~2~

107 5 1
                                    

2 lata później

Betty pov:
Dziś wstałam o 9, bo dziś szłam do pracy dopiero na 12. Nie wstałam odrazu, chwilę przeglądałam social media i dopiero po tej czynności wstałam.

Pierw skierowałam się do łazienki gdzie zrzuciłam swoją piżamę i weszłam pod prysznic. Odkręciłem kurek z zimną wodą i poczułam na mojej skórze zimne kropelki rozbudzające moje ciało. Nałożyłam na rękę trochę mojego ulubionego brzoskwiniowego żelu pod prysznic i zaczęłam go wmasowywać w skórę. Potem spłukałam pianę i wyszłam z pod prysznica.

Założyłam nową bieliznę i zaczęłam się ubierać w niebieską koszule w białe paski, beżowe szerokie spodnie i jasno beżową torebkę na złotym grubym łańcuchu.

Gdy skończyłam się ubierać poszłam do pokoju i się lekko pomalowałam, ponieważ w mojej pracy można się tylko lekko malować by ,,nie odstraszać klientów". Nałożyłam korektor, puder i maskarę na rzęsy z brwiami nic nie robiłam bo naturalne mam nawet ciemne. Gdy zakończyłam te zajęcie zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze które wstawiłam na Instagrama ale na story.

@Betty.Rossi                   2 sekundy temu
______________________________________

-----------------------------------------------------------Wyślij wiadomość-----------------------------------------------------------

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-----------------------------------------------------------
Wyślij wiadomość
-----------------------------------------------------------

Potem poszłam do kuchni w celu zrobienia śniadania. Usmarzyłam sobie jajecznicę i zjadłam ją w salono-jadalni. Czyli cel spełniony. Włożyłam brudny talerz i sztućce do zmywarki, była ona pełną więc ją nastawiłam na program ,,Eco". Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki, ubrałam buty, wzięłam torebkę i wyszłam z domu zamykając przy tym drzwi wejściowe.

Szłam powoli ulicą Rzymu bo mam jescze sporo czasu, dziś pogoda była świetna, nie za ciepło, nie za zimno.

Gdy po jakimś czasie doszłam do pracy odrazu weszłam. Jak zawsze powitalna się z pracownikami i weszłam do windy na swoje piętro. Weszłam do gabinetu numer 011 i zostawiłam torebkę na jednej z szafek biorąc tylko telefon.

Odpaliłam komputer i zaczęłam wykonywać swoje obowiązki- byłam księgową więc dużo związane z matematyką. Po chwili do drzwi ktoś zapukał

-Proszę!- odpowiedziałam -Dzień dobry, przyniosłam pani kilka faktur z firm które ma pani podliczyć- powiedziała sekretarka i się ciepło uśmiechnęła, była naprawdę miła - Dobrze, dziękuję bardzo - rzekłam i odwzajemniłam uśmiech.

Madeline wyszła (bo tak ma ona na imię) a ja zaczęłam robić faktury...

______________________________________

Od autorki:

~Hejka kochani!

Jak tam u was? Przepraszam że tak późno ale przez weekend nie miałam praktycznie internetu, jak chciałam dodać to nie mogłam :(

Miłego dnia/ miłej nocy <3

~Juliae💜

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 24, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~If you really run away~Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz