Zamek Barmoral, Szkocja 1981 rok
Spacerowaliśmy nad rzeką, wyglądaliśmy bardzo romantycznie, nawet Karol podobno był mną oczarowany, wyglądaliśmy na zakochanych...Karol ciągle na mnie spoglądał i całował mnie w rękę, niczym Książę z bajki a ja opierałam głowę na jego ramieniu.
Ktoś z reporterów zapytał się mnie czy „Podoba się pani małżeństwo?" Odpowiedziałam „Polecam" padło również pytanie czy podoba mi się Barmoral, jest cudowne- odpowiedziałam, gdy padło pytanie „Czy robiła pani śniadanie?" na szybko odpowiedziałam „Nie jadam śniadań" .
Wydawało się że świetnie się bawię, ale ja nie znosiłam Barmoral...czułam się przygnębiona, nękały mnie myśli o Camilli.Na jachcie Karol nosił spinki do mankietów od Parkerównej, ja doskonale o tym wiedziałam, kto podczas miesiąca miodowego nosi rzeczy od byłej dziewczyny, widziałam jak zdjęcie Camilli wypada mu z dziennika, martwiłam się tym czy Karol mówi mi prawdę...
Camillą była złą macochą w tej bajce i to od samego początku, wpadłam w pułapkę przestarzałych wartości, wpadałam po uczy w coś, o czym nie miałam zielonego pojęcia, nie wiedziałam w co się pakuję, naszym obowiązkiem były podróże, dla mnie była to nowość.
CZYTASZ
Diana- historia nieszczęśliwej Księżnej
Non-FictionBulimia, depresja, odrzucenie przez męża... wszystko to co musiała przeżywać „Królowa Ludzkich serc"