dakota in heat ale jeszcze bardziej

41 3 7
                                    

zobaczył-

Babe od matmy.

-Tylko nie ona jprdl- wymamrotal pod nosem i już chciał wstawać gdy zobaczył kto szedł za francą od tej nieszczęsnej matmy

-Olimpia....-pomyslał  robiąc maślane oczy- i.. i łukasz??? MIZIA JĄ PO GŁOWIE.. I WESZLI RAZEM DO SALI? O CHUJ CHODZI

Nogi chłopaka zrobiły się jak z waty nie wiedział czy sie podniecił czy zemdlał z zazdrości że to nie jego tak pomiział i to nie on szedł z olimpia. Usiadl na zimnej podłodze korytarza i nie miał zamairu sie podnosić. jego dwa najwieksze szkolne kraszery mają ze sobą R O M A N S.

Mogł ewentualnie spróować się wplątać w tą romantyczną jednak skomplikowaną sytuacje, ale zapewne był nie ich ligią NBA.  Bez chwili namysłu stwierdził że to jest idealny pomysł.

W tym samym czasie Oli i Łukasz siedzieli w klasie wpierdlalając kanapki od ich mamy i obrabiając Dakocie dupe,

- Nwm typ ma ewidentnie PROBLEM. - powiedziała oburzona olimpia patrząc na brata który chybs planował zabójstwo

- Kiedyś walił wóde w szatni po grze, nigdy mi jakoś nie przypadł do gusty.

- Poprostu jebmy Dakote, to chyba najlepsza decyzja- mówiła wyjmując węgiel z kanapki

DAKOCIE PRAWIE STANEŁO... SERCE. Biedny usłyszał tylko fregment z jebaniem.

-CHCĄ SIE ZE MNĄ JEBAĆ ALE FAZA.

Zestresowany zaczął biegać jak kurczak bez głowy gorączkowo szukać Perciego i Jasona żeby powiedzić im co usłyszał swoim wilczym zmysłem. Jednak ich o dziwio nigdzie nie było. 

-Pewnie znowu liza sie w schowku na miotły pani Wiesi jak codziennie na długiej.  POJDE TAM

Jak pomyslał tak zrobił. oczywiscie juz z 15 m bylo slychac mlaskanie. 

-JAKIM CUDEM NIKT ICH OD 3 LAT NIE NAKRYŁ

-elo mordeczki nie przeszkadzajcie sobie ale wiecie co dostalem propozycje ruchanska

-Dakota prosze cie zostaw juz te grzybki mowilem ci ze masz po nich halucynacje- powiedział Jason drwiąco nadal zły na przyjaciela

-SKLEJ PIZDE I POMOZ MI

-ALE W CZYM NIBY MAM CI POMOC? DAC KOLEJNE 5 TABSÓW? NIE.

-NO DAJ SPOKOJ NIE BADZ ZLY- dakota zamknął ich na klucz zostajac z nimi w kantorku. raptem wrzucił te klucze do mordy i je połknął.

-nie wyjdziemy aż mi nie pomozecie aalbo az ich nie wysram ale tego byscie nie chcieli

-ty jestes kurwa popierdolony Dakota czego chcesz od nas

-OLIMPIA CHCE SIE RUCHAC CO MAM ZROBIC

-CO-POWIEDZIAL PERCY

-WLASNIE CO DO KURWY- DODAŁ JASON

Wszyscy patrzyli na siebie zdezorientowani sytuacją i zadzwonił dzwonek na lekcje.

-skad ty niby wiesz ze chce sie z tb ruchac hmm?- zapytał Percy

-wilka nie pytra sie o takie rzeczy- 

-no gadaj

-no dobra podsluchiwalem olimpie i jej kochanka od wf powiedzieli jebać Dakote

-ty serio masz 0 iq

milosc od pierwszego kielonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz