Sasuke
— Na dzisiaj koniec. Możecie się spakować — zacząłem. — i ma być przy tym cisza — dodałem, gdy krzesła zaczęły oddawać nieprzyjemny dźwięk skrzypienia.
Moment później sala była pusta. Cisza, spokój. Nareszcie.
Odetchnąłem wycierając szmatką tablice.
Trzy wykłady za mną. Jeszcze jeden i na dzisiaj koniec.Usiadłem na swoim miejscu i spojrzałem na stertę kartek.
— Powinienem przystopować z pisemnymi zadaniami co wykład — powiedziałem sam do siebie zbierając tą przytłaczającą ilość papieru do swojej torby.
— Sasuke! — usłyszałem z oddali.
— Kakashi? Co tym razem? Jakiś student się na mnie poskarżył? — prychnąłem stojąc do niego plecami.
— Nic z tych rzeczy.. — zaprzeczył. — chciałbym ci złożyć świetną propozycje! — oznajmił z entuzjazmem.
— Twoje świetne propozycje zawsze kończą się tragicznie. Lepiej nic już nie mów.
— Przyjdź jutro do mnie o osiemnastej. Pogadamy, popijemy..
— Odmawiam. Mam lepsze zajęcie.
— Niby co jest lepszego od spotkania ze mną?
— Mam masę prac do sprawdzenia.
— Mogę ci pomóc!
— Jesteś na to za głupi. Mam zupełnie inną punktację, niż ty. A teraz łaskawie wyjdź.
— Jak zwykle oschły.. Jak nie chcesz iść do klubu wyrwać żadnej panienki, czy pana to poszukaj tutaj.
— Romans ze studentem? Zdurniałeś? Czekaj, wróć. Tylko ty i Obito wpadacie na takie durne pomysły.
— Nie jesteśmy w szkole średniej. Są tu sami dorośli ludzie powyżej dziewiętnastki.
— To sprzeczne prawu. Puknij się w ten pusty łeb.
— Ale czy ja powiedziałem, że musi to być na poważnie?
— To nadal jest sprzeczne prawu.
— Idź do klubu na ******. Jest tam masę studentek każdego dnia. Dzisiaj ktoś ma urodziny, więc będzie ich wiele.
— Podziękuję.
— Sasuke.. Jedna noc i koniec.
— Jesteś.. — zatrzymałem się. — wywalą mnie.
— Przestań. Kiedyś byłeś zupełnie inny. Gdy wybiła ci dwudziestka mogłeś całymi dniami siedzieć w klubach. Teraz jesteś wrakiem człowieka.
— Daj mi spokój. Jestem tu po to, by kształcić młodych ludzi.
— Jeden raz ci nie zaszkodzi.
— Jeden raz i ojcem zostanę. Nie widzi mi się niańczenia niechcianego dziecka.
— Jak zwykle masz jakieś ale. W takim tempie to przez resztę życia zostaniesz jak palec! Sam, sam i jeszcze raz sam..
— Mi to nie przeszkadza. Jeżeli to wszystko miło jakbyś już wyszedł. Zaraz zaczyna się wykład — posłałem w jego stronę sztuczny uśmiech. Białowłosy nawet nie próbując dalej po prostu wyszedł.
Zapowiada się długi dzień.
***
Pakowałem właśnie swoje rzeczy. Po godzinie z tymi idiotami mogę wracać do siebie. Czas najwyższy. Złapałem z klamkę i, gdy miałem już otworzyć drzwi nagle w nich pojawił się..
CZYTASZ
Morze łez • SasuNaru
Любовные романы❗SASUNARU❗ Zwykły student kryminologii i wykładowca, który nie jest łatwym orzechem do zgryzienia. Jego metody są obsurdalne. Miały to być najlepsze lata życia dla Naruto! W końcu licealne lata wspomina niezbyt dobrze. Ciągłe wyzwiska rzucane w je...