Właśnie pojechałyśmy z Ashley pod wielki dom, w którym odbywa się impreza. Muzyka była tak głośna, że dało się ją usłyszeć już z drugiego końca ulicy. Wysiadłyśmy z auta i skierowałyśmy się do wielkich mahoniowych drzwi.
- Zabawę czas zacząć! - krzyknęła podekscytowana Ashley i pchnęła drzwi. Od razu uderzył w nas zapach alkoholu i dymu papierosowego. Nie przepadałam za takim zapachem, ale wiele razy byłam zmuszana do przebywania w towarzystwie ludzi, którzy używali tych wszelakich używek. Przepchałam się przez tłum ludzi i weszłam do kuchni, w której od razu zauważyłam Zayna.
- Cześć! - krzyknęłam i pocałowałam chłopaka w policzek.
- Hej skarbie, co ty tu robisz? - zapytał zaskoczony chłopak, przerywając rozmowę z jakimś blondynem.
- Jestem na imprezie? Tak w ogóle to dziękuję za zaproszenie. - odpowiedziałam sarkastycznie chłopakowi, który nie wyglądał na zadowolonego z tego, że tu jestem. - Zatańczymy?
- Ej! Malik, idziemy zapalić. - usłyszałam głos Zacka. Spojrzałam na chłopaka, który bez wahania wstał i na odchodne rzucił „później zatańczymy". Po chwili jednak wrócił, złączył nasze usta w dłuższym pocałunku. - Wyglądasz gorąco w tej sukience. - usiadłam na jednym z krzeseł, to będzie długi wieczór.
- Idę poszukać mojego chłopaka. - powiedziałam nowo poznanej dziewczynie, której imienia nie znałam i lekko się chwiejąc, wyszłam z kuchni. Te trzy, szybko wypite drinki doprowadziły mnie do stanu, którego jeszcze nigdy nie znałam. Przeciskając się przez przepocone ciała, napotkałam czyjś wzrok, który wydawał się bardzo znajomy. Zatrzymałam się i przyglądnęłam chłopakowi. To on, to znowu on! Szybko zawróciłam i weszłam schodami na górę. Sprawdziłam prawie wszystkie pokoje, ale nigdzie nie było śladu Zayna. W pokojach zastawałam same obściskujące się pary. Weszłam do ostatniego pokoju, w którym znowu zastałam ten sam widok. Już chciałam wyjść, lecz moją uwagę przykuł tatuaż i to nie był jakiś tam tatuaż, to był tatuaż Zayna. Przyglądnęłam się bardziej parze. To był Zayn, mogłam się tego spodziewać. Odchrząknęłam znacząco.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałabym się zapytać, za ile MÓJ chłopak zejdzie do mnie i ze mną zatańczy, tak jak mi obiecał. - para odskoczyła od siebie, a ja zobaczyłam nie kogo innego niż Ashley. Nie byłam tym faktem zupełnie zaskoczona.
- Demi, to nie jest tak, jak wygląda. - tłumaczył się Zayn, na co się zaśmiałam.
- A na co to wygląda? Właśnie prawie uprawiałeś seks z moją „przyjaciółką". - specjalnie zaakcentowałam słowo „przyjaciółka".
- Demi. - chłopak chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
- Nie, Zayn. Mam dość, to koniec. - na twarzy chłopaka wymalowało się zdziwienie.
- Czy ty naprawdę ze mną zrywasz? - zapytał, na co pokiwałam głową na tak. - Wiesz, że tego pożałujesz? Myślisz, że dzięki komu jesteś popularna? Beze mnie jesteś nikim! - Nie powiem, ale jego słowa mocno we mnie trafiły. Zawsze wiedziałam, że w jakimś stopniu jestem popularna dzięki niemu, lecz chyba nie jestem aż taka zła. Stłumiłam łzy, które już chciały się wydostać z moich oczu.
- Wolę być nikim niż spotykać się z takim próżnym dupiem, jakim jesteś ty. - odwróciłam się i wyszłam. Zbiegłam na dół, gdzie na pierwszym napotkanym stoliku, znalazłam czerwony kubeczek wypełniony jakimś rodzajem alkoholu, który wypiłam duszkiem. Smak alkoholu przedzierającego się przez moje gardło sprawiło, że przez moje ciało przeszedł dreszcz. Od razu poczułam się lepiej. Wyszłam z wielkiego domu i skierowałam się w stronę domu. Może i nie byłam z Zaynem, dlatego że coś nas łączyło, ale rozstanie się z nim naprawdę bolało. Chciało mi się płakać, a moje ciało zaczęło drżeć. Wiedziałam jedno, że w tej chwili straciłam wszystko co miałam: popularność, przyjaciół i chłopaka, chociaż nie wiem, czy można ich tak nazwać. Wytarłam łzy spływające po moich polikach i skierowałam się w uliczkę, która prowadziła przez jeden z pobliskich parków. Usiadłam na jednej z drewnianych ławek i odchyliłam głowę do tyłu. Od tego natłoku myśli i głośnej muzyki rozbolała mnie głowa. Wdychałam spokojnie powietrze, delektując się ciszą i spokojem.
CZYTASZ
Gangster's daughter • w trakcie poprawy •
Fanfiction- Już zapomniałam jak to jest... - Co takiego? - Jak to jest być tak beztrosko i cholernie szczęśliwą.