Pov George
- GOGY!GOGY!GOGY! WSTAWAAAAJ!- Krzyczała na mnie moja młodsza siostra-Tina.
- Mhm już. - wymamrotałem ledwo pod nosem.
- No weź gogyy, wstan bo mama powiedziała że jak cie obudzę to mi kupi Barbie proszę nooo- powiedział słodko a ja się uśmiechnąłem (tina ma 7lat tu jak coś XDD)
- wstaje już-
Pierwszy dzień w nowej szkole. Co może pójść nie tak? No właśnie co. Nie wiem nawet co to za szkola. Najgorzej. Jedyne co wiem to że ta szkola jest na obrzeżach centrum miasta, jest ona połączania z podstawówką co mnie cieszyło bo będę mógł mieć kontrolę nad tina bo ona była dla mnie teraz najważniejsza. Czemu pierwszy dzień w nowej szkole? Bo moja nadopiekuńcza mama mnie z wcześniejszej wypisała bo się dowiedziała że byłem tam wysmiewany i w ogóle. Potem się przeprowadziliśmy do Orlando na Floryde bo dostała tu dobrze płatna pracę. Wracając do rzeczywistości to wstałem, właśnie siedziałem na łóżku nawet nie wiem jak ja usiadłem i kiedy ale no ok, tina wychodziła już z mojego pokoju a ja odkryle swoje nogi z kołdry i wstałem na nogi. Rozciągnęłem się i podeszłym odrazu do szafy wyjmując z niej biały t-shirt z jakimś nadrukiem i do tego czarne jeansy. No to żem się postarał. Wyglądam gorzej od kibla, dosłownie.
No cóż poszlem do łazienki i się zaczelem ogarniać.~~~~~~~~~~~~
- pyszne było mmm- powiedziałem ciepło do mojej rodzicielki poczyn odstawiłem talerz do zlewu i poszlem spowrotem do swojego pokoju po plecak i żeby zwrócić śniadanie
Czemu? Jestem zdecydowanie za gruby i muszę schudnąć. Ale nie tylko przez to, też przez to że już to jest moja 'rutyna'.Kiedy zwróciłem śniadanie wyszłam z łazienki biorąc plecak z podłogi i zbiegając po schodach na dół po czym zakładając buty i kurtkę.
~~~~~~~~~~
Ta szkola była większa niż mi się wydawało. Serio, była ogromna, ja się się zgubie uhhh trudno. Wysiadłem wraz z tina za rękę i weszliśmy powoli do szkoły. Przede mną pojawił się wielki korytarz zdecydowanie przeludniony. Gdyby nie to że jest ze mną tina to bym dostał tu ataku paniki z powodu mojej fobi przed ludźmi.
- spokojnie george - powiedziała powoli tina patrząc się na mnie uśmiechając się. Oddałem jej ten śliczny uśmiech i zaczynać isc przed siebie. Trafiłem do szatni po chili ale nie mojej. Tylko szatni w podstawoce. Wpadłem na kogoś o nie.
- oh przepraszam jesteś tu nowy? Nie widziałem cie tu wcześniej. - powiedział wysoki blondyn.
- Tak a co? - zapytałem
- wiedziałem pomóc Ci w czymś?
-zapytal.- uhh mógłbyś mi pokazać klase w 1b? -zapytałem nerwowo się śmiejąc.
- jasne chodź za mną. - odpowiedział uśmiechając się ciepło do mnie i do tiny. Zlaplem rękę tiny i lekko ja pociągnęłam żeby ja poinformować żeby podążała za mną.
- tutaj.- powiedział blondyn pokazuje na dzwi z różnymi rysunkami na nich.
- dzięki. Tina idź do klasy.-powiedziałem typowo i ojciec.
- tina.. ładne imię.- powiedział nieznajomy blondyn.
- Dream jestem tak w ogóle bo się chyba nie przedstawiłem.- powiedział uśmiechając się do mnie i podając rękę. Odrazu ja złapałem.
- George.
-również bardzo ładne imie george.
- Dobra a do której klasy ty chodzisz?- dodał.
- 2b z tego co wiem wiadomo.- powiedziałem znów śmiejąc się nerwowo.
- wychodzi na to że będziesz ze mną chodził chodził klasy.
- to źle?- zapytałem.
- raczej nie choć uważaj na to dzicz powiedział wskazując palcem na wysokiego blondyna z bialo-czerwona koszulką, wyższego chlopaka z brązowymi loczkami opadające na jego okulary, niższego od tego bruneta ale wyższego od blondyna lekko rudego chlopaka z mało widoczym zarostem.- to jest 3-ca święta inaczej najpopularniejsi w szkole.-powiedział ciszej.
- do jakiej klasy chodzą? Ten blondyn wygląda na max 1 klase(liceum) a ta pozostała 2 wygląda na 3klase.
- z tym blondynem który się nazywa tommy to zgadłeś-chodzi o 1 klasy a brunet-wilbur i rudy-phil chodzą z nami.
- to dobrze? Są mili?- zapytałem a chlopak spojrzał się na mnie z politowaniem.
- jesteś bogaty?- zapytał
- co masz na myśli?
-jestes bogaty-dobrze cie traktują lecz jak jesteś przeciętny i niżej jesteś torturowany.-przeraziłem sie. Byłem bogaty ale nie chwaliłem się tym.
- chodź do klasy a nie będziemy stać tak na korytarzu.
-mhm.- odmruknąłem i pokierowałem się za chłopakiem. Otworzył niebieskie dzwi z małym okienkiem a moim oczom ukazała się klasa jak z tych hollywoodzkich seriali czy filmów. Klasa miała być pojedyncze jak i te podwójne ławki. A na samym końcu ławki były złączone. A za nimi znajdowały się szafki z ciemnego drewna na których znajdowały się książki, słowniki, globusy czy jakieś przyrządy na matematykę albo szkielet na biogie(nie wiem czy w średniej są te przedmioty jeśli nie ma to tu będą XD).
Ściany były białe, znajdowały się też duże białe okna przez ktore wpadało słońce. Była też duża tablica się pisania i ta biala z projektorem. Na biurku nauczyciela znajdował się laptop i myszka i jakieś papiery. W klasie znajdowały się niższy szatyn który droczył się z wyższym brunetem a po ławkach skakał też niższy chłopak z czarnymi włosami a na nich znajdowała się czapka z napisem 'LAFD', próbował uspokajać go takiego samego wzrostu mnie szatyn z okularami a nagrywał to wszystko jakiś arab(przepraszam skeppy 😭). SERIO DZICZ. W klasie znajdowały też się osoby inne ale one były spokojne w porównaniu do tych innych. Kiedy Dream zakaszlał lekko wszystko się uspokoiło. Jak? Nie mam zielonego pojęcia. Odrazu ta cała dzicz podbiegła podbiegła nas.- siema Dream!- Krzyczała wszyscy na raz.
-hej hej.- odpowiedział im- to jest george nasz nowy kolega weźcie się przedstawcie.
- nick albo sapnap jak wolisz- powiedział ten niższy szatyn podając rękę jak wszyscy inni.
-Karl.
-Darryl ale mów mi bad ;)
-Zak ale gadaj do mnie skeppy ok?
-jasne- odpowiedzialem uśmiechając się.
-suncie dupy niedojeby mózgowe ja też chcę się przywitać!- powiedziałam ten chłopak co skakał wcześniej po lawkach.
-Quackity albo Alex.-powiedział.
♤♤♤♤♤♤♤♤♤
To raczej tyle i to jest moje 2 książka wiem no1k slow..
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BLEDY BO PISZE TO NA SZYBKO !!