Razem ze starym płynęłam przez Wisłę do Warszawy z Krakowa bo udało się nam uciec od wersow.
- Dzięki za pomoc-mówię
-Nie ma za co friz teraz będzie szczęśliwy i chmurka tez-mówi ciągle płynąc
Nagle zobaczyliśmy jakąś łódkę z chyba skrzatem który mega szybko płynął. Trochę się wystraszyłam bo on zapierdalał szybciej niż twój stary do monopola po piwo.
-Siema luki wskakujcie nie męczcie sie-mówi mały.
-Dzięki majkel- mówi wskakując na łódkę i wziął mnie za ręce i mnie wciągnął.
-Kto to? - mówię zdziwiona bo nei wiedziałam że ktoś nam pomoże.
-To gangster z naszego gangu nie martw się on pomaga bo jest mi wierny.
-Ok - mówię-Skip time kiedy są już w Warszawie koło domu x-
Wujek luki I majkel powiedzieli mi że friz jest już bezpieczny w domu x razem z innymi członkami ich strasznego gangu i moimi członkami gangu x.
Nagle jak miałam już wejść do środka luki łapie mnie za rękę i mnie ciągnie trochę od dzrzwi.
-Musze z tobą porozmawia-mowi
-Co się stało luki? - pytam wytraszona bo się bałam ze coś się stało mojemu chłopakowi frizowi
-Bo ja się bałem przyznać ale tam naprawdę jestem twoim ojcem. - mówi płacząc mocno
-Ok - mówię I go przytulam
-Czyli nir jesteś zła że cię zostawiłem jak byłaś mała? - pyta
-Nie-mówię
-A to ok- mówi I mnie bierze za rękę i wchodzimy do domu x.
-Skarbie wróciłaś? - mówi mój chłopak friz
-Tak jestem już w domu x - mówię do friza
-Cieszę się że nic się nie stało - przytula mbie
-Ja też ale idę spać bo ejstem już zmęczona bo musialam planac długo.
-A no to chodźmy spać. - wziął mnie za rękę do pokoju naszego
Zanim poszłam spać jezcze poszłam do toalety i poszłam spać z moim chłopakiem frizem i chmurka.
To była ciekawa historia.