Córka Laboranta

762 44 57
                                    

Pewnego dnia 2005 roku pewna kobieta przed siedzibą największej mafii na wyspie zostawiła koszyk... Koszyk z dziewczynką, listem oraz małą torbą. Po jakimś czasie dziecko znaleźli Carbonara, David i Erwin. Wzięli dziecko do restauracji gdzie nakarmili je i wezwali resztę ekipy. W tych osobach był także Laborant. Mężczyzna od pierwszego wejrzenia zakochał się w dziewczynce, po wzięciu ją na ręce nie odłożył jej przez kolejne kilka godzin. Zakochał się w jej brązowych włosach i tego samego koloru oczach. Kilka dni później Michael postanowił adoptować dziewczynkę, nadal jej swoje nazwisko oraz wymyślone przez siebie imię brzmiące Kennedy Quinn.

Kilka lat później

W czternaste urodziny Kennedy jej "Wujek" Kui, dał jej pierwszy prawdziwy pistolet. Często dawał dziewczynce prezenty, zabawkowe karabiny czy kamizelki kuloodporne albo poprostu zwykle zabawki, a takiej okazji jak urodziny nie mógł przepuścić. Po całej imprezie Laborant zabrał dziewczynkę na Mount Chiliad.

Gdy dziewczyna stała się szesnasto latką zaczęła pytać o swoich biologicznych rodziców oraz jak znalazła się w Zakshocie. W końcu jej biologiczny ojciec zjawił się w Burger Shocie. Te właśnie dnii pełne kłamstw chce wam opowiedzieć.

Był 10 października, tego dnia po raz pierwszy od kąd pamiętam mój ojciec musiał jechać sam z Dią do Laboratorium a mnie zostawił na Burger Shocie z Summer, dlatego też stanęłam na lądzie by przez ten cały czas nie umrzeć z nudów. Po kilku godzinach nudnego stania i obsługiwania klientów, do burger shota przyszedł mężczyzna którego nigdy nie widziałam.

-dzień dobry, szukam swojej córki...-mężczyzna kontynuował a ja z każdym kolejnym słowem wiedziałam że chodzi o mnie.

Rozmowa się rozwijała a w tym czasie do restauracji przyszedł Laborant, gdy zobaczył jak się okazało, mojego biologicznego ojca wyprowadził mnie zapleczem po czym zabrał mnie do kawiarni Cioci Charlotte.

Na miejscu opowiedział mi całą historię, jak zostałam znaleziona, dlaczego matka mnie porzuciła i tak dalej. Po tym wyszłam, na kilka dni zaszyłam się w domu Summer. Po za nią przez kilka dni nie utrzymywałam kontaktu z Zakshotem, lecz za to codziennie widywałam się z ojcem biologicznym Max'em Power'em.

Po około tygodniu Power odpowiedział mi swoją wersję historii mojej matki. Była ona zmyślona. Opowiadał jak bardzo kochał moją matkę i jak bardzo płakał gdy zniknęła, tak samo gdy z dnia na dzień Zakshot mnie "porwał". Nie wiedziałam komu ufać. Ojcu którego znam kilka dni czy Laborantowi który się mną zajął. Zakshot był zdolny do porwań ale czy do porwań dzieci? Wiedziałam że kiedyś odbijali Judith z rąk Vagos'ów, więc raczej nie porwali by dzieci, tym bardziej że jednym ważniejszym człowiekiem Zakshotu był Erwin, a mężczyzna nidgdy nie pozwolił by sobie na porwanie dziecka. Jednak czy ojciec okłamał by mnie? Z tego co wiem Laborant nigdy tego nie zrobił. Długo się zastanawiałam czy odejść z Zakshotu.

Gdy podjęłam decyzję i zawitałam w królestwie największej mafii w mieście by oddać klucze oraz powiadomić o decyzji, zatrzymał mnie Erwin mówiąc że mój ojciec niedługo wróci z Kui'em to wtedy porozmawiamy. Dobrze wiedziałam że mogę zaufać pastorowi, wiedziałam również że on każdą moją decyzje zaakceptuje dlatego też zaczekałam na członków rodziny. Kiedy tylko wrócili opowiedziałam im w skrócie słowa Max'a i powiadomiłam ich o wyborze, wtedy jednak Michael dał mi list z którym zostałam znaleziona. W nim było opisane wszystko, co powiedział mi Quinn, moja historia, mojej matki oraz romansu matki z ojcem. Na końcu kawałek kartki był oberwany, spojrzałam na Michael'a a on wyjawił mi że na końcu było prawdziwe imię i nazwisko lecz mimo moich nalegań nie wyjawił jak one brzmiały. Tego dnia pierwszy raz wydałam na kogoś wyrok w postaci kary śmierci. Na mojego ojca biologicznego Max'a Power'a.

Kilka dni później w Dii ulubione miejsce tortur, chłopaki przywieźli porwanego przez nich policjanta. Laborant torturował go by wyciągnąć jakiekolwiek informacje, a na koniec dali mi mój pierwszy pistolet którym wycelowałem w głowę Max'a po czym wystrzeliłam zabijając go.

Koniec

Siema siema

Słów: 655

mało trochę ale chciałam oddzielnie od krótkich scenek bo nie każdy chce czytać z jakąś dodatkowa postacią.

04.11.21r.

Papa

Papa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Córka Laboranta I Michael Quinn <> Laborant Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz