ło ,,Kocham na zawsze " cz.2

2.6K 51 1
                                    

Młodzież dowiedziała się o bierzmowaniu. Rozpoczęły się przygotowania.Zdawania itp. W kościele młodzież usiadła w swoich grupach.James przez cały czas patrzył na Katherine. Ona tego nie wiedziała. Pewnego wieczoru po wizycie w kościele Katherine przygotowała sobie gorąca herbatę i usiadła na kanapie.Wzięła do ręki telefon i zobaczyła wiadomość od Jamesa.Bardzo się zdziwiła. Napisał on w niej że od jakiegoś czasu patrzy tylko na nią, pisał tak słodko że Katherine nie mogła w to uwierzyć. Zaczęli pisać. W pewnym momencie pytała po kilka razy czy to nie żarty.On na to poważnie odpisywał iż to nie żarty.Katherine nadal nie mogła w to uwierzyć. Pisali razem do rana.Następnego dnia James ponownie napisał do Katherine. Pisali i pisali..znowu do rana. Katherine nabierała do Jamesa co raz większego zaufania. Zaprzyjaźnili się.Ale to było dziwne, bo potrafili do siebie pisać o wszystkim, a w szkole niemal wstydzili się do siebie odezwać. Widać było że są w sobie zakochani.James rozkręcił się.Rozmawiali więcej w szkole, przytulił ją nawet niby,, dla zabawy " ale wiedzieli że chcą być razem.Jednak nie dawali tego po sobie poznać. Wychodzili na spacery wieczorami.Katherine miała przeprowadzić się do nowego miasta.James był zaskoczony i smutny. Jednak okazało się że Katherine jednak zostaje w swoim mieście.Pewnego chłodnego wieczoru około godziny dwudziestej James i Katherine wyszli na spacer.Chodzili po długich chodnikach pustego opuszczonego miasteczka obok ich miejscowości. Weszli na dach jednego z opuszczonych domów.Dach był bardzo stabilny pomimo tego że był stary. Wybrali sobie te miejsce jako ulubiony konar ciszy i spokoju,widok z dachu był na prawdę niesamowity. Z jednej strony było widać tętniące życiem miasto a z drugiej opuszczone miasto niemal z horroru.James przytulił Katherine do sobie.Dziewczyna poczuła się bardzo kochana i bezpieczna. Zapamiętują słynną kwestie z,, Gwiazd naszych wina " okay? -Okay. Oni ustalili swoje własne zawsze. Zaczęli się całować i wyznawać sobie to jak się kochają. Przyszła godzina 22:00.Katherine wiedziała że wtedy wracają do domu jej rodzice.Musiała wracać. Było już bardzo ciemno. Stojąc na dachu James powiedział do Katherine.
-Widzisz te stare miasto ?
-Widzę. Odpowiedziała.
-I tam jest nowe.James wskazał na istniejące jeszcze miasto.
-No tak, i co dalej? spytała Jamesa.
-Nie pozwólmy aby nasz związek upadł i był ciemny jak te nie żywe miasto.Niech też nie powstaje nowe.Niech będzie takie same jak jest teraz.Niech nie wygasa.
Katherine spojrzała na Jamesa ze łzami w oczach.Dziewczyna była chora na raka. Wiedziała że umrze. Czas jej się kończył. James nic i tym nie wiedział.Spojrzał w oczy Katherine i widział że coś jest nie tak.
-Co się stało skarbie? zapytał.
-Bo tak to jest..że..ludzie czasem odchodzą. Bo coś je niszczy. Nie chcą odchodzić a muszą. I ja też muszę.Mam raka.
James rozpłakał się.I powiedział coś bardzo pięknego..
-Kocham Cie na zawsze.

Co będzie dalej? Dowiesz się w następnej części :)

,,Kocham na zawsze "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz