I

10 1 0
                                    

(Ten one-shot jest na podstawie Alicji w Krainie Czarów. Postacie są pod moim posiadaniem lub moich znajomych, którzy się zgodzili.  -Ostrzeżenie-: niektóre postaci są przeciwnej płci niż w oryginałach książkowych czy filmowych)
[...]
Dziewczyna w niebieskiej sukience z przewiązanymi na pasie białym fartuszku została wprowadzona do sali przyozdobionej szkarłatem. Wokół był tylko szkarłat, czerń i w mniejszej ilości złotem. Na końcu samej sali, na wysokości dwóch stopni stały dwa trony, jeden z nich był pusty. Na drugim jednak siedziała smukła i dostojna sylwetka. Straż wypchnęła dziewczynę w stronę postaci z welonem na twarzy, która siedziała na tronie.
-Alicjo, witaj w moim szkarłatnym królestwie - powiedziała postać donośnym męskim głosem. Postać powstała z tronu i podeszła do dziewczyny. Dziewczyna nie śmiała spojrzeć na wyższą od niej postać, która przed nią stanęła, schylając się lekko by się jej przyjrzeć.
-Spójrz na mnie dziewczę- powiedział ciszej z nutą groźby. Alicja stała jak stała w strachu. Złapał dziewczynę za twarz i obejrzał ją po czym się wyprostował i prychnął. -Jesteś młoda i nieokrzesana praktycznie, powiedz mi jął tu cię nazwać panienką Alicjo? Zapomniałaś o powitaniu, skłonie i przede wszystkim wdzięk, który powinnaś mieć. Zetnijcie jej głowę - mężczyzna odwrócił się na pięcie i zaczął wracać na tron na którym siedział. Straż wzięła dziewczynę pod rękę i ciągnęła ją ku wyjściu.
-Czekaj! Poczekaj mój królu - Alicja wyrywała się dziwnym strażnikom i wolała do postaci.
Postać zatrzymała się i pewnym gestem zatrzymał szkarłatne postacie gestem.
-Puśćcie dziewczynę i za drzwi. Już. Nie każcie mi się powtarzać przed waszą nędzną śmiercią.
Strażnicy od razu puścili dziewczynę, ukłonili się i wyszli z sali ,zamykając ją za sobą.
-Alicjo, ja jestem Królową Kier - zaśmiała się cicho postać - tutaj w obu królestwach nie ma królów.
-Och, wybacz mi Królowo za mój błąd do prawdy- dziewczyna skłoniła się łapiąc przy tym suknię tak jak ją starsza siostra uczyła.- Dlaczego nie ma tutaj królów jeżeli mogę spytać?
-Alicjo, to nie tak ważne, jednak król ma więcej w monarchii więcej władzy niż ja. Więc pewnie by mnie obalił i ściął.- postać cicho westchnęła i spojrzała na Alicję.
-Myślę, że rozumiem. Wybacz mi Królowo.
-Jesteś młoda, to dość zrozumiałe. Przecież każdy był kiedyś dzieckiem hm?- obrócił się i poprawił rękawiczki na dłoniach. -Alicjo, z racji, że jesteś moim gościem, chcę cię zaprosić na podwieczorek z herbatą w moim ogrodzie.
-Królowo to zaszczyt, naprawdę, ale jestem dość zmęczona podróżą.
-Nic nie szkodzi, do podwieczorku jeszcze kilka godzin, akurat wystarczająco dużo czasu na zadbanie o swoją osobę i odespanie męczącej podróży. Służba cię zaprowadzi do komnaty, a później do mnie do ogrodu. Zrozumiałe?
-Tak jest, jej królewskiej mości.
-Dobrze, a teraz idź odpocząć- postać odeszła drzwiami obok tronów. Dziewczyna wyszła zaraz po tym jak straciła postać z oczu.

(Opowieść będzie kontynuowana w następnej części)

One-shoty z nieznanymi wam jeszcze postaciamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz