Nie mogłaby Rose zostać ze mną w Polsce chociaż na rok? I jeśli będzie mi ciężko to odesle ja do Korei.

- Suga nie.

- mamo proszę, tydzień a dwa lata to dużą różnica

- Suga powiedziałam już coś

- mamo Rose ma już 16lat a ja 20 I dobrze płatna pracę myślisz że sobie nie damy rady?

- a co jak ciebie nie będzie dniami I nawet nocami?

- MAMO JA SOBIE PORADZĘ JAK WAS NIE MA W WEEKENDY DAJE SOBIE RADĘ

- no widzisz? Ona już nie jest mała dziewczynka

- eh... Dobra ale tylko rok, potem zobaczymy co dalej , ciuchy Ci Rose spakuje I prześle paczka.

- dobrze dziękuję mamo!!!!

Nie sądziłam że blondyn o takim rozwiązaniu pomyśli ale strasznie mnie to cieszy I jestem naprawdę szczęśliwa.

- to jedziemy

- papaa

- Suga opiekuj się siostra I jakbyś miał jakieś problemy to dzwon a ty bądź dobra dla brata

- tak jest

- dobrze

- to jedziemy papa

- narazie

- paa

I tak pojechali.
Zostałam sama z Suga naprawdę jestem szczęśliwa.

- młoda już późno idziemy spać dobra? A jutro złożę papiery by cię zapisać do tej szkoły co Ci pokazywalem.

- okej, tylko zadzownie do Jungkooka bo myśli że jutro będę w domu

- pewnie dzwon. Dobranoc

- dobranoc

Poszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do przyjaciela

- o siemka już wracasz?

- no właśnie ja w tym temacie

- co? Coś nie tak? COŚ CI SIĘ STALO?!

- nie niee spokojnie wszystki gra

- o jezu juz się przestraszyłem wez tak nie strasz

- wybacz

Lekko się zaśmiałam

- no dobra mów co się dzieje

- bo ten...

- no dawaj

- nie wracam do domu dziś...

- tylko za kilka dni?

- nie... Za rok a może I nawet później...

- co ty teraz pierdolisz

Nic się nie odezwałam bo słyszałam w jego głosie przerażenie I smutek.

- żartujesz sobie co nie?

- nie...

- ale dlaczego?

- Suga zaproponował żebym u niego aktualnie zamieszkała I rodzice się zgodzili

- aha... To fajnie...

- proszę nei smuć cię

- jest ok. Będziesz szczęśliwa z bratem teraz.

- ej ale będę przyjeżdżać przecież

- dobra ja też

- już musze kończyć ale trzymaj się I ucz się dalej by być najlepszy w szkole okej?

- dobra ty też się ucz I bądź w nowej szkole najlepsza dla mnie ok? Jak nie będziesz najlepsza to będę zły

- I vice versa

- leć spać mała dobranoc pisz I dzwon czasem

- obiecuje, dobranoc

- rozpaczam sie

Ah padam z nóg... Położyłam się na łóżku I o dziwo bardzo szybko usnęłam.