nasze niebo, moja gwiazda

12 2 0
                                    

- To? To jest lew? Wygląda raczej, jak wieszak. - zaśmiał się, ale zaraz przestał, jak tylko zobaczył w jaki sposób chłopak obok się w niego wpatruje (w "wieszaka", a nie w niego).

Powszechnie wiadomo, że oglądanie gwiazd jest jednym z ulubionych zajęć zakochanych par albo też melancholijnych nastolatków. Prawda jest taka, że każdy z nas to robił. Kto nie lubi czasami pobyć filozofem?
Jednak niewielu z nas przeżyła tę pierwszą miłość patrząc na nocne niebo z dachu samochodu... przy okazji nie swojego samochodu.

- Oo, ten jest mój ulubiony - gwiazdozbiór łabędzia. - wskazał palcem nieco po lewo, tym samym przybliżając się jeszcze bardziej do Oikawy.

- Podoba mi się.

Iwaizumi spojrzał na chłopaka i na moment poczuł jakby coś się zmieniło.
Wydawało mu się, że gwiazdy nagle zbladły.

- Iwa-chan... A czy ja też mogę mieć swój gwiazdozbiór? 

- Jak to "swój"? - nie do końca zrozumiał pytanie, ale był gotów powiedzieć cokolwiek, byle tylko ten drugi się uśmiechnął.

- Wiesz, słyszałem, że te wszystkie gwiazdy nad kimś czuwają. Każdy ma swoją. Tyle, że ja nie chcę mieć jednej gwiazdy, a cały gwiazdozbiór. - patrzył na niego wyczekująco.

Prawda była taka, że nie do końca interesowały go teraz gwiazdy. Chciał po prostu posłuchać tego kojącego głosu, tego, jak z zachwytem opowiada o tym, co lubi. 

- Dlaczego jesteś taki? - Hajime zaśmiał się nieśmiało, zakrywając twarz dłonią. - Jesteś strasznie samolubny, nie możesz brać kilku gwiazd, bo nie zostanie dla innych.

- W takim razie... - teraz byli naprawdę blisko. - Oddam ci moją gwiazdę Iwa! Pod warunkiem, że TY zostaniesz moją na zawsze.

Mieli piętnaście lat. 

**

Resztkami sił, a zostało ich naprawdę niewiele, wyciągnął kartkę, długopis z małym gwiazdozbiorem raka (dostał go na urodziny od Oikawy, a ten był wtedy przekonany, że jego znak to rak, a nie bliźnięta. No cóż, zodiakara z niego żadna..).

Cześć,
Wiem, że obiecałem Ci listy co tydzień, ale nie byłem w stanie. Nawet nie do końca wiedziałem, co mam napisać. Za dużo się tu nie dzieje. Sala jest biała, łóżko również. Podłoga zresztą też. Jedna pielęgniarka ostatnio powiedziała, że jeszcze chwila i nie będzie się dało mnie odróżnić.
Nie wiem czy to miało być śmieszne, w każdym razie mnie nie bawiło ani trochę. Strasznie jej nie lubię, stara raszpla...

**

Kiedy mieli 17 lat dziwne uczucie nie było już nieznajome i tajemnicze. Co do tego byli pewni. W końcu szczerzy dzieciak nie może się pomylić, jeśli chodzi o tak ważne sprawy.

Wszyscy wiedzieli, że są swoim totalnym przeciwieństwem, i właśnie może dlatego, tak świetnie się uzupełniali. Byli nierozłączni. Co do ich relacji nikt już nie miał wątpliwości.
Zwłaszcza, kiedy pewnego dnia na całym szkolnym korytarzu dało się usłyszeć wiązankę wyznań w stronę Iwaizumiego. A od kogo, to już nie trzeba mówić.

Tradycją było cotygodniowe oglądanie filmów, przeróżnych filmów. Chociaż nie zawsze oglądali je do końca, bo albo jeden zasypiał albo zaczynali dyskutować o czymś innym odbiegając od przewodniego tematu seansu. 

Jednak oglądanie zawsze można było odwołać czy przełożyć. Problemem to nie było.

Mieli jeszcze jedną tradycję. Tradycję, której należy przestrzegać nie ważne co, nie ważne kiedy. Oglądania gwiazd nie można było odwołać. W końcu to przez nie wszystko się zaczęło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

iwaoi - wspólne niebo - oneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz