Prolog

6 1 0
                                    

Dla każdego z was.
Pamiętajcie, że jesteście cudowni i że jeśli tego potrzebujecie, to nie jest niczym złym prosić o pomoc. Każdy ma czasem gorszy dzień, tydzień czy po prostu czas, masie do tego prawo i nikt nie może go wam odebrać.

***

Mgła gęstniała.

Każdy włos na jej ciele stanął dęba. Miała wrażenie, jakby powstawały wraz z powolnym przesunięciem niewidzialnego ostrza po jej skórze, który miał za zadanie ją pospieszyć. To przez niepokój. Tak, to zdecydowanie przez niepokój. Niepokój, który potęgowało wszystko wokół niej, na przykład otoczenie.

Wszędzie dokąd nie sięgnęłaby wzrokiem widziała tylko mrok. Jak ona go w ostatnim czasie znienawidziła... a raczej tego co w nim znajdowała. Przerażało ją co jeszcze mogło się w nim kryć. Drzewa dookoła spowijała ciemność, a ona nie wiedziała dokąd szła. Instynkt wykonywał za nią większość roboty.

Gdzie jesteś? Gdzie jesteś?

Tamtego wieczoru stało się tak wiele, że nie była w stanie pojąć co tak właściwie było prawdą, a co fikcją. Czymś, co usilne starał się wmówić jej umysł. Śmiał się z niej bezwstydnie, płatał figle, a ona nie miała na to żadnego wpływu. Tak więc pozwalała mu bawić się sobą.

A co jeśli to wszystko to tylko jej wyobraźnia?

Czy te wszystkie otarcia spowodowane licznymi upadkami na kamienie czy zadraśnięcia od uderzeń w drzewa w ogóle były prawdziwe?

Starała się zachować trzeźwość umysłu, ale szło jej to coraz marniej. Jedynym co trzymało ją przy pozornie zdrowych zmysłach były krople mżawki, co chwila muskające jej lodowatą skórę. Musiała wytrzymać. Musiała znaleźć to czego szukała.

Dosłownie wszystko zlewało jej się w jedno. Odgłosy natury w tle zdawały się milknąć, tak jakby coraz gęstszą mgła tłumiła nie tylko widok przed jej oczami, ale także odgłosy, które ledwo co do niej docierał.

Przerażenie i determinacja kipiały w jej żyłach. Były niczym paliwo, którego w żaden sposób nie ubywało - nawet kiedy czuła, jak jej skarpetki przesiąkają krwią, czy jak pojedyncze gałęzie tną jej policzki aż do kości. Każdy krok zdawał się coraz cięższy... coraz dłuższy.

Czas był czymś, co w tamtej chwili było dla niej najcenniejsze. Nie mogła sobie pozwolić nawet na chwilę wytchnienia. Liczyła się każda minuta, każda sekunda... to wszystko zdawało się uciekać jej między palcami niczym woda.

Czas uciekał, a ona zwalniała.

A kiedy znalazła to czego szukała, zatrzymała się. Mgła była niczym kurtyna, a każdy jej następny krok zdawał się ją rozsuwać. Czuła się, jakby ktoś zwracał jej utracone zmysły, a wraz z nimi zdolność obiektywnej oceny sytuacji. Chwilę jej zajęło aby zrozumieć coś, co zmieniało wszystko.

Woda przestała płynąć. Jej palce były suche.

A czasu już nie było.

***
Przed dalszymi rozdziałami zapoznajcie się z ostrzeżeniem w opisie!
***

Notatka od autorki!!

Witam was w prologu „Epilogu" (Boże, jak to głupio brzmi).

Nawet nie wiecie jak się cieszę że to teraz czytacie!

Nigdy nie wiem od czego zacząć taką wypowiedź, naprawdę. Wybaczcie mi chaotyczność, ale nigdy nie byłam dobra w pisaniu takich wiadomości (?).

Na wstępie chcę abyście wiedzieli, że ta książka (nie wiem czy mogę tak to nazywać, ale nie lubię cały czasu używać tych samych rzeczowników) jest dla mnie bardzo ważna. Zaczęłam ją pisać, kiedy zaczął się u mnie jeden z gorszych okresów w życiu. Włożyłam w nią wiele uczuć, tak abyście wy, czytelnicy, mogli ją zobaczyć, poczuć i przeżyć. Wiele opisów (nie wydarzeń!) inspirowałam... swoimi przemyśleniami. Oczywiście też nie wszystkie. Mając jeden z gorszych dni uznałam, że przepisywanie swoich odczuć może mi pomóc. Nie przypadło mi jednak do gustu pisanie pamiętnika, bo nigdy nie wiedziałam co mogłabym w nim zawrzeć. Dlatego uznałam, że stworzę historię. Historię, która nie będzie opowiadała o mnie, ale będzie zawierała moją cząstkę. O bohaterach z problemami różnego rodzaju.

Rzecz jasna to wszystko fikcja, ale pamiętajmy też, że problemy psychiczne czy innego rodzaju są czymś na porządku dziennym. Nie są czymś dobrym, ale istnieją i niestety dotyczą wielu z nas, dlatego starajcie się dbać o swój komfort, stawiać siebie na pierwszym miejscu.

Cóż, mam ogromną nadzieję, że ta historia przypadnie wam do gustu, a może nawet stanie się dla was w jakiś sposób ważna? Nie wiem, to się okaże.

Dziękuję że tu jesteście i trzymajcie się gorąco<33

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

EpilogOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz