Wziąłem prysznic i poszedłem do pokoju. Leżałem na łóżku a Dream postanowił zrobić spaghetti w kuchni.
Po jakimś czasie postanowiłem zejść na dół czując przyjemny zapach.
Usiadłem delikatnie na krześle, Clay widząc to uśmiechnął się pod nosem. Zacząłem jeść, on usiadł na przeciwko mnie również jedząc.
-Kiedy wychodzisz do pracy? - zapytałem przerywając cisze
-o 17:00 czyli za godzinę- mówił patrząc w telefon i kontynuując jedzenie
Moja noga powędrowała na jego krzesło opierając się o nie. Dotknąłem jego udo nogą i oczywiście "przypadkowo" jego krocza.
-Co ty tyle atencji potrzebujesz dzisiaj... - spojrzał na mnie i zaczął masować mi nogę zaczynając od gładzenia kostek na co przeszedł mnie przyjemny dreszcz
Nie odpowiedziałem mu na to tylko przycisnąłem jego krocze jeszcze bardziej. Sam nie wiem dlaczego potrzebowałem dzisiaj tyle "bliskości"....może po prostu byłem napalony.
-A ty do pracy kiedy idziesz? Podwieźć cię?- mówił gładząc moje podkolanie
-Sam pójdę, wychodzę pół godziny po tobie- siedziałem z zamkniętymi oczami oparty o krzesło.
Po chwili Dream wstał i poszedł do pokoju się przebrać, wracając w tym:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(coś takiego)
-Możesz ubierać się w co chcesz w pracy to nie fair- siedziałem na kanapie przyglądając mu się
-Wiesz...ja nie potrzebuje ubrań w pracy wcale- mówił drocząc się ze mną
Z widoku trzeciej osoby ten związek musi wyglądać dziwnie i nie powinien mieć miejsca... jedna osoba uprawia sex z innymi , a druga tańczy na róże w stroju nie do końca codziennym..
Oby dwóch nas boli to że nie mamy drugiej osoby wylądu "prywatnego" dla siebie, tylko robimy to za pieniądze..
Clay podszedł bliżej siadając na kanapie i biorąc mnie na swoje kolana.
-Coś się stało?- zapytał muskając ustami moją szyje
-Nie czuję się idealnie z faktem że mój chłopak uprawia sex z innymi a ja mając chłopaka tańcze pół nago...-
-Uwierz że dla mnie też to nie jest łatwe...nie biorę z tego przyjemności i wiem że to trudne do uwierzenia-
-Clay ufam ci i wierze...tylko że za każdym razem gdy wychodzę na scene myśle o tobie -
Nic nie odpowiedział tylko mocno mnie pocałował
-Masz o wiele więcej powodów do zazdrości czy czucia się z tym źle rozumiem to- uśmiechnął się do mnie czule i wstał ubierając buty
