Rozdział IV

8 1 0
                                    

Kolejne godziny mijają a ja wciąż siedzę na łóżku ze związanymi rękoma i zastanawiam się jak stąd uciec, albo chociażby wezwać jakąś pomoc.

Usłyszałam że ktoś z drugiej strony przekluczył drzwi i myślałam że to znów ten starszy facet co był wcześniej, jednak myliłam się. Do pomieszczenia wszedł chłopak który wyglądał na młodego. Młodszego od Calvina ale nie dużo. Miał blond włosy i kolczyk w wardze.

- Witam piękną panią. Podoba Ci się u nas? - spytał niemal uśmiechając się chytro.

Nic nie odpowiedziałam.

- A ty tu po co Brian? - powiedział Calvin podnosząc przy tym jedną brew do góry. Był widocznie zaskoczony jego wizytą.

- Nie odpowiedziałaś. Spytałem czy Ci się kurwa tu podoba? - znów zwrócił się do mnie jednak już nie tak miło jak wcześniej.

Zaczął podchodzić w moją stronę a jego mina zmieniła się na zabójczą.

- Zostaw ją debilu. Szef wyraźnie powiedział że mamy jej nic nie robić chyba że zacznie odpierdalać. - rzucił Calvin i znów przeniósł wzrok w swój telefon od którego chyba nigdy nie odchodzi.

Skuliłam nogi jeszcze bardziej i schowałam w nie głowę. Od tego wszystkiego zaczęło mi się robić słabo. Chciało mi się płakać, ale nie mogłam im pokazać jak bardzo się boję. Wtedy była bym na jeszcze bardziej spalonej pozycji.

- Szef i jego pomysły. Pobawilibyśmy się z nią i nawet by nie chciała uciekać stary. - odpowiedział Brian.

Skurwiel. Dotknij mnie a przysięgam że połamie ci ręce.

Halo Rebekah nie zapominaj że swoje masz związane.

A no tak. I po ptokach.

- Zadałem Ci pytanie. - warknął Calvin którego Brian zdecydowanie wyprowadzał z równowagi.

- Dobra, dobra. Przyszedłem cię zmienić. Siedzisz tu z nią z dobrych parę godzin. Zaruchałeś coś chociaż?. - spytał Brian a do moich oczu nadeszły łzy myśląc o tym że coś takiego miało by miejsce.

Zaczęłam wpadać w panikę. Tego obawiałam się najbardziej od samego początku.

- Kurwa mać co ja wam zrobiłam?! Wypuśćcie mnie i idźcie do diabła! - wykrzyczałam najgłośniej jak mogłam a w moich płucach zaczęło brakować już tlenu. Atak nie przestawał a narastał. Zaczęłam coraz głośniej oddychać a przy każdym oddechu w mojej głowie pojawiały się coraz gorsze obrazy. Łzy leciały już jak małe strumyki. Przed oczami robiło się coraz ciemniej. Słyszałam rozmowę Calvina z Brianem, obydwoje do mnie mówili, ale nie słyszałam ich. Byłam pochłonięta tym co siedziało mi w głowie, tym co czułam.

Nagle poczułam dotyk. Dotyk na moim ramieniu który był miał być ocaleniem.

- Mama?.. - spytałam.

Potem nastała już tylko ciemność.

----------------------------

Wybudziłam się z długiego snu i nie mogłam sobie przypomnieć dlaczego w niego wpadłam. Wciąż leżałam na tym samym łóżku, więc to nie był koszmar. To się dzieję naprawdę. Przed sobą wciąż miałam obraz Calvina siedzącego na krześle, jednak Briana już nie było. O tyle dobrze.

Podniosłam się powolnym ruchem do pozycji siedzącej. Brunet spojrzał na mnie a jego oczach zobaczyłam jakby błysk.

- Kurwa. Co to miało być? - spytał po czym wstał i zaczął podchodzić w moją stronę.

To chyba przełom że on do mnie cokolwiek mówi.

Usiadł na łóżku obok mnie a ja lekko się odsunęłam. Zdecydowanie nie mogę mu ufać. Ale co jestem w stanie zrobić? Kompletnie nic.

- O czym mówisz?. - spytałam.

- O twoim ataku. - powiedział a ja już rozumiałam.

- To tak zwany atak paniki. Dziwisz się? Przetrzymujecie mnie tu i nawet nie wiem za co. Prócz tego że z pewnością wmieszany jest w to mój brat.

- Kurwa znów musisz poruszać ten temat? Zrozum że to nie ja jestem od tłumaczenia ci tego. Przyjdzie odpowiedni moment to się dowiesz. A jeśli chodzi o ten atak to ogarnij się i nie odwalaj takich akcji. Ciesz się lepiej że nie leżysz tu np. pobita. - powiedział a ja spojrzałam na niego i zbladłam.

- Nie ważne. - powiedział po czym ostatni raz na mnie spojrzał tymi kakowymi oczami i wrócił na swoje krzesło i do swojego świata telefonu.

Im dłużej tu jestem, tym mniej rozumiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 05, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Porwana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz