1

20 3 0
                                    

Chciałem powiedzieć, że książka zawiera wulgaryzmy i tematy o seksie oraz miejscach intymnych. Dlatego osobą młodszym, wrażliwym i czującym obrzydzenie na podany temat, odradza się czytanie książki. Również zaznaczam, że niektóre rzeczy mogę pozmieniać, usunąć i pododawać. Książka również ma bohaterów i fragmenty lgbtq+.

~Miłego czytania <3

(Ps. Pov = perspektywa (np. Lektora, Regulusa itp.)

~~~

Pov~Narrator

Piękny wrześniowy dzień. Młodzież oraz dzieci zbierały się na dworcu King Cross, by wyruszyć, bądź wrócić do magicznej przygody.

Rozpoczął się rok szkolny, a wakacje się skończyły. Nie jedno dziecko, było z tego powodu nie zadowolone. Jednak nie dzieci, które co roku przebiegały przez ścianę z uśmiechem na twarzy, a następnie wsiadały do pociągu, ruszając w magiczną przygodę.

Tak też było z Michael'em.

Ahh... Michael Canever. Ten nie sforny, odważny, wysoki, szczupły, o szmaragdowych oczach blondyn, z lekko piegowatą twarzą, był chodzącą gwiazdą w hogwarcie. Wstyd było go nie znać, tak jak reszty huncwotów. Chociaż za ową gwiazdę się nie uważał.

Pomimo bycia przystojnym oraz odważnym Gryfonem, był bardzo skromny i opiekuńczy. Interesował się najbardziej magicznymi stworzeniami oraz opieką nad nimi. Nie jedna osoba mówiła, że gdyby była tiarą przydziału, przydzieliła by go do huffleppufa.

No cóż, czemu się dziwić. Chłopak był skromny, opiekuńczy, pomocny, miły i raczej woli nie być w centrum uwagi. Chodź ostatnia wymieniona rzecz, jest raczej dziwna, bo jest huncwotem. Los tak chciał, że trafił do Gryffindoru. No cóż, jednak ma w sobie tą gryfońską odwagę oraz lojalność.

Właśnie wsiadł do przedziału, gdzie czekał już Remus, na huncwotów. Chłopak czytał książkę i podgryzał kawałek czekolady.

Wychylił nos i wzrok z nad książki i spojrzał na zielonookiego, który właśnie wszedł do przedziału i usiadł naprzeciwko chłopaka.

Blondyn o brązowych oczach, zamknął książkę i odłożył ją na bok. Przy tym, zjadając na raz, cały kawałek czekolady.

- Cześć - przywitał się zielonooki z uśmiechem na twarzy.

- Hej, jak minęły wakacje? - brązowooki przywitał się i zadał pytanie, z uśmiechem na twarzy.

- Bardzo dobrze, a tobie?

- Również. Mijałeś może Syriusza i Jam... - chłopak nie dokończył, gdyż do przedziału z hukiem wszedł Rogacz i Łapa. - O wilku mowa .

- Siema Pazurku, siema Luniek - Black przywitał się emocjonalnie i szczęśliwy z przyjaciółmi.

- Nad tą ksywką "pazurek" to chyba całe wakacje rozmyślałeś, co? - piegowaty chłopak zapytał się i spojrzał na Syriusza, śmiejąc się lekko pod nosem i uśmiechając się do chłopaka.

- A żebyś wiedział - odpowiedział pijanie łapa, po czym usiadł obok Remusa, potykając się o własne nogi.

- Zapomniałem, przecież ty nie potrafisz myśleć - zielonooki zażartował z przyjaciela, po czym wszyscy, oprócz Blacka zaczęli się śmiać. Łapa patrzył się na Michael'a miną, która wyrażała tylko "zabije ciebie".

- Zamknij się. - powiedział krótko i szybko wkurzony chłopak, cały czas utrzymując mordercze spojrzenie.

- Hej James - przywitał się Canever z przyjacielem, który cały czas stał w wejściu do przedziału, przy tym ignorując Blacka.

- Witaj mój ulubiony puchono-gryfonie - okularnik odwzajemnił przywitanie z uśmiecham na twarzy, siadając obok blondyna. Zielonooki na to stwierdzenie lekko się zaśmiał pod nosem.

Syriusz, jak to Syriusz. Gdy tylko usiadł obok Remusa, od razu zaczął się bawić jego czupryną, co rozpraszało brązowookiego w czytaniu książki.

- Wie ktoś gdzie jest Peter? - zapytał się okularnik, rozglądając się po tłumie za oknem.

- Mijałem go i powiedział, że w połowie drogi do nas dołączy, bo ma jakieś sprawy do załatwienia. Nie wiem jakie - powiedział Lupin, nie wychylając się w ogóle z nad książki i nie przerywając czytania słów na kartce.

- Czyżby nasz mały kawaler wreszcie znalazł sobie dziewczynę i na randzeczkę poszedł? - łapa bardziej stwierdził, niż zapytał. Oczywiście powiedział to zdanie z chytrym uśmieszkiem na twarzy, poruszając brwiami do góry i do dołu. Również powiedział te słowa, podrywczym tonem.

~

Minęły już ok. 2 godziny drogi. W przedziale była cisza. Można było słyszeć tylko mruczenie kota Michaela, którego właśnie głaskał oraz od czasu do czasu, dźwięk przewijania strony książki, którą czytał Remus.

Było przyjemnie. Każdy czymś się zajmował i było cicho, a mruczenie kota, było jeszcze bardziej przyjemne dla ucha.

Syriusz spał, opierając się o ramie Lupina. Remusa czytał książkę. Michael przyglądał się widokom za oknem i głaskał swojego kota, a James... James nic nie robił. Leżał po prostu na całej długości ławki i mając nogi na udach Pazura, a przy tym, na łydkach Rogacza, wylegiwał się gruby, beżowy kot, rasy brytyjskiej krótkowłosej.

- Ugh - okularnik wydał z siebie jęk zmęczenia.

- Czemu masz czelność zakłócać przyjemną cisze i melodie utworzoną z mruczenia mojego kota? - blondyn chamsko i równocześnie miło, zapytał się swojego ciemnookiego przyjaciela, patrząc się mu prosto w oczy.

- Bo mi się nuuuuuuudziiiiiiiiiiiiiiiiiiiii - Jeleń długo jęknął, odchylając głowę do tyłu i patrząc się w sufit.

- To się czymś zajmij - Lunatyk wkurzony jękami Rogacza, powiedział lekko ze złością i "rozkazując" chłopakowi.

- Ale nie mam czyyyyyyyymmmmmmmm - okularnik ponownie zajęczał, co do końca wkurzyło chłopaka. Blondyn wstał, przy tym budząc i starając Syriusza. Podszedł wkurzony do chłopaka, spojrzał mu się w oczy i pogroził mu palcem.

- Słuchaj kurwo, nawet do szkoły nie dojechaliśmy, a ja mam już ciebie dość - Lupin mocno wkurzony, stanowczo "nakrzyczał" na chłopaka.

- Luniek, nie denerwuj się. Złość piękności szkodzi, a ty jesteś tak piękny, że jak zbrzydniejesz to w depresje popadnę :( - Black zmęczony (ponieważ dopiero wstał), smutno i troskliwie powiedział do brązowookiego, lekko ciągnąc go do siebie, by usiadł z powrotem obok niego.

Na to zdanie wszyscy się zaśmiali i powstała ożywiona rozmowa.

Reszta drogi huncwotom minęła przyjemnie. Była pełna śmiechu i żartów, jak to na huncwotów przystało. W trakcie również przyszedł Peter.

~~~

Yyyyyyyy, cześć?

Nie pytać czemu ja tą książkę pisze, bo sam nie wiem

Jakiś debil ze mnie czy coś. Idk fajnie jakbyś/jakbyście udostępnił/udostępniła/udostępnili książkę, bo się staram i polecili znajomym. Nawet jak nie zbyt książka Ci/wam się nie podoba, to zostaw przynajmniej gwiazdkę, by była polecana użytkownikom wattpada <3







Mi się po prostu w życiu nudzi.

Never Happy | Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz