Pewnego dnia Patrycja Mołczanow wraz z rodzicami przeprowadzili się do Warszawy a właściwie pod Warszawę.
P: Mamo, po tej podróży jestem mega zmęczona, mogę iść już spać?
MP( mama pati): Nie Patrycja musisz nam pomóc z kartonami.
P:No dobra😒
(Gdy Patrycja już trochę pomogła rodzicom) p: idę na spacer!
Mp:to idź chociaż trochę się przewiedszysz *Pov: pati wpadła na jakiegoś chłopaka*
P:Bardzo przepraszam
?:To ja przepraszam, Jestem Czarek
P: Patrycja miło mi.
C:Chcesz wyskoczyć na kawę?
P: mi pasuje
*gdy już byli w kawiarni*
C:Co chcesz do picia?
P: Kawę mrożoną z karmelem
C:Ok to ja też
*Gdy picie przeszło*
C:ile masz lat?
P: 16
C:Ja 17
*Myśli pati*
Jaki on przystojny!!!
*Myśli Czarka*
Jaka ona piękna!!!
P:Dobra ja muszę już spadać
C:Dasz mi swój numer?
P: Spoko
C:To mam nadzieje że się jeszcze zobaczymy
P:Na pewno się zobaczymy, to paaa
C:Paa