Rozdział 1

57 5 0
                                    

Julka myślała przez całą lekcje o Kubie, nie mogła skupić się na niczym innym.
- ale on jest ładny. Mówiła do siebie
- dobra już tak nie przeżywaj. Powiedziała Gośka
- ale on jest idealny.
- nawet nie znasz jego charakteru. Ogarnij się i zacznij myśleć o lekcji.
- masz racje już nie będę o nim myśleć.
Mimo to Julka i tak nie mogła oderwać od niego wzroku przez resztę lekcji. Obiecała sobie że kiedy skończy się lekcja zagada do niego. Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek Julka wyszła za Kubą ale niestety jedna za nauczycielek zawołała ją po coś. Kiedy już wróciła bardzo sie wkurzyła ponieważ przy Kubie stała kamilla. Rozmawiali razem i się śmiali, Julka była zazdrosna jak nigdy. Podeszła na bliską odległość żeby móc ich słuchać ale tak żeby nic nie podejrzewali. Słyszała jak kamilla zaproponowała Kubie spotkanie po szkole. Julkę ogarnęła złość że akurat musiała iść i teraz nie może z nim rozmawiać. Zauważyła to Kamila która przyjaźniła się z kamillą. Podeszła do Julki.
- co się stało? Czyżbyś była zazdrosna?
- daj mi spokój. Odparła zirytowana Julka, odepchnęła Kamilę i poszła do łazienki. Za nią poszła Amelka. Gośka nie mogła bo Michałek próbował wcisnąć jej swoje lizaki.
- co się stało? Spytała się Amelka
- widziałaś jak ze sobą rozmawiają. Nie mam szans.
- nie przejmuj się tak. Jesteś od niej lepsza.
- serio tak myślisz?
- na serio.
Nie wiedziały że ich rozmowę podsłuchuje Martyna, która pomyślała że razem z Natalką mogą szantażować Julkę.
Na kolejnej lekcji Julka zauważyła że Martyna z Natalią patrzą się na nią i się śmieją. Zestresowała się i spytała czy może wyjść do łazienki. Nauczycielka pozwoliła a Julka szybko wybiegła z klasy.
- a co jeśli one wiedzą i chcą mu powiedzieć? Mówiła sama do siebie
- a jeśli się dowie i będzie się ze mnie śmiać.
Stała tak przed lustrem i myślała co może się stać. Po chwili przyszła Gośka i powiedziała że pani kazała sprawdzić co się dzieje że Julka tak długo nie wraca.
- chodź już pani się niecierpliwi
- nie chce tam wracać. Martyna z Natalką chyba wiedzą
- daj spokój. Przesadzasz
- a widziałaś jak ze sobą gadali?
- Kuba z kamillą?
- tak, na pewno się jej podoba. Teraz nie mam szans.
- ogarnij się i zacznij używać tego pustego łba. To że se sobą gadali to nic nie znaczy.
- no może masz rację.
- oczywiście że mam. Na przerwie masz do niego zagadać.
- no dobra. Zrobię to.
Kolejna przerwa. Julka podchodzi do Kuby pod pretekstem poznania się.
- hej, jak ci się podoba w naszej szkole?
- siema, jest spoko ale lepiej było w tbg.
- w ogóle to czemu się przepisałeś?
- rodzice chcieli zamieszkać na wsi. Nie rozumiem ich miasto jest lepsze.
- też ich nie czaje.
Stali tak chwilę aż Kuba zaczął.
- w ogóle to ładnie wyglądasz.
- dziękuję. Julka się zarumieniła.
- ty tez wyglądasz spoko.
- co robisz po szkole? Spytała Julka mając nadzieję że jednak nie spotka się z kamillą.
Niestety Kuba powiedział że wychodzi z nią.
W tym samym czasie Kamila rozmawiała z kamillą.
- jak gadałaś z Kubą wcześniej to widziałam jak ta Julka była zazdrosna. Chyba masz konkurencję.
- ją? Haha. Nie ma że mną szans. Jestem o wiele lepsza. Każdy to wie.
- no ja o tym wiem. Ale jej się chyba wydaje że coś jeszcze zrobi. Hahaha
- podejdź do niego żeby była zła. Zaproponowała Kamila.
- dobry pomysł.
Julka i Kuba rozmawiali o szkole podczas gdy podeszła kamilla.
- hej, o czym rozmawiacie?
W Julce znowu pojawiła się zazdrość.
- o szkole. Powiedzial Kuba.
- ale macie nudne tematy. Odparła kamilla.
- chcesz się przejść po szkole? Zapytała go kamilla.
- no spoko.
Julka znowu była smutna i zazdrosna. Zaczęła ponownie myśleć że nie ma szans żeby z nim być. Podeszła do niej Kamila.
- ale to życie jest okrutne no nie? Zapytała.
- daj mi już spokój.
- kiedyś może znajdziesz kogoś. Ale radzę ci trzymaj się z daleka od Kuby. I tak kamilla jest lepsza od ciebie.
Julka odeszła zdołowana. Dzwonek zadzwonił na kolejną lekcję. Po niej Julkę, która wychodziła z sali zaczepiła Martyna mówiąc że wszystko słyszała.
- jaka by była szkoda gdyby Kuba się dowiedział.
- proszę cię nie mów mu nic.
- może mu nie powiem ale coś za coś.
- co znowu chcesz?
- pomyśle. Odezwę się niedługo. Papa.
Julka dostała jeszcze większego doła.
Jedyne osoby które mogły ją pocieszyć to Amelka i Gośka.
- spotykamy się po szkole? Spytała Julka.
- ja nie mogę. Powiedziała Gośka.
- mi wszystko jedno. Jak chcesz to wbij. Odparła Amelka.
- dzięki, nie chce siedzieć dziś sama.
Reszta szkoły minęła dosyć spokojnie oprócz tego że Bartek znowu molestował Julkę.
Julka pożegnała się z przyjaciółkami i szła do domu. Za plecami usłyszała głos i się bardzo ucieszyła. Był to Kuba. Okazało się że mają wspólną drogę do domu.
- też mieszkasz na łążku? Spytała Julka.
- tak.
- może chciałbyś jutro wyjść razem do szkoły?
- no spoko, możemy iść.
Julka wreszcie była szczęśliwa że coś jej się udało ale cały czas miała z tyłu głowy to że Kuba wychodzi z kamillą po szkole. I bała się że kamilla mu się spodoba.
Po kilku min byli pod domem Kuby. Pożegnali się a Julka znowu się ucieszyła bo mieszkał on prawie obok niej.
Kiedy zrobiła lekcje i trochę się pouczyła poszła do amelki.
- hejj, jak tam się trzymasz? Spytała Amelka.
- jest dobrze i nawet idę z nim jutro do szkoły.
- oo to spoko.
- będzie super.
Siedziały tak z 2 godziny i rozmawiały na różne tematy ale najwięcej o Kubie którego zaczęły nazywać seksiakiem.
W pewnym momencie dostały snapa od kamilli. Kamilla była na nim z Kubą i się przytulali. Julka zrobiła się bardzo smutna.
- przestań o tym myśleć. Mówiła Amelka.
- ale nie mogę. W końcu mi się ktoś podoba ale musi oczywiście pojawić się jakaś suka która chce go zabrać.
- nie możesz się poddawać. Musisz coś zrobić.
- ale ja nie wiem co.
- zaproś go do siebie na weekend.
- dobry pomysł. Może się zgodzi.
Siedziały tak do 20 aż Julka musiała iść do domu.
- muszę już iść.
- spoko tylko pamiętaj co masz zrobić.
- no wiem. Papa.
- papa.

Miłosne przygody Julki kulki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz