Czarny, cuchnący materiał zasłaniał mi oczy. Moje dłonie były mocno związane sznurem. Nie mogłam się ruszyć, do tego dochodziły niepokojące szmery dookoła.
W końcu ktoś odsłonił mi obraz. Ostre światło zmusiło mnie do zmrużenia powiek. Pomimo tego, wiedziałam, gdzie jestem.
Rozpoznałam to miejsce. Wiedziałam, co tutaj się odbywało. To dlatego łzy same zaczęły spływać po moich policzkach, gdy do moich uszu doszło jedno, straszne słowo:
– SPRZEDANA!