Kierunek Sandomierz

23 1 0
                                    


Jechaliśmy już dłuższy czas kiedy w końcu dotarliśmy do Katowic. Było już ciemno, a miejskie światła mocno jopiły w oczy. Ludzie odwracali się patrząc na nasze auta. He he. No cóż, trzeba będzie uważać, żeby nikt ich nam nie zabrał. 

-Ej, bo ja sobie coś przypomniałem... - nagle wymamrotał Reksio.

-Co się stanęło się? - spytałam z zaciekawieniem, czego chciał?

-Bo...mój Gnudam Suit w Evangelionie nie ma licencji na parkowanie... - powiedział cicho.

-A coś się stanie? - nagle usłyszeliśmy głos Ssc w radiu - Chuj z tym, przesz go nie odholują, trza by kilka TIRów wziąć, więcej, jak do transportu tramwaju.

-Ale, że radio było cały czas włączone? - dołączyła Kryśka w samochodzie Star.

-Tak i słyszeliśmy jak Screamerka zarywa do Ciebie, he he - zachichotał Reks. 

-O kurwica... - klnęła nasza przyjaciółka na drugim końcu naszego kanału komunikacyjnego.

-Przyznam, że to z tymi meblami z IKEI było całkiem dobre - odparł L swoim zwykłym głosem, lecz z lekkim zainteresowaniem.

-Mi się tam podobało to z tym traktorem - zaczęłam się śmiać.

-Mi również. Ale kiedy dojedziemy? - włączył się z powrotem Reks do rozmowy. 

-Jak dojedziemy to dojedziemy, kuso, nie marudź - odwarknęłam i dalej już jechaliśmy w ciszy. Postanowiłam, że wyłączę się z naszej rozmowy póki nie zapomniałam i zaczęłam puszczać Openingi z Death Note, Evangeliona, Promised Neverland i wielu innych. Reszta drogi minęła szybko i przyjemnie. Nikt nie marudził, nie syfił, sugoi jednym słowem.

-Dobra, jesteśmy guys! - krzyknęła uroczyście Star. 

-Woooooowww... - wyjąkał ze zdziwieniem nasz przyjaciel - Dobra, to co robimy?

-Czekamy na Olivtę i Mariana - odparła nasza przywódczyni. 

-A gdzie one są? - kontynuował dyskusję Reks.

-No zaraz tu będą, czekaj, cierpliwości - zakończyła.

Przez resztę czasu staliśmy w kompletnej ciszy, którą przerwał nikt inny jak...

-Olivta! - wydarła się Ssc. 

-Star! - krzyknęła tak samo głośno ta druga. Olivta zajechała do nas busem żebyśmy zmieścili się wszyscy. 

- O KURWICA, JESZCZE ATKA - wydarła ryja jeszcze głośniej ta sama osoba, nasza wariatka o śmiechu psychopaty. 

-Jasna dupa, nie drzyj się, stoję obok Ciebie! - zdenerwowała się ta ostatnia. Wreszcie dotarła razem z Marianem pociągiem. 

-Dobra, to jedziemy. Gdzie jedziemy? - spytał nasz kierowca.

-Nie wiem Stararuś, jedźmy może do Sandomierza jak już tu jesteśmy? - zaproponowała Chleb - Spotkamy może Ojca Mateusza jutro - zaczęła się śmiać, a chwilę później dołączyli do niej wszyscy inni, ja również.

-A Ciapek? Czej, ile to ma miejsc? - spytała Sunshine Kryśka.

-Chuj wie, zmieścimy się chyba. O, patrzcie, o nim mowa! - zajechał właśnie Ciapek jak na zamówienie Kryśki. 

-Siema! - krzyknął wcześniej wymieniony. 

-Ohayo - odparłam.

-Witaj Porzata.avi - odpowiedział - A co z naszymi samochodami? 

Pawnshopowe OpowieściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz