Niski szatyn właśnie zmierzał do psychologa, czyli do miejsca gdzie chodził co drugi dzień, oprócz w weekendy. Niestety los był taki, że chłopak miał depresję jak i derealizacje. Szatyn nie chciał derealizacji leczyć, ale jednak musiał, robił to dla swojego najlepszego przyjaciela na którym mu strasznie zależało. Derealizacje leczy się za pomocą leków, głównie leków na uspokojenie i jeszcze kilka innych. Szatyn często próbował wywiązać się z brania leków mówiąc, że słabo się czuję, bądź jego drugą wymówką było, że już brał leki. Chłopak wiedział, że musi brać leki, był tego w pełni świadomy, ale nie czuł potrzeby brania ich, a jak już je bierze to i tak ostatecznie idzie je wypluc. Oczywiście Clayton starał się przypilnowac żeby szatyn brał leki, ale nie zawsze mu to wychodziło. Starał się tak jako mógł, robił wszystko by pomóc Nick'owi lecz jednak ten nie przyjmował pomocy. Jest jeszcze wybór wysłania chłopaka do psychiatryka, ale Clay nie zgadza się na to, lecz jednak Nicholas ma to gdzieś czy zostanie wysłany do psychiatryka czy też nie, delikatnie go jedynie kuło to, że nie będzie mógł się widywać z Clay'em przez nie wiadomo jak długi czas, to jedynie go zamartwiało. Już raz Nick został wysłany do psychiatryka na dwa miesiące. Clay strasznie przeżył ten czas, wtedy brakowało mu szatyna, a teraz boi się, że straci szatyna w ten sam sposób, ale wiedział, że jak się nie polepszy to innego wyjścia nie będzie i będzie musiał zgodzić się na powrót Nick'a do psychiatryka. Ale czy Nick'a ruszało to, że Clay się nie zgadza na wysłanie go do psychiatryka? Nie, nie rusza go to. Chłopak ma na to kompletnie wywalone, tak jak na wszystko tak naprawdę. Ostatnio szatyn ma problem z ukazywaniem tego co czuję przez co Clayton się strasznie martwi.Nicholas doszedł do psychologa i niechętnie wszedł do budynku, po czym zmierzył do małego pokoiku. Chłopak zapukał i po chwili usłyszał krótkie „proszę". Szatyn wszedł i się przywitał i wygodnie ułożył się na krześle i zaczął wsłuchiwać się w to co ma mu psycholog do powiedzenia. Rozmowa była nudna tak jak zawsze. Były podstawowe pytanie, czy chłopak bierze leki, jakie ma samopoczucie ostatnio, i takie rzeczy w tym rodzaju. Psycholog wspomniał o wysłaniu chłopaka do psychiatry, na co Nick jedynie wzruszył ramionami i odpowiedział, że obojętne jest mu to, czy go tam wyślą, czy nie. Psycholog cicho westchnął i zaczął co szperac w komputerze i po chwili powiedział Nick'owi, że nie potrafi mu pomóc, więc będzie musiał wysłać go do psychiatry. Krótko mówiąc chłopak nie miał wyboru i musiał już iść. Jedyne co go zamartwiło to, to jak Clay na to zareaguje. Wiedział jak ostatnim razem Clay zareagował, więc bał się jego reakcji tym razem.
Słowa: 449
CZYTASZ
ZIMNE CIAŁO | DREAMNAP
FanfictionZimne ciało. biedny chłopak leży martwy na jego ukochanym. Trudno jest pogodzić się z losem ukochanej osoby lecz trzeba jakoś żyć dalej, lecz jedna dusza postanowiła odejść w łagodny sposób. TW! śmierć, alkohol, przekleństwa