•1•

90 9 5
                                    

Znacie ten piękny czas gdy w końcu możecie  położyć się spać, zapaść w błogi sen ale i tak jesteście spierdoleni mózgowe i idziecie spać po 3.00?Cóż ja po raz nie zliczony w moim życiu  tak zrobiłem.I teraz zabijam siebie oraz cały ten świat w myślach za moją głupotę.

Niechętnie wstałem z mojego wygodnego królestwa na które, miałem ochotę się położyć tak szybko jak z niego wstałem.
Założyłem mundurek i poszedłem do łazienki. Umyłem zęby i przeczesałem palcami swoje jak zawsze nie ogarnięte włosy.

Mozolnie zszedłem na dół i zacząłem przyglądać się co tak właściwie robi moją matka. I oczywiście ta stara rura nie może się zlitować i zrobić swojemu synowi kanapek o nie, nie, nie o czymś takim to można tylko marzyć.Nie chętnie podszedłem do lodówki kompletnie ingnorując moją matkę która oburzona komentowała jakiś serial.

Patrząc w lodówkę przez jakieś 2 minut doszedłem do wniosku że, i tak nic lepszego niż sałatka nie wymyśle.Więc jak pomyślałem tak zrobiłem sałatkę po skończeniu mojego kulinarnego arcydzieła włożyłem je do plecak i rzucając krótkie pa wyszedłem z domu.

Po około 15 minutach spaceru byłem pod szkołą do której uczęszczałem już prawie rok.Dotarłem do klasy w której było już całkiem sporo osób których imion i tak nie pamiętam.Usiadłem przy mojej ławce i zniecierpliwieniem co się często nie zdarza czekałem na dzwonek.

Po moim uprawnionym w tej chwili dźwięku do klasy wczołgał się do klasy Pan Larwa.Dzień jak co dzień, przecież każdy nauczyciel przebiera się za żółtą gąsienice i wczołguję się do klasy.Czujecje tą ironię?

Gąsienica wstała i zaczęła mówić
-siema kaszojady jutro jedziemy na wycieczkę-tsaaa to też bardzo normalne. Nie no kuźwa co jest z tym dniem nie tak.Bardzo normalny nauczyciel kontynułował o czym będzie wycieczka ale tego jak zwykle już nie słuchałem wystarczy mi tyle że, wiem gdzie jedziemy czym i kiedy.

°°°°°°°°Time skip°°°°°°°°
              ( po szkole ) 
Wszedłem do domu od razu udając się do mojego pokoju tylko po to żeby skoczyć na łóżko i pójść spać.I wszytsko byłoby dobrze ale chwila... O czymś zapomniałem.... CHOLERA MUSZĘ SIĘ SPAKOWAĆ

Podszedłem do szafy i wyciągnąłęm z niej walizkę.Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy na wycieczkę takie jak ubrania, pidżama, szczoteczka do zębów i parę innych badziew których, nie chce mi się wymieniać.

Stara rura idealnie wyczuła moment i akurat jak skończyłem się pakować zawołała mnie na obiad.Przy obiedzie opowiedziałem jej o wycieczce i zaznaczyłem  aby nawet nie próbowała zaprzeczać temu że, jadę na wycieczkę.

Po kolacji zmęczony całym dniem skoczyłem na moje kochane łóżku i pozwoliłem oddać się temu miłego uczuciu jakim jest spanie.

°°°°°°°°°°°°°°°°
Znowu trzeba wstać. Jakby nie mogli zrobić tej cholernej wycieczki na dwunastą. Ubrałem na siebie jakieś dresy, bluzkę i narzuciłem bluzę.

Z na razie dobrym humorem zszedłem na dół razem z moją jakże piękną czarną walizką.Przywitałem się ze starą rurą która, o dziwo już wstała i wróciłem na górę aby wziąć jeszcze szybki prysznic i wysuszyć włosy.

Po wykonaniu powyżej wymienionych czynnościach umyłem szybko zęby i poszedłem zrobić sobie jakieś śniadanie.
Stając przed lodówką rozmyślając co wziąć w końcu zdecydowałem się na jajecznicę.

Okazało się że, jajecznicy za dużo mi wyszło więc podzieliłem się z moją matką która, nawet nie podziękowała. Wkurwiony zjadłem  i spojrzałem na zegarek, stwierdziłem że, już pora iść więc porzegnałem się z starą rurą k ruszyłem w stronę szkoły.

Gdy tylko zobaczyłem moich ✨przyjaciół✨ których imion nie pamiętam przywitałem się z nimi i słuchałem o czym tak żywo rozmawiają. Cóż z tego co zrozumiałem to Pikachu dostał jakiegoś pokemona którego chciał gówno włosy, a gówno włosy dostał pokemona którego chciał Pikachu.interesujące

Po chwili przyszedł do nas pan gąsienica tym razem się nie czołgał. Zaczął coś mówić o tym że, autokar zaraz będzie i że, mamy się nie pozabijać.

Tak jak powiedział Aizawa autokar przyjechał. Zaczęliśmy do niego wsiadać i stało się coś co mnie bardzo ale to bardzo wkurzyło. KTOŚ MI ZAJĄŁ TYŁY I O NIE TAK NIE BĘDZIE.
-Urasraka i okularnik... WYNOCHA Z MOICH  TYŁÓW DO CHOLERY- tak. Zamierzam kłócić się o tyły jestem Alfą i nie zamierzam aby jakieś bety czy omegi czy jakie kolwiek inne wilkołaki zajmowały mi miejsce.

Cóż biedny kierowca bo kłóciłem się z nimi jeszcze jakieś 15 minut puki mi nie ustąpili. Rozsiadłem się tam dumny z siebie ponieważ o było się bez zabicia ich... Prawie się udało... Mniejsza koło mnie usiadł gówno włosy, Pikachu, i kosmitka.A dalsza droga powinna minąć spokojnie.

••••••••••••••••••••
Witam kluseczki QwQ
tym jakże miłym akcentem chce zakończyć rozdział pierwszy.
Zapraszam na rozdział z perspektywy Deku
u pijana_meduza

"I don't wanna loose you„ BakuDeku-omegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz