Nie sądziłam, że ktokolwiek może zawrócic mi w glowie tak jak On...
Poszłam na dół do łazienki cały czas myśląc własnie o nim.Umylam sie i zjadlam kolacje.
Nagle mama zaczela do mnie mowic, ale nie reagowalam poniewz bylam zamyslona.
Na drugi dzień, na dziennik otrzymalam wiadomosc, bez namyslu szybką ją otworzylam,jednak moje serce keidy przeczytalam zawartosc skrzynki bilo jak szalone.
Tresc wiadomosci zawierala informacje na temta spotkania, ktorego irek byl gospodarzem, pisal tam o tym, ze mam zostac po lekcjach poniewaz mamy troche do pogadania.Nie powiem, ze nie lecz troche sie wystraszylam, ale zarazem podekscytowalam na spotkanie z przystojnym nauczycielem.
Po tym emocjonalnym wydarzeniu poszlam spac.kiedy się obudziłam było jeszcze ciemno ale nie myśląc zbyt o niczym innym tylko o irku zaczelam przygotowania.
Ponieważ to dzisiaj miał nastąpić kulminacyjny moment ktory zadecydował o moim dalszym zyciu.
Zakręciłam wlosy zrobilam sobie porządną tapete ubralam na siebie krótką obcisłą sukienke która uwydatniała moje krągłości.
Wychodząc z domu bylam pewna ze irek mi aie nie oprze... chociaż w zasadzie nie wiedziałam jaki byl cel naszego dzisiejszego spotkania...
Oczekiwania na tą jedną lekcje strasznie mi się dłużyły myslalam ze nie wytrzymam ... ale kiedy w końcu zaczela się 6 godzina lekcyjna moje cisnienie podskoczyło a bicie serca można było usłyszeć z drugiego końca klasy.
Irek wszedł do klasy ale przemknął obok mnie nawet na mnei nie patrząc... Nie chce nic mówić ale cholernie mnie to zabolało czułam się taka rozbita ...
Jednak nie poddawałam się kiedy zaczął pytać natychmiast podmioslam reke do góry. Udało się to ja odpowiadałam, jego wzrok był skupiony tylko na mnie a ja nawet nie martwiłam się odpowiedzią .
Rozkoszowałam się jego wzrokiem na mojej osobie. Z racji tego iż nie lekceważyłam lekcji tego języka udało.mi się zgarnąć 6.
Irek do końca lekcji nie spuszczał ze mnie wzroku.
Pod koniec przypomnial mi o tym zebym została na przerwie. poczułam pozytywne wibracje i motylki w podbrzuszu. byłam pewna ze to oznaczało cos więcej. Cos o czym nie mialam pojecia...Ireneusz spojrzał na mnie poważnie powiedziałabym nawet że nieco lubieżnie...
Moje myśli odbiegły od tamtej chwili i wyobraziłam sobie irka w figlarnej pozycji w moim łóżku z taką właśnie miną... Była kusząca aż mialam ochote dać mu buziaka.Z moich myśli wyrwał mnie JEGO głos.
- Dominiko... wiesz dlaczego tutaj jestes.... -
powiedział stanowczo.W tamtej chwili zamarłam. W mojej glowie pojawialo się mnóstwo myśli... o
co mogło chodzić...-Przepraszam,ale niebardzo wiem o co chodzi...
Odpowiedzialam zgodnie z prawdą.
- Na prawde aż tak bardzo cie rozpraszam, że nie możesz zebrać myśli do kupy? Jakoś na lekcji sobie z tym poradziłaś...
Byłam w szoku nie spodziewałam się że moje zauroczenie nauczycielem zostanie zauważone... a już napewno nie przez sam obiekt moich westchnień.
- Bbbardzo przepraszam obiecuje,że to juz więcej się nie powtórzy.
Wyjąkałam z zawstydzenia.
- Ale moja droga...Nie przepraszaj to normalne że nie możesz skupic się na niczym innym tylko na mnie... to oczywiste że tak na ciebie działam...Tak miedzy nami to ty też często chodzisz mi po głowie młoda damo...
I w tamtej chwili przestałam rozróżniać rzeczywistosc od moich myśli...
W głowie miałam tysiac mysli na raz, martwilam sie ze to co jest miedzy nami moze sie wydac.-przepraszam ale musze wyjsc-
odpowiedzialam kierujac sie ku wyjsciu.
nie wiem dlaczego ale poczulam potrzebe wyjscia. Uczucie, ktore czulam w sali meidzy mna a irkiem bylo zbyt dziwne.
Poczulam się poprostu dziwnie.
Uciekając z miejsca spotkania po drodze napotkałam swojego byłego chłopaka.
Zerwalismy poniewaz byl on zbyt zazdorsny o Ireneusza.
-Czekaj
Zawołał do mnie przez drugi koniec ulicy.-czego chcesz
Odpowiedzialam wkurwiona
-chcialem powiedziec ci, ze to co meidzy nami sie wydarzylo jest nieporozumieniem, nadal cie Kocham cchę znow z tobą byc.
Nie wiedzialam co odpowiedziec w tamtej chwili, wszytsko dzialo sie jakos dynamicznie, spotkanie z irkiem i do tego jeszcze moj byly.
-nie mam czasu teraz rozmawiac, zreszta wiesz, ze miedzy nami nic znow nie będzie, mam irka.
Po tych slowach zaczelam biec w kierunku przystanku.
Czekajac na autobus obok mnie stanela zona irka z bachorem, chyba byla u niego w odwiedzinach.
Wkoncu, moj autobus pprzyjechal z 5 minutowym opozieniem.
Wsiadłam do autobusu a ta franca za mną.Bylam w stanie w tamtym momencje podejs do niej i jej wyjebac tak aby sie nie pozbierala.
Przez calą trase myslalam tylko jak rozpierdalm jej leb o kraweznik.
Po 15 minutach dotarlam do celu.
CZYTASZ
Mokry Irek
RomanceTo był mój pierwszy dzień w nowej szkole. O 8 rano weszlam ciemnym korytarzem do budynku. W jednej chwili moj dzien stał się lepszy. Rozjaśniło go promieniste światło płynące z twarzy gorącego młodzieńca. Jego wyraz twarzy był miodem na moje pop...