Intertwined tongues

23.5K 151 14
                                    

Jej język pcha się w moje usta, a jej dłoń biegnie po mojej talii. W jednym momencie bierze moją dolną wargę między swoje i mocno przygryza na co cicho wzdycham. Pragnę jej, teraz. Jedna z jej dłoni wędruje na moje pośladki, robi to powoli jednocześnie odszukując końca mojej bluzki. Oblizuje moją wargę nadal trzymając ją pomiędzy swoimi, po chwili odsuwa swoje usta od moich. Zanim zaczynam protestować, wsuwa swoją dłoń pod moją bluzkę, zdejmuje ją ze mnie i ze  śmiechem odrzuca ją za siebie. Właśnie o tym mówię, doprowadza mnie do szaleństwa samą swoją obecnością. Sunie swoimi palcami wzdłuż mojego brzucha i szybkim ruchem pozbywa się mojego stanika -jesteś piękna -mówi rzucając mój czarny stanik za siebie -nie jest nam porzebny -chowam twarz w zagłębienie jej szyji słysząc jej szept -nie wstydź się malutka, wykorzystując sytuację zaczęłam mocno przygryzać skórę na jej szyji tworząc krwiste malinki -śliczne -wymruczałam do jej ucha, lekko bierze mój podbródek w dwa palce tak bym patrzyła jej w oczy, nie mam wyboru, nie jestem w stanie jej się oprzeć spoglądam w jej piękne oczy i widzę jak się uśmiecha, znów mnie całuje lekko wędrując rękoma po całym moim ciele, w jednej chwili odrywa się od moich ust a jedna z jej dłoni  podąża do mojej szyji, mocno przyciska mnie do ściany i zachłannie całuje, zaś jej druga dłoń biegnie wolno po moim udzie, wyznaczając drogę aż do moich piersi, wzdycham wprost w jej usta, na co ona zaciska lekko palce, jeczę cicho jej imię co wywołuje na jej twarzy znaczący uśmiech. Odrywa się od moich ust, znacząc pocałunkami moją szyję, raz po raz zagryzając skórę, co wywoływało u mnie nagłe przypływy silnego podniecenia, powoli schodzi na moje obojczyki również ich nie oszczędzając, -jesteś moja - wymruczała władczym tonem -cicho potwierdziłam, bo jej stanowczy głos zawładnął mną jak lalką, sam jej głos podniecał mnie niemiłosiernie i przysięgam mogłaby mnie doprowadzić do szczytowania samymi szeptami, mruczeniem czy postękiwaniem. Kochałam to co ze mną robiła.
Nagle, jakby nieumyślnie zachaczyła ustami o mój sutek, dobrze wiedziałam że robi to specjalnie, odchyliłam głowę do tyłu rozpalona przypływem tak wielkiej rozkoszy, czułam jak lekko przygryza mój sutek chcąc znów usłyszeć moje jęki, zbyt dobrze ją znałam by nie wiedzieć czego chce, a ona znałam mnie na tyle dobrze by wiedzieć jak zareaguję. Jęknełam głośno na co ona z aprobatą się uśmiechnąła. -masz zdecydowanie za dużo ubrań na sobie -powiedziała rozpinając moje spodnie -naprawdę nie sądzę by były ci potrzebne -zaśmiałam się i zamieniłam się z nią rolami tak bym to teraz ja miała kontrolę, precyzyjnym ruchem pozbyłam się z niej jakże odejmujących wyglądu ubrań..

Lesbian one shot +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz