🐾Rozdział 26🐾

2.3K 114 21
                                    

Hejka wszystkim!

~ Stiles ~

- Musimy wstawać na kolację. - powiedział alfa głaskając mnie po ramieniu.

Było mi tak dobrze i ciepło, że za żadne skarby nie chciałem się ruszać. Oczywiście nie mogę tego powiedzieć na głos, bo nie wiem co by się stało. Nie narażając się na gniew ze strony alfy, wstałem z niego i lekkim jękiem bólu wstałem z łóżka. Stanąłem przy nim i spuściłem głowę.

- Hej. Możesz się ubrać i idziemy na kolację. - rzekł spokojnie Derek i sam zaczął się ubierać - Jak coś to cię zaniosę. - uśmiechnął się do mnie i zaczął zakładać bluzkę oraz spodnie.

- D.dziekuję.. ale myślę, że dam radę. - odwzajemniłem uśmiech.

Wtedy po moim ciele nagle rozlał się ból. Promieniował po całym kręgosłupie. Dobrze go znałem, jednak teraz bolało jakoś mniej. Syknąłem lekko i zacząłem się ubierać.

Boże jak ja się cieszę, że mogę chodzić!

Normalnie, jak człowiek.

Alfa cały czas się mi przyglądał, co wprawiło mnie w dyskomfort. Nigdy jeszcze nikt na mnie tyle nie patrzył. No i nie patrzył w ten sposób. W jego oczach było widać spokój i mnóstwo uczuć, tych dobrych. Wzrok był przepełniony miłością. I to taką prawdziwą, nie udawaną.

Myślałem, że alfy nie lubią zużytych omeg, jednak widać myliłem się. Derek naprawdę jest we mnie zakochany, a ja w nim. To niesamowite i nie mogę tego stracić.

Spojrzałem na starszego, który właśnie zapinał pasek od spodni. Ja sam byłem tylko w bokserkach i spodniach, ale nie przeszkadzało mi to. Już tyle razy obnażałem się przed innymi, że naprawdę mam to gdzieś.

- Alfo? - zacząłem, na co ten podniósł wzrok.

- Tak?

- Oznaczysz mnie? - zadałem pytanie bardzo spokojnym głosem. Alfa nie ukrywał zaskoczenia. Uniósł brwi do góry i patrzył na mnie jak na ducha.

Trzymałem w rękach koszulkę, którą zacząłem się bawić. Nie wiedziałem czy dobrze, że zadałem to pytanie, ale nie wiem też co jest w nim złego. Jest normalne.

- Stiles ja.. - zaczął, ale nie wiedział co powiedzieć. Czułem, że jego oddech lekko przyśpieszył. Nie przejąłem się tym.

- Przepraszam. - powiedziałem cicho i spuściłem głowę.

Ubrałem na siebie ostatni kawałek garderoby i z głową w dół chciałem opuścić pomieszczenie. Jednak zanim to nastąpiło, ręka na moim biodrze mi to uniemożliwiła. Spojrzałem na jej posiadacza i zostałem od razu przyciągnięty do pocałunku. Mruknąłem zadowolony i z uśmiechem, powoli oddałem pieszczotę.

- Oczywiście, że cię oznaczę. Chcę po prostu dać nam jeszcze trochę czasu. - powiedział opierając czoło o te należące do mnie - Ok?

- Ok. - przymknął oczy i rozkoszowałem się zapachem starszego.

###

Po kolacji stwierdziłem, że pójdę do Buck'a. Nie przyszedł na kolację, a z tego, że zawsze się o wszystkich martwię, to tutaj nie było inaczej. Powiedziałem Derekowi, że idę zobaczyć co tam u omegi, i że zaniosę mu posiłek. Alfa skinął głową pozwalając mi na to. Pocałowałem go w policzek i szybkim krokiem udałem się na górę. W ręku trzymałem talerz z jedzeniem.

Stanąłem przed drzwiami i zapukałem.

- Proszę. - usłyszałem cichy, wręcz zapłakany głos omegi. Przełknąłem ślinę i wszedłem ostrożnie do pokoju.

My Alpha // [18+] (A/B/O)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz