W żłobki było ciemno i duszno.
– Jak myślisz, Mroźny Liściu? Kiedy Księżyc otworzy oczy? – zapytał jakiś głos.
– Nie martw się Błyskawiczny Wietrze. Dzisiaj kończą półtora księżyca. Na pewno otworzy je w swoim czasie. Ale zauważ, że Figiel już ma je otwarte – Mroźny Liść z uczuciem przyciągnęła kociaki do siebie.
– Księżycu. Proszę. Otwórz oczy jak się obudzisz – Figiel szturchnął młodszą siostrę.
Księżyc przytaknęła głową.
– Postaram się – pisnęła.
Kotkę obudził chłodny powiew wiatru. Obóz tętnił życiem. Na zewnątrz słychać było głos Wietrznej Pieśni. Zastępcy przywódcy klanu.
– Szybki Kle, ty poprowadzisz patrol przy granicy z Klanem Rzeki. Weź ze sobą Myszaste Ucho, Kwiecistą Pręgę oraz Pszczelą Łapę. Przy okazji dacie radę zapolować? Patrol łowiecki jeszcze nie wyruszył – zapytał zastępca.
– Oczywiście Wietrzna Pieśnio. Postaramy się zapolować – Księżyca poczuła podniecenie.
To był głos jej ojca! Mówił to spokojnie i z opanowaniem... Głos Wietrznej Pieśni przywołał ją do rzeczywistości.
– A. I Szybki Kle. Możesz się pożegnać z Mroźnym Liściem, Figlem i Księżycem. Wiem, że martwisz się o kociaki jak odeszła Fiołka. Współczuję Ci. Moja własna córka, Czerwona Łapa zmarła na Zielony Kaszel. Nawet nie została wojowniczką... - Wietrzna Pieśń zatopił się w przeszłości.
Księżyc zdziwiła się. Fiołka? Szybki Kieł ruszył kłusem w stronę żłobka. Nagle przed Księżycem stanął wielki brązowy i pręgowany kocur o zielonych oczach.
– Szybki Kle! Jesteś! – zza Księżyca wyszła srebrno-czarna kotka.
– Mroźny Liściu – zamruczał Szybki Kieł.
Koty splotły ze sobą ogony.
– Szybki Kle. To jest Figiel– Mroźny Liść wskazała ogonem szarego kocurka. – A to jest Księżyc. Przed chwilą otworzyła oczy – Szybki Kieł zamruczał radośnie.
– Muszę już iść kociaki. Będę dzisiaj patrolować granice z Klanem Rzeki – Figiel otworzył szeroko swoje niebieskie oczy.
– Idziesz na patrol graniczny? Ja też chce z tobą iść! – Figiel zaczął skakać wokół ojca.
– Tak! Ja też! Chcę skopać te mysie móżdżki! – Księżyc dołączyła do brata.
– Pójdziecie ze mną na patrol jak skończycie sześć księżyców – Szybki Kieł i Mroźny Liść popatrzyli z rozbawieniem na zawiedzione kociaki.
– Ale my chcemy iść już teraz! – Księżyc skoczyła na łapki ze zdenerwowania.
– Właśnie! Księżyc ma racje. Pięć księżyców czekania to strasznie długo! – Figiel z oburzeniem nastroszył futerko.
– Spokojnie. Jak wrócę i będę mieć wolny czas pokarzę wam pozycje łowieckie – ojciec kociąt zwinnie wywiązał się od protestu kociąt.
- Tak! – Zakrzyknęły kociaki.
– Dobrze. A teraz powiedzcie tacie pa pa – Mroźny liść strzepnęła żartobliwie Figla w uch.
– Pa tato! – powiedziały kociaki chórem.
Szybki Kieł oddalił się w stronę wyjścia ze żłobka.
CZYTASZ
Narodziny Legendy | Tom I
FanficPo bitwie o Słoneczne Skały, Klan Pioruna zyskuje nowego oddanego wojownika: Szybkiego Kła, byłego członka Klanu Rzeki, który zdradził swój klan dla jego partnerki Mroźnego Liścia. Po kilku księżycach kotka urodziła młode. Figla i Księżyca. Jednak c...