Książka zamówiona przez idzjuzspacgnoju
Pairing: Albedo x F!Reader
Status: zakończone
• oboje macie 18+ lat
• PRZED KOREKTĄ (to będzie kiedyś lepsze przysięgam)
Spojrzałaś na godzinę w telefonie leżącym na szafce nocnej obok.
Było wcześnie. Zbyt wcześnie jak na gust.
Już miałaś zwinąć się w kłębek i wrócić do spania, ale pewien gość ci na to nie pozwolił.
,,Dzień dobry."
Wydałaś zirytowane westchnienie. Usiadłaś prostując się i skierowałaś wzrok na mężczyznę, który siedział na pobliskim fotelu.
Był to nie kto inny jak Albedo - młody, przystojny mężczyzna o jasnych i lśniących oczach. Miał na kolanach otwarty na jednej ze stron szkicownik. Był twoim bliskim przyjacielem, a jego obecność w twoim domu o śmiesznych porach dnia lub nocy nie było niczym nowym.
Przetarłaś dłonią twarz i uśmiechnęłaś się. ,,Dzień dobry" odpowiedziałaś ziewając.
Dłoń na podbródku, zmarszczone brwi - musiało go coś trapić. Cóż, było to co najmniej dziwne, że sama musiałaś to dostrzec. Zawsze pytał cię o radę i mówił wprost, gdy był czymś zmartwiony.
,,Co narysowałeś?" zapytałaś.
Blondyn słysząc twoje pytanie, szybko zamknął szkicownik i odwrócił go rysunkami na dół. ,,Jestem w trakcie... badania. Sucrose zdobyła niedawno pewien kwiat."
Uniosłaś brew. ,,Wiesz, że istnieje internet?"
Mężczyzna lekko uśmiechnął się i wstał ze swojego miejsca, odkładając szkicownik na siedzenie.
,,Wiem, ale co to byłaby za rozrywka, gdy masz wszystko na wyciągnięcie ręki?" Usiadł na łóżku obok ciebie. ,,Poza tym..." zaczął, jednocześnie przybliżając powoli swoją twarz do twojej ,,...satysfakcja z samodzielnego osiągnięcia celu jest o wiele, wiele cudowniejsza." Delikatnie ujął twój lewy policzek.
Nie mogłaś się ruszyć ani cokolwiek powiedzieć. Byłaś wręcz zahipnotyzowana przez jego piękne, niebieskie oczy.
,,Nieprawdaż?"
Już miał złączyć swoje usta z twoimi, ale akurat ocknęłaś się. Strzepnęłaś jego dłoń ze swojej twarzy i odchyliłaś się jak najdalej mogłaś. ,,Tak tak, zgadzam się, ahaha..." Zmarszczyłaś brwi. ,,Co to miało być."
Albedo milczał przez chwilę. ,,...Chciałem sprawdzić pewną rzecz" odpowiedział.
,,Sprawdzić?" powtórzyłaś ,,Czyli byłam, jak ty to nazywasz, ,,obiektem badań"?" Zabrzmiałaś bardziej rozczarowana niż chciałaś.
,,Można tak powiedzieć" odparł ,,Wykonałem pewien... test. Chciałem w nim przetestować... coś." Zamilkł, prawdopodobnie szukając odpowiedniego słowa.
,,Czyli chciałeś zobaczyć moją reakcję? Czy co innego?"
,,Sam nie wiem" odpowiedział szeptem.
Nie usłyszałaś go. ,,C-"
,,Nic. Jeśli jest to właśnie w taki sposób przez ciebie postrzegane, to tak." Wstał z łóżka i zabrał szkicownik.
Westchnęłaś i podkręciłaś głową. ,,Nie przyjmuje buziaków przed pierwszą randką~" Zażartowałaś i wyszłaś z posłania, po czym skierowałaś się w stronę kuchni "Głodna jestem, chcesz też coś? Mam zupki jakieś" zapytałaś przyjaciela na tyle głośno, by cię wyraźnie usłyszeć.
Jedyne co zrobił to w milczeniu wyszedł.