Ps..spotkajmy się

185 8 2
                                    

Hej! Mam na imię Victoria . Opowiem wam trochę o mnie i o moim życiu i takich innych bzdetach  . Więc tak mam 17 lat yay już nie długo 18. Mam długie lekko falowane włosy o kolorze białym wpadającym w jasny róż . Nie jestem zbyt wysoka kiedyś mi to przeszkadzało ale już mi przeszło . Moje oczy mają "wiele" kolorów za to je kocham . Najpierw mają kolor ciemny niebieski (prawie jak czarny) , potem wpadają w jasny błękit, no i na końcu fiołkowy. Mój nos jest średniej wielkości , usta też, są one o kolorze malinowym .
Mam wiele tzw hobby. Kocham jeździć konno nie wyobrażam sobie bez tego życia. Uwielbiam też taniec, śpiew, malowanie, słuchanie muzyki i tak dalej i tak dalej. Ale nie chce was tym zanudzać.
To może teraz coś o moim życiu . No còż dzień jak codzień zwykły i nudny. Rano wstaje jem śniadanie i przygotowuje się do szkoły . Po szkole przychodzę do domu i idę do mojego konia. Ma on na imię Feniks kocham go nad życie. Jest maści siwej. Ma długą białą grzywę, piękne czarne oczy no po prostu jest cały piękny . Opiekuje się też innym koniem . Koniem mojego przyjaciela. Ma ona na imię Rosie. Jest cała czarna i ma cudne błękitne oczy. Teraz pytanie czemu nią się opiekuje a nie mój przyjaciel. O tuż 3 lata temu gdy razem jeździlismy na naszych koniach Jaes ( czyt. Dżejs) bo tak ma na imię miał wypadek. Wpadł na drzewo, spadł z konia i sturlał się z górki aż do rzeki. Nie wiem co się z nim stało. Od tamtej pory go nie widziałam zresztą nikt nie widział. Rosie złapałam sama. Już rok temu policja i inni przestali go szukać . Wyłam jak nigdy. Nie mogłam pogodzić się z stratą mojego najlepszego przyjaciela. Znam no a raczej znałam go od praktycznie zawsze . Tyle rzeczy miałam mu powiedzieć, tyle mieliśmy razem planów. A teraz co nic zero śladu po wszytkim . Została mi po nim jedynie Rosie i wspólne zdjęcia oraz wspomnienia.Ale trzeba żyć dalej.
-NASTAŁ NOWY DZIEŃ-
No wreszcie weekend . Dziś miałam jechać na miasto po nowe rzeczy dla Feniksa oraz Rosie no i coś tam dla siebie. Więc gdy tylko wstałam zjadłam śniadanie, ubrałam się w bluzę z napisem "Hope" i rurki. Potem poszłam nakarmić koniki i w drogę. -dzwoni telefon-
~O to Emily
~ Hejka Vicki. Dziś jedziesz na miasto?
~ Ymm no tak a co?
~ Mogłabym jechać z tobą, bo muszę kupić nowe buty??
~ No jasne za 30 min tam gdzie zawsze!
~Okey to do zobaczenia!
~No papa.
Minęło wreszcie te 30 min no To komu w droge temu czas .
~Vicki a ty gdzie idziesz?!
~No na słomienną to tego sklepu "Jeździk" a ty?
~ Kurcze ja w drugą stronę do butiku "Obcas"
~ Hahahahhaha jaka nazwa
~No wiem ale buty są tam śliczne
~To może za 3 - 4 godziny w lodziarni ?
~No ok
Poszłyśmy w swoje strony. Gdy tak szłam i szłam zauważyłam Jaesa. Pomyślałam sobie
~Co?! To nie może być on! ~
Zaczęłam biec w tamtą stronę, a on nagle znikł. Potem znów go zobaczyłam po drugiej stronie ulicy. Zaczęłam krzyczeć jak jakaś opętana.
~Jaes! Jaes! To ty?!!!
Gdy on spojrzał na mnie zaczął biec do ciemnego zauku. Pomyślałam skoro zaczął tak biec to może to jednak on! Bez zawachania pobiegłam za nim. Zgubialm się, szukałam go, chodziłam wszędzie i nic. Po chwili przyszedł mi sms.
~To od Jaesa. Ale jak?!
Pisało tam :
"Tak to ja..
Ps..spotkajmy się"
-------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że wam sie spodobało :) . Przepraszam za błędy xd. W komentarzach piszcie czy wam się podoba i co jest źle :) . Następna część już niedługo :*

Tajemnica kwiatuWhere stories live. Discover now