six

4K 344 20
                                    

NIE SPRAWDZONY! Miłego czytania (:

Dzwonek budzika wybudził mnie z jakże przyjemnego snu. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy jak małe dziecko. Następnie się przeciągnęłam i popatrzyłam na zegarek 7:53. Co już?! przestraszyłam się. Walę to robię sobie dzisiaj wolne. Położyłam się z powrotem i po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza...

* * *

Zwlokłam się z łóżka po 10. Wszystko przez krzyki Harper typu: jakim to ja jestem śpiochem itd.

Da się z nią oszaleć, człowiek robi sobie wolne,ale ona i tak musi mi to zepsuć.

Weszłam do kuchni gdzie stała, przygotowana, dla mnie miska z płatkami i mlekiem.

Jak ona o mnie dba.

Wzięłam miskę i ruszyłam przed telewizor, włączając go.

-O śpiąca królewna wstała! - krzyknęła wchodząca do domu blondynka.- Ty nie powinnaś być w szkole?

-Może - szepnęłam skacząc po kanałach.

Dzisiaj jest środa, co oznacza, że idziemy do klubu posprzątać. Harper się uparła i też idzie,a jej ciężko jest się sprzeciwić. Uwierzcie mi, próbowałam.

-No to, o której idziemy do klubu? - zapytała siadając obok mnie. Nie odrywając wzroku od telewizora odpowiedziałam:

-Tak na osiemnastą powinnyśmy być, to znaczy, ja powinnam.

-Och, beze mnie by ci się tam nudziło! No chyba, że twój tancerzyk by się tobą zajął - nie patrzyłam na jej twarz,ale mogę sobie wyobrazić, że podnosiła w ten sposób brwiami.

-On nie jest mój - przewróciłam oczami i spojrzałam w stronę przyjaciółki.- Znowu pofarbowałaś włosy? - zdziwiłam się. Blondynka już ją nie była, miała całe różowe włosy.

-No tak, ale i tak wyglądam zabójczo - powiedziała z uśmiechem poprawiając włosy, a ja zaczęłam się śmiać.- Ej! - walnęła mnie piąstką w ramie i sama zaczęła się śmiać. Otarłam łzy i wstałam odnieść miskę do kuchni.

-Dzisiaj ty zmywasz! - krzyknęłam patrząc na nasz mały 'grafik' związany z sprzątaniem mieszkania. Usłyszałam jęk dobiegający z salonu.

* * *

Wraz z Harper, w ciszy, zmierzałyśmy do Gay Club. Dziewczyna ekscytowała się tym, iż zobaczy Zayn'a, ale ja i tak myślę, że jej zależy tylko na tym aby zobaczyć jak on się rozbiera. Choć nie wiem czy dzisiaj ma występ, ale jakby miał było by miło. Weszłyśmy do klubu i udałyśmy się na zaplecze, odłożyłyśmy swoje rzeczy i przebrałyśmy się w luźniejsze ciuchy i zaczęłyśmy sprzątać.

-Harry! - krzyknęła Harper do mojego szefa, podbiegając do niego. Zapytała się coś jego na co on tylko skinął głową i odszedł, a dziewczyna wróciła do mnie.

-Co ty żeś znowu wymyśliła? - zapytałam poprawiając włosy, które wypadły mi z kucyka.

-Dowiesz się potem,a teraz choć się przebrać w bardziej seksowne ciuchy - powiedziała ciągnąc mnie za rękę.

-Harper, ale my nie skończyliśmy i do tego to klub dla gejów, my po za pracą nie możemy tutaj przebywać- powiedziałam ciągnąc ją.

-Załatwiłam ze Styles'em, że już skończyłyśmy i możemy popatrzeć na występ twojego kociaka - mruknęła do mnie, a ja po raz kolejny przewróciłam oczami.

Weszłyśmy na zaplecze. Harper ze swojej torby wyciągnęła czerwoną sukienkę, po czym mi ją wręczyła. Przyjrzałam się jej. U góry była seksowna, koronka, a na dole był już zwyczajny materiał. Była ona śliczna do tego wręczyła mi czarne, klasyczne szpilki. Szybko ubrałam się w te ciuchy,a włosy rozpuściłam zostawiając w naturalnych lokach.

-Masz czerwoną szminkę? -zapytałam przyjaciółki, a ona mi ją podała. Pomalowałam usta i mogę przyznać,że wyglądałam nie najgorzej. Teraz się ciesze, że jednak postanowiłam się pomalować przed pracą. Spojrzałam na Harper była ubrana w skórzną sukienkę sięgającą przed kolano i do tego katanę. Sukienka u góry miała koronkę tylko na piersiach pojawiło się usztywnienie i ćwieki. Włosy rozpuściła i zostawiła w nieładzie. Wyglądała ślicznie.

-Założę się, że tym gejką staną gdy nas zobaczą i może nawet orientację zmienią? -zaśmiała się Harper. Muzyka zaczęła grać więc wraz z dziewczyną wyszłyśmy do pomieszczenia. Klub był już pełny, a pomyśleć, że szykowałyśmy się tylko 30 minut.

* * *

Włączcie muzykę,którą znajdziecie obok,bądź u góry!(Zależy od wyglądu wattpada xx)

Tak jak kilka dni temu światło zgasło i zaczęło błądzić po sali,aż zatrzymało się na scenie. Muzyka, tym razem inna, zaczęła grać, a zza kurtyny wyszedł spokojnie mulat, ubrany w strój policjanta. Nogi stawiał jak model. Podszedł na środek i zaczął ruszać się do muzyki. Kręcił pupą i innymi częściami, tak że zrobiło mi się gorąco. Patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana. Chwycił brzegi bluzki i pomału podnosił ją ku górze. Rzucił ją w stronę publiczności. Dotknął ręką swojego idealnie,wyrzeźbionego brzucha i uśmiechnął się seksownie. Ruszał się perfekcyjnie,zapewne brał lekcje tańca. Wszystko, co robił było tak cholernie seksowne i perfekcyjne. Dzisiejszego wieczoru nie ściągnął spodni, a je rozdarł je. Czapeczkę oficera rzucił w tłum tak jak poprzednio bluzkę. Został tylko w skarpetkach i męskich stringach. Tak jak ostatnio mój wzrok, jak i innych zebranych, zapewne, przeniósł się na jego członka. Chłopak jeszcze parę razy poruszał biodrami po czym, tak jak ostatnio zszedł ze sceny, ale tym razem nie w stronę zaplecza,a w moją stronę. Patrzyłam się jak do mnie podchodzi z niemałym szokiem. Popatrzyłam na Harper, a ona pokazała mi kciuki w górę i podeszła do mojego szefa. Więc o to chodziło.

-Słyszałem,że zamówiłaś sobie osobisty taniec, zapraszam do mnie, do mojej garderoby- powiedział i pociągnął mnie za rękę.

Harper kocham Cię!

Lubię przerywać w takich momentach! :D

Następny rozdział pojawi się dopiero w następny weekend chyba,że szybciej się uwinę to będzie w tygodniu.(:

Kocham was xx

Gay Club • malikWhere stories live. Discover now