Patrzę w okno
Ja- Kiryuu Zero jeszcze dziecko nie wiedzące o świecie, dla zemsty zrobi wszystko - śmieje się
Przyglądałam się gwiazdą z uśmiechem._______
Następnego dnia miałam wolne w przewiewnej sukience szłam pomiędzy drzewami akademii,
kiedyś uwielbiałam to robić w naszym domu w salonie nie mieliśmy ani jednego okna czasem wymyślałam się w dzień i chodziłam po lesie.*Wspomnienia*
Przystałam w lesie obok starego dębu rozkoszując się śpiewem ptaków i pięknym obrazem natury gdzie przez korony drzew przebijały się promienie słońca łączące się z cieniem na ziemi.
Ja- Kaname wiem że tam jesteś - odwróciłam się i uśmiechnęłam
Kaname- Co tu robisz imōto? - wyszedł z za drzewa
Ja- Podziwiam naturę a ty kyōdai? - spojrzałam na jego spokojną twarz
Kaname - Poszedłem za tobą - uśmiechnął się do mnie a ja go przytuliłam.*Koniec wspomnień*
W naszej rodzinie zawsze panował spokój, uczono nas go również może czasem pokazuje inne emocje lecz spokój to podstawa.
Ja- Rido zapłacisz mi za to co zrobiłeś mojej rodzinie.
Szłam dalej aż do jeziora niedaleko akademii
Ja- Czego chcesz?
Z drzewa ktoś zeskoczył
Ernold- Tak się wita znajomych?
Ja- Oh to ty Ernoldzie co cię sprowadza?
Ernold- Możemy porozmawiać w ustronnym miejscu? - wiedziałam o co mu chodzi od początku wiedziałam że jestem śledzona prze jednego z podwładnych brata.
Ja- Oczywiście u mnie w gabinecie - skierowaliśmy się w tamtą stronę.___________
Siedziałam na kanapie w gabinecie obok Ernolda
Ja- O czym chciałeś rozmawiać?
Ernold- Mogła byś być bardziej sobą?
Ja- Mhm - wstałam podeszłam do okna zamknęłam je i zasłoniłam zasłoną. Moja skóra przybrała bledszy kolor, włosy zmieniły barwę na białą i wydłużyły się, byłam wyższa a moje oczy przybrały brązową barwę.
Ja- Możesz mówić - tym razem usiadłam przy biurku
Ernold- Kaname się nie zorientował jeszcze?
Ja - Raczej nie a jestem z nimi 10 lat i nic
Ernold- Kiedy zaczniesz znowu wchodzić w nasz świat
Ja- Już zaczęłam w czasie kiedy zaprosiłeś mnie na bal
Ernold- Rozumiem - podszedł do mnie
Ja- Tyle rzeczy hmm Ernoldzie?
Ernold- Tak?
Ja- Przyjadę do ciebie w te wakacje
Ernold- Dobry pomysł
Ja- Tak mój ostatni rok na miejscu jako nauczyciel bo za rok będę tu uczennicą.
Ernold- Jednak na przebiegłości nic nie straciłaś.Rozmawialiśmy jeszcze dwie godziny a potem przybrała ludzką postać i wyszliśmy z akademika, doprowadziłam go do bramy
Ja- Będę pisać
Ernold- Cieszy mnie to żegnaj
Ja- Żegnaj przyjacielu.__________
Ja- sprawdzanie pokoi? Mój również dyrektorze?
Kaien- Tak
Ja- No nic muszę pochować moje rzeczy
Kaien- A czy mogła byś najpierw pomoc panu Hamabusa?
Ja- Dobrze zrobię to
Wyszłam z jego gabinetu do swojego pokoju, rozejrzałam się miałam istny porządek moje rzeczy jak zdjęcia wisiały na ścianie zakrywając rodzinne.
Ja- Nie ma u mnie sprzątania to idę do nocnej.
Gdy dotarłam do części uczniów nocnych zajęć zapukałam do drzwi. Otworzył mi je Kaname
Kaname- Pani profesor?
Ja- Witaj przyszłam pomóc ogarnąć pokój jednego z was - spojrzałam na Aido
Kaname - Rozumiem proszę
Weszłam do środka
Ichijou- Pani profesor
Ja - Proszę nie jesteśmy na zajęciach zwracajcie się do mnie po imieniu Mai
Ichijou- Dobrze więc Mai co tu robisz?
Ja- Dziś jest sprawdzanie pokoi a ja mam pomóc jednemu z was Kai gdzie macie pokój?
Kai- Eto - poszedł a ja podąrzyłam za nim. Otworzyłam drzwi i nie uwierzyłam tyle śmieci to ja jeszcze nie widziałam
Ja- Przygotować go tutaj proszę - Kai poszedł po Aido.
Po chwili wrócili
Ja- Aido co to jest?
Aido- Pamiątki po przewodniczącym
Ja- Masz to wszystko wyrzucić
Aido- Co?! Nie!
Podeszłam do jednej z szafek i wyrzuciłam na podłogę wszystkie śmieci z niej
Ja- Tak inaczej będzie źle
Wyszłam z jego pokoju i podeszłam do Kaname
Kaname- Przypominasz mi kogoś Mai
Ja- Kogo Kaname?
Kaname- Kogoś kogo straciłem lata temu.
Ja- Rozumiem - wyjrzałam za okno Yuuki i Zero wchodzili do księżycowego skrzydła - Interesuje cię ona prawda Kaname?
Kaname- Tak - w tym czasie z pokoju Aido i Kaina zniknęły śmieci
Ja- Swoją robotę zrobiłam
Kaname- Dziękuję
~ Kochany braciszku ~
Ja- Do zobaczenia na zajęciach - wyszłam od nich.___________
Jestem w mieście zauważyłam biegnącą Yuuki pobiegła na plac i usiadła na ławce ze spuszczoną głową.
Koło niej przebiegł chłopiec z czerwonym balonikiem wyczółam od niego że to poziom E. Nie dobrze dziecko wypuściło z ręki balon Yuuki złapała go i chciała mu go podać ale dziecko zaczęło uciekać a ona biegła za nim, ja pobiegłam za Cross. Miałyśmy schody, łuki aż w końcu dostrzegła ona tego chłopca przy fontannie. Naszykowałam broń na wampiry i czekałam w gotowości za Yuuki pojawił się drugi wampir poziomu E, podeszła do chłopca z zamiarem oddania mu balonika
Ja - Yuuki
Yuuki- Pani profesor?
Ja- Odejdź od tego dziecka
Yuuki - Czemu?
Ja- Yuuki proszę odejdź od niego - nie posłuchała mnie a dziecko ją za atakowało.
Yuuki- Co? Co jest? - chłopczyk pokazał swoją naturę, Yuuki próbowała się mu wyrwać ale zdążył ją ugryść. Nie stałam w miejscu za atakowałam go artemisem
Ja- Yuuki uciekaj! - biegła przed siebie a ja za nią
Yuuki- C co to było?!
Ja- Wampir poziomu E
Zatrzymałyśmy się na chwilę Yuuki odwróciła się do tyłu, było słychać śmiech dziecka. Zobaczyłam że z góry atakuje kolejny wampir
Ja- Yuuki skacz! - zeskoczyła z dachu a ja uderzyłam atakującego napastnika i potem dołączyłam do biegnącej Yuuki.
Ja- Yuuki posłuchaj biegnij na górę i zamknij się tam
Yuuki- A co z panią
Ja- Poradzę sobie idź Yuuki musisz być bezpieczna - pobiegła a ja schowałam się i czekałam na napastnika.
Ja- Wybacz mi imōto
Spojrzałam na plac a tam Zero odrzucił ją, potem zaczęła biec do niego zawahał się a ona zatrzymała się przed nim. Pojawiłam się za nim, w ręku miałam kosę broń śmiertelną dla wampirów.
Wampir- Przy ja cieli... Przy jacielu! - w tym momęcie zadałam śmiertelny dla niej cios rozpłynęła się jak powietrze został tylko płaszcz
Zero- ZAMKNIJ SIĘ! - chciał strzelić lecz go zatrzymałam
Ja- Przestań Kiryuu nie ma jej już - za nią stało to dziecko, wymierzyłam w niego bronią lecz on się zaśmiał i zaczął skakać na górę wnet usłyszałam krzyk Yuuki - Yuuki!
Przez chwilę nic nie było słychać a potem zaczął bić dzwon, chciałam do niej biec lecz zobaczyłam mojego brata stojącego w tym oknie
~ Kaname ~
Ja- Zero idź tam - zostawiłam ich samych a ja udałam się do mojego domu zjeść posiłek i potem do akademi porozmawiać z Kaienem o tym co się stało. Był już środek nocy jestem pewna że Yuuki szykuje się na nocną wachtę, wchodzę do budynku i czuję zapach krwi dobrze znany mi zapach bo to była krew mojej siostrzyczki
~ Kiryuu Zero! Jak śmiałeś?!~
Byłam wściekła jak on mógł ją tak obrzydliwie zranić, odczułam również obecność Kaname. Pobiegłam w stronę zapachu krwii, wbiegłam na schody i zobaczyłam to Zero pił krew mojej siostry nie mogłam na to dalej pozwolić, zrobił jej krzywdę. Yuuki udało się odepchnąć go jego oczy były czerwone jak krew, moja reakcja była natychmiastowa przyszpiliłam go za gardło do ściany i trzymałam mocno
Yuuki- P a ni pro fes or?
Ja- Jakim prawem? - spojrzał na mnie niezrozumiale - Jakim prawem?! Piłeś jej krew?! - moje oczy przybrały swoją naturalną barwę czyli bordowo-brązowe, wystraszył się ale nic nie odpowiedział. Na podłogę kąpały krople krwi Yuuki wnet na dole schodów pojawili się
CZYTASZ
Vampire Kinght - Najstarsza
FanfictionMroczna tajemnica, która wyłoni się na światło dzienne. Najstarsza i najsilniejsza wkońcu wyjdzie z ukrycia