prolog

47 3 0
                                    

 Biegłam nie patrząc za siebie, myślałam tylko o tym aby wydostać się z tego koszmaru. Uciekałam przed kreaturą zabijającą ludzi w ciągu paru sekund a może nawet i mniej, demon poruszał się po ścianie i dachu budynku tak szybko, że zobaczenie go było prawie a wykonalne. 

Banie się demona to nie wstyd lecz mechanizm uruchomiający się po zobaczeniu takiej kreatury, krzyczysz kiedy widzisz jak ten stwór zachłannie pożera towarzysza twojego życia, twojego kompana. Stoisz i patrzysz z przerażeniem, w twojej głowie pojawia się czerwona lampka, która podświadomie szepta Tobie na ucho, że masz go zostawić i uciekać. Tak właśnie było w moim przypadku tylko plan ucieczki był głupim pomysłem, wcześniej demon mnie nie widział ani słyszał po startowaniu do ucieczki ruszył za mną. W ulicach odbiegających od głównej ulicy uciech ciężko było się schować a w szczególności nocą. Zmierzałam do głównej ulicy w zastraszającym tempie demon był jednak szybszy od ciebie i zeskoczył z dachu i stanął przed tobą teraz mogłam się mu uważniej przyjrzeć była to kobieta o pięknych kruczoczarnych włosach, zielono-żółtych ślepiach a zamiast źrenic napis wyższa szóstka. Była ubrana jak Oiran lecz nie widziałam u żadnej tak długich pasów zapewne to była jej umiejętność. Zaczęła na mnie biec, ja przerażona stałam w miejscu sparaliżowana czekałam na śmierć. Koło mnie otworzyły się shōji  i ktoś kto w nich stał wciągnął mnie do środka i szybko je zamknął. Z tego stresu i przerażenia moje włosy zmieniły kolor na biel inaczej to mówiąc osiwiałam w wieku 13lat, czy to normalne w moim przypadku tak. Obróciłam się i spojrzałam na mego wybawcę była to piękna kobieta zwana Oiran, jej spojrzenie było tak kojące, że prawie zapomniałam o wszystkich troskach.-Jak Ci na imię młoda tsuguko?-Spytała.- Mam na imię Kasumi Mamoku. Ale jak to ja mam być twoją tsuguko Koinatsu-san? -Od tej pory zostaniesz moją pomocnicą.-powiedziała to z takim spokojem niczym wypicie melisy. -Choć moja droga musimy cię umyć i przebrać.-rzekła. Ja tylko kiwnęłam głową i pobiegłam za nią, szłyśmy korytarzami jako, że było już po zachodzie słońca ulica uciech się zaczęła budzić i wszystkie pracujące kamuro w tym domu  biegały z tacami jak i innymi prześcieradłami i praniem. Szłam za Koinatsu aż ona skręciła w bok do pokoju i podeszła do stolika z szufladami i otworzyła jedną i coś z niej wyjęła po czym podeszła do mnie i podałam mi kimono. Siedziałam teraz na stołku i się obmywałam z brudu dzisiejszego dnia, następnie weszłam do wanny i chwilkę w niej posiedziałam  po czym wyszłam z niej, ubrałam się w yukate i wyszłam z łaźni. Poszłam we wcześniej wskazane mi miejsce przez Oiran  Koinatsu, usiadłam na futonie i zaczęłam układać sobie poduszkę do snu. Położyłam się spać

lecz nie mogłam zasnąć przez wydarzenia dnie dzisiejszego. Śnił mi się obraz mojego brata pożeranego przez tego ludojada o, którym są pogłoski w ulicy uciech.  







Witam mam nadzieję, że zobaczymy się niebawem w pierwszym rozdziale tej opowieści. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*~Wyznania Oiran~*demon slayer ~*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz