Rozdział 2 - Tom.

659 43 41
                                    

- Też tu jestem... - rzekł Peter, ale nie zwróciłyśmy na niego uawgi.

- Nie ma problemu, od razy cię podwiozę - uśmiechnęła się i wyszła.

Ja zaś zaczęłam rozmawiać z Peterem.

Natasha POV

Rankiem podwiozłam Y/n oraz przygarnęłam Toma na dzień. Wraz z chłopakiem rozmawialiśmy w drodze na jedzenie.

- Lubisz lody? - spytałam go.

- Bardzo, moje ulubione to karmelowe - uśmiechnął się.

- A Y/n lubi lody?

- Bardzo, jej ulubione to waniliowe - odpowiedział.

- Uwielbiam waniliowe! - również się uśmiechnęłam.

- Czemu wypytujesz o moją siostrę? - zapytał.

- Tak sobie - wzruszyłam ramionami. - Dopiero was poznałam i chcę dowiedzieć się czegoś więcej o was

- Do nowo poznanego przechodnia też pytasz o lody? - parsknął śmiechem.

Spojrzałam na niego z przekąsem.

- Zagiąłem cię - rzekł uśmiechnięty.

- Jesteś bardzo bystry, pyskaty też - westchnęłam.

- Wiem, mam to po siostrze - oznajmił.

- Y/n też taka jest? - zdziwiłam się. 

- Nie widać po niej, co nie? - spytał.

- Tak... - pomyślałam chwilę. - Chociaż... Jest taka - wzruszyłam ramionami.

- Za ile dojedziemy? - zaczął narzekać. - Długo jeszcze?

- Za chwilkę, już widzę ten budynek - wskazałam. - Tam jedziemy

- Co tam jest?

- Lodziarnia, ale dokupię ci jeszcze gofry - dodałam. - Jeśli chcesz

- Bardzo lubię gofry! - zawahał się. - Y/n też

Zaśmiałam się oraz zaparkowałam pod budynkiem. Wysiedliśmy z auta oraz weszliśmy do budynku.

- Może najpierw gofry, co? - zaproponowałam.

- Obojętnie - wzruszył ramionami.

- Idź zająć miejsce - powiedziałam. Tom uśmiechnął się i pobiegł do stolika.

Podeszłam do lady i zamówiłam.

- Za dziesięć minut będzie, jakieś sosy do tego? - spytała.

- Jeden z sosem czekoladowym, a drugi z karmelowym - odparłam.

Zasugerowałam się tym, że Tom lubi lody karmelowe. Odwróciłam się oraz usiadłam obok Toma. Po kilkunastu minutach dostaliśmy zamówienie.

- Skąd wiedziałaś, że lubię taki sos? - spojrzał na mnie chłopak.

- Mam swoje sposoby - uśmiechnęłam się. - A smakuje?

- Bardzo!

Po zjedzeniu gofrów oraz później doniesionych lodów pojechaliśmy dalej.

- A teraz? - zaczął młody. - Gdzie jedziemy Nat?

Powiedział "Nat", miło mi się zrobiło. Prawdę mówiąc nie wiem czemu.

- Kojarzysz Avengersów? - spytałam.

- Tak! Bardzo ich lubię, a co? - zastanowił się chwilę. - Przypominasz mi Czarną Wdowę

Uśmiechnęłam się.

- Zaraz... - uniósł brwi. - Ty jesteś Czarną Wdową!

- Tak, ale cichutko - przyłożyłam palec do ust. - Póki Y/n się nie skapnęła nie mów jej

- Niedługo zda sobie z tego sprawę - wzruszył ramionami.

- Może... - westchnęłam.

Po chwili dotarliśmy do Stark Tower. Wysiedliśmy z auta oraz ruszyliśmy do budynku.

- Spotkamy Avengersów - rzekłam. - Ale się nie ekscytuj za bardzo

- Nie będę! - przyłożył rękę do klatki piersiowej. - Słowo harcerza

- Jesteś harcerzem? - spytałam.

- Nie - uśmiechnął się, a ja parsknęłam śmiechem.

Weszliśmy do pokoju.

- Cześć wszystkim - przywitałam się. - Chcę wam przedstawić brata Y/n

- Brata? Y/n ma brata? - zdziwił się Bruce.

- Jak się nazywasz? - spytał Steve.

- Tom Stark - uśmiechnął się młody.

- Stark?! - krzyknęła Wanda.

- No tak - pokiwał głową Tom.

- Tony! - zawołał Thor.

Po chwili ujrzałam Tonego Starka.

- To jest twój dzieciak? - spytał Clint.

- Czemu tak myślisz? - zdziwił się Tony.

- Ma na nazwisko Stark - odparł Bruce.

- Stark?! - również krzyknął Tony. Zwrócił się do Toma - Kim jest twój tata? Ile masz lat?

- Mama nie chce mówić o tacie, a lat mam trzynaście - odpowiedział młody Stark.

- Mój Boże - westchnął Tony.

Każdy spojrzał na niego.

- Napiłem się za dużo wtedy - rzekł po chwili. - Mój Boże, taki tam wybryk

- Czyli? - spytał Tom.

Kucnęłam przed nim.

- Wytłumaczę ci to potem, dobra? - uśmiechnęłam się.

On jedynie kiwnął głową.

- Chcesz się poznać z Avengersami? - spytałam.

- Tak! - odpowiedział energicznie.

Spełniaj Me Marzenia ▪︎ Natasha Romanoff x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz