Dzień "randki" Z Finnem, bardzo się stresuje. Ciągle myślę o tym zespole która usłyszałam w radiu jakieś 2 dni temu, głos był bardzo podobny do głosu Finna. Finn śpiewa? może jest popularny? Czemu się nie chwalił? Mniejsza, mam teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Zapytam się go później. Póki co to rozmyślam czy ubrać się bardziej elegancko, czy może tak soft? Że tak na luzie. Kurde. Mam dylemat, z tego co wiem to zaprosił mnie do jakieś fancy restauracji więc chyba pasowało by się ubrać elegancko, ale nie wiem czy wtedy nie wyjdzie to jakoś dziwnie jak się odjebie jak szczur na otwarcie kanału. Jestem zaproszona na 19. Trochę późno, boje się że może być z tym problem, muszę porozmawiać z ciocia Emma żeby mnie kryła, powiem jej żeby ściemniała mamie że zabiera mnie gdzieś czy coś podobnego, musze coś wykminić. Na razie pójdę się zająć trochę Maxem i Georgem, w końcu jakoś trzeba sobie zapracować na krycie przez ciocię hehe. Strasznie się cieszę, w końcu dziś są mikołajki!
Bardzo lubię ten dzień, ponieważ właśnie od niego się zaczną przeważnie taki totalny vibe świąt.
-Chłopaki!! Ktoś zostawił przesyłkę pod drzwiami dla was! To chyba świetny Mikołaj.... - powiedziałam zaciekawiony głosem (oczywiście to ja je kupiłam i tam dałam, ale mimo że nie za bardzo ich lubię to kocham dawać ludziom prezenty.) Maxowi kupiłam dużą czerwona ciężarówkę, a Georgowi niebieska, wiedziałam że musze im kupić to samo bo będą kłótnie.
*Perspektywa Finna*
Czarna czy biała, czarna czy biała, czarna czy biała? Która koszulkę ubrać? Ene due rike fake torba borba ósme Smake..... Rymowanka wybrała czarną. To mój wielki dzień, on tego jak on się potoczy może zależeć wszystko, musze dobrze wyglądać. Niby mam jeszcze 8 godzin, ale bardzo się stresuje, wystarczy jeden zły ruch i wszystko się zjebie.
-Finn do mnie! -powiedział wkurzonym głosem ojciec.
Boje się trochę.
Tak tato? - powiedziałem wystraszonym głosem.
dostałem z Plaskacza
-gdzie ty się tak kurwa szykujesz, jak gej wyglądasz Ha Ha, ej a co ty może pedzio jesteś? HAHAHA
-nie tato nie jestem. -odpowiedziałem wystraszono-zażenowanym głosem.
-nie rycz się, tylko panienki płaczą.
-masz racje tato, przepraszam.
-wracaj do siebie. -Odpowiedział już spokojniejszym głosem. On się musiał po prostu wyżyć, za to go nienawidzę. Zawsze mi się obrywa za nic, jeszcze na szczęście tylko 2 lata i po wszystkim. Zapytam Juli czy nie chce wcześniej iść do kina, nie chce mi się tu siedzieć.
-Chciałabyś się może wcześniej spotkać? Słyszałem ze w kinie leci jakiś fajny horror o świętym Mikołaju mordercy.
-Tak! Świetny Pomysł! O której?
-17. - odpowiedziałem ucieszony, bo wiedziałem jak to się skończy hehe wystraszona dziewczyna, w ciemnym kinie, w kogo może się wtulić? No we mnie heh
(˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) 200iq, dobra zbieram się, została godzina.
*perspektywa julii*
Kurwa no, mam godzinę, nie ma szans ze się wyrobie dobra szybko biegnę po ciocie Emme i mamę. Miałam mamie o tym nie mówić, ale trudno, sytuacja awaryjna.
CZYTASZ
All i want for Christmas II Finn Wolfhard
FanfictionWyjeżdżam na święta do cioci do Kanady, ale w w tym roku te święta będą inne...