Zwykle sama pomijam notkę autorską w książkach — dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak istotne jest takie pożegnanie się z historią. Niezwykle długo wstrzymywałam się od pisania tego, głównie z obawy, że z jakiegoś powodu nigdy nie dokończę „Favorite Liar" i podziękowania będą wisiały w moich plikach w nieskończoność i przypominały mi o kolejnym nieskończonym projekcie. Jeśli tutaj jesteście oznacza to dwie rzeczy: po pierwsze, w końcu skończyłam edycję, po drugie, pokonałam swój irracjonalny lęk i opublikowałam w końcu tego fanfika.
Chciałabym jednak wyjaśnić kilka zabiegów, na które się zdecydowałam w trakcie pisania, które mogły Was dziwić, tudzież Wam umknęły. Możecie to potraktować jako zbiór ciekawostek czy moich własnych przemyśleń lub po prostu stek bzdur ubrany w ładne słowa.
1) MALFOY MANOR
Jak mogliście dostrzec wszystkie nazwy poza tą konkretną były spolszczone. Dlaczego? Uznałam przede wszystkim, że potrzebuję konkretnej nazwy, która będzie dobrze wybijać się w tekście (tak jak Nora) i nakreślała znaczenie tego miejsca z perspektywy bohaterów. Dwór Malfoya/Malfoyów absolutnie nie pasowało mi do rodziny Dracona, ale Manor wybrzmiewa już w moim odczuciu elegancko i wyraziście. Mam nadzieję, że puryści językowi mnie za ten drobiazg nie poszatkują.
2) WYBRANIEC A HARRY
Część z Was zapewne zauważała dyskretną różnicę w użyciu słowa Wybraniec i imienia Harry. Starałam się stworzyć między tymi dwoma określeniami pewnego rodzaju kontrast i nie stosowałam ich jako synonimy, a przypisałam im konkretne znaczenia. Wybraniec jest bohaterem świata czarodziejów, idealnie wyglądającym na okładkach młodym, zdolnym mężczyzną, gotowym do rzucenia się do pomocy choćby w drodze z pracy. Z „Favorite Liar" wyłania nam się jednak obraz chłopaka straumatyzowanego, skrajnie samokrytycznego, niemogącego pozbyć się poczucia winy, przytłoczonego odpowiedzialnością i presją, łaknącego uwagi oraz troski, której nikt nie potrafił mu okazać po wojnie. To właśnie Harry.
3) ROMILDA VANE
Zapewne zobaczyliście Romildę Vane we wprowadzeniu i część z Was pomyślała Co, do cholery?, zwracając uwagę na fakt, że postać ta w kanonie pojawia się zaledwie trzy razy (tak, liczyłam). Sama nie wiem, w jakim momencie zadecydowałam, żeby nie tylko wpleść ją, ale również dać jej cały epizod fabularny. Przede wszystkim potrzebowałam kogoś, kto łączyłby dwa światy, Harry'ego i Dracona. Romildzie ułatwia to bycie (również w kanonie) bezpośrednią, wygadaną Gryfonką, ale także (w mojej wersji) oczytaną oraz pochodzącą ze starego rodu krwi, wiedzącą, z czym wiążą się uczucia. Podczas pisania i później również rereadu serii Vane była dla mnie przede wszystkim całkiem bystra, żądna uwagi, ale i popularności. W szóstej części kiedy następuje jej pierwsze przedstawienie nie zabiega o same uczucia Harry'ego, a miejsce u jego boku, które prawdopodobnie dałoby jej szereg nowych możliwości (tj. m.in wstęp do Klubu Ślimaka). Postanowiłam zatem nie tyle nieco ją stonować i dodać wyrachowania, co zwyczajnie dobudować jej strefę emocjonalną. Jej charakter w fanfiku jest oparty na kilku znanych mi osobach, ale też delikatnie na niektórych moich przeżyciach. Zdaję sobie sprawę, że kilka wątków nie zostało rozwinięte lub skończone (jej relacje z rodziną nawet nie została ruszona). Możecie potraktować to jako zostawienie sobie przeze mnie otwartych drzwi, żeby dokończyć kiedyś jej historię przy okazji jakiegoś innego tytułu.
4) NARCYZA MALFOY
Jako że śmierć Narcyzy jest przedstawiona jedynie strzępkami informacji z perspektywy Dracona i Harry'ego, stwierdziłam, że uzupełnię ten obraz o parę faktów, żeby dać pełniejszą wersję wydarzeń dociekliwym.
Narcyza wiedziała, że umrze i przed śmiercią uporządkowała lub podjęła próby uporządkowania niektórych aspektów swojego życia. Podczas świąt, gdy pytała Harry'ego czy zaopiekuje się jej synem, była już pewna, że nie dożyje skończenia przez Dracona Hogwartu. Andromeda dostała zaproszenie na pogrzeb trzy dni przed śmiercią siostry z listem z przeprosinami. Nie udało im się porozmawiać. Astoria dostała list z prośbą o odebranie swoich rzeczy z powodu ,,podróży Narcyzy", która rzekomo bała się kradzieży pod nieobecność. Do Malfoy Manor za Greengrass przyjechał śledzący ją od dłuższego czasu reporter, który wszedł za nią do posiadłości. To on podczas przeszukiwania domu znalazł ciało Narcyzy. Został zwolniony po incydencie. Pogrzeb odbył się według ostatnich życzeń kobiety spisanych razem z testamentem kilka miesięcy wcześniej.
5) III CZĘŚĆ I ZAKOŃCZENIE
Jestem pewna, że brak komunikacji między Draco a Harrym w III części szalenie Was denerwował i uwierzcie mi, że ja sama frustrowałam się podczas pisania. Warto jednak zauważyć, że z perspektywy Harry'ego Draco próbował go jedynie wykorzystać (jeden ze skutków wieloletniej manipulacji emocjonalnej) i kiedy zaczął przekonywać się już, że jego uczucia są odwzajemnione, została mu rzucona w twarz perspektywa zerwania. Draco natomiast był pewny, że Harry nie jest nim zainteresowany ponad płaszczyzną układu, a nie zwykł nigdy walczyć o swoje uczucia. Jestem świadoma chaotyczności, zmian zdania i miliona sprzeczności, jakie pojawiają się na ostatniej prostej. Malfoy i Potter tak naprawdę sami wprowadzili się w błędne koło, mijali się i dawali sobie sprzeczne znaki, a mi jako twórcy nie pozostało nic innego, jak zapisywanie tego, co uważałam za naturalne. Miałam cztery lub pięć wersji tego zakończenia, ale w żadnym Draco i Harry nie wyjeżdżają z Hogwartu jako faktyczny związek. Jak wybrałam jedno z nich? Otóż, postawiłam tarota.
PODZIĘKOWANIA
Przede wszystkim ogromne podziękowania dla mojej niezastąpionej bety Rity (to_oru), którx wytrzymywałx ze mną od samego początku, kiedy pomysł napisania tego fanfika dopiero kiełkował. (Dla ciekawostki pierwotna idea ,,Favorite Liar" prezentowała się następująco: ,,Draco z kłamaniem jako coping mechanism i Harry, który patrzy na niego z Powtórz? + relacja z Narcyzą w tle, hurt/comfort, short fic". Jak widzicie, nie wyszło za dobrze). Jestem niesamowicie wdzięczna za wytrzymywanie ze mną ponad rok (podczas którego bywały momenty, kiedy moim jedynym tematem było pisanie), wsparcie, długie rozmowy i wykombinowywanie rozwiązań fabularnych, które mają ręce i nogi. Gdyby nie ty, Draco nigdy nie byłby taki.
Dziękuję wszystkim moim przyjaciołom, którzy wysłuchiwali niekończących się teorii i narzekań, a także podtrzymywali mnie na duchu, kiedy miałam kryzysy pisarskie. (Skyy, Lena, wybaczam Wam ten zakład pt. ,,Kiedy Kosa skończy Drarry?"). Przepraszam Was za cytowanie po pijaku fragmentów ,,Księcia Półkrwi" na imprezie. (Nie żałuję).
Dziękuję wszystkim, którzy wykazali jakiekolwiek zainteresowanie tym fanfikiem na Twitterze za danie mi motywacji do działania.
Dziękuję Taylor Swift za napisanie piosenki, która doskonale pasuje do zakończenia i algorytmowi TikToka za pokazanie mi jej dosłownie dwa dni po zakończeniu procesu twórczego.
Dziękuję wszystkim osobom, które poświęciły czas na przeczytanie choćby skrawka tekstu. Mam nadzieję, że wywołałam w Was jakiekolwiek emocje.
XOXO, KOSA
(W RAZIE EWENTUALNYCH PYTAŃ POZAFANFIKOWYCH ZNAJDZIECIE MNIE NA:
TWITTER: templeofliars
INSTAGRAM/TIKTOK: mozartscoffee_)
![](https://img.wattpad.com/cover/269375959-288-k197969.jpg)
CZYTASZ
FAVORITE LIAR. drarry ✔
FanfictionPo dwóch latach życia w świetle powojennych jupiterów Harry Potter decyduje się na powrót do odbudowanego Hogwartu w celu zakończenia swojej edukacji i pewnego etapu życia. Krótko po zniknięciu ze świecznika „Proroka Codziennego" odkrywa, że normaln...