Pov: Karl
-Już idę mamo !- Wykrzyknąłem.
Gdy zszedłem na dół czkała na mnie moja mama z moim plecakiem w ręku i drugim śniadaniem. Zabrałem od niej moją rzecz i zacząłem ubierać buty po czym wybiegłem z domu w kierunku szkoły. Bardzo lubiłem do niej chodzić, nie rozumiałem dlaczego wszyscy nie lubią tego miejsca, przecież jest tu wspaniale.
Wszedłem przez wielkie drzwi budynku i od razu pobiegłem pod salę, w której się uczyliśmy. Czekałem z innymi na dzwonek jednak nie musiałem długo czekać ponieważ dzwonek zaczął natychmiast dzwonić.
-Dzień dobry dzieci, mam dla was wiadomość. Dzisiaj doszedł do naszej klasy nowy uczeń. Przywitajcie go miło to jest Nick.- Wszyscy się przywitali a nauczycielka wskazała na miejsce obok mnie aby Nick usiadł i przygotował się do lekcji.
Na przerwie postanowiłem że zaprzyjaźnię się z nowo poznanym chłopcem.
-Hej, idziemy na boisko ?- Zapytałem. Chłopak tylko się spojrzał i pokiwał głową na tak.
Na boisku było dużo dzieci jak i starszych uczniów, którzy siedzieli cały czas z nosami w telefonach. Ja z Nickiem usiedliśmy na ławce obok wejścia i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym.
[TIME SKIP]
Po powrocie ze szkoły zjadłem obiad i odrobiłem lekcje. Gdy wykonałem wszystkie czynności pobiegłem na podwórek i spędziłem tam czas aż do wieczora.
[KILKA LAT PÓŹNIEJ]
Niestety był to ostatni rok w tej szkole. Już nigdy nie zobaczę się z moimi przyjaciółmi a co gorsza z Nickiem. Zdążyłem się do niego bardzo przywiązać, traktowałem go jak brat, a teraz pewnie stracimy kontakt i o sobie zapomnimy.
-Heh ostatni rok i ostatni raz cię widzę.- Westchnąłem.
-Ogarnij się Karl przecież będziemy mieć kontakt. - Uśmiechnąłem się lekko.
-Dobra ale jak nie będziesz odpisywał przynajmniej przez dzień to obiecuje że do ciebie przyjadę i ci pierdolnę w ten pusty łeb.- Zaczęliśmy się śmiać na całe boisko.
-Zrobię to pierwszy.- Nick uderzył mnie lekko w głowę i zaczął uciekać ponieważ wiedział co go czeka.
Pov: Nick
Zacząłem przed nim uciekać bo po tym co mu zrobiłem nie mogło się dla mnie dobrze skończyć. Biegłem tak szybko po szkolnych korytarzach ile miałem sił w nogach nagle wbiegłem do łazienki i zamknąłem się w jednej z kabin aby brunet nie mógł mi nic zrobić. Pomyślałem że wyjście z łazienki będzie dobrym pomysłem jednak okazało się że jest na odwrót. Karl czekał na mnie przed nią aby mi porządnie wpierdolić. Nasi znajomi Dream, George i Alex się tylko ze mnie śmiali że niby taki silny a teraz dostaję bo mordzie od słabszego.
-Masz za swoje pedale.- Powiedział z lekkim uśmiechem niższy.
-I kto tu jest pedałem?- Ledwo mogłem to wypowiedzieć przez to co się przed chwilą stało. Mało tego Karl obrócił się w moją stronę i ponownie mnie uderzył. No cóż trzeba było nie wychodzić z łazienki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam wszystkich i podziwiam że ktokolwiek chce to czytać.
Pierwszy rozdział skończony nie jest idealny bo wiadomo ale powinno być lepiej.
Miłego dnia/nocy <3
słowa: 456
CZYTASZ
~Aż do śmierci~ {karlnap}
FanfictionDo szkoły dochodzi nowy uczeń i zaprzyjaźnia się z chłopcem z ławki. To będzie zwykła przyjaźń a może coś więcej? *dystans*