"Oczywiście, że ci pomogę!" oznajmiła Katarzyna.
Sebek odetchnął z ulgą. Przez chwilę myślał, że kobieta się nie zgodzi. Ku jego zdziwieniu, blondynka była wnet wesoła jak szczypiorek na wiosnę i rwała się do pomocy. Pewnie pożyczyła trochę ziółek od Doroty. Mężczyzna nie zastanawiał się nad tym zbyt długo, szybko biorąc ze sobą Kasię i prowadząc ją do Morenki.
Po dotarciu do pokoju rozrywek, Sebastian zamknął drzwi na 69 kłódek (była to jego szczęśliwa liczba), po czym zabrał się do pracy. Razem z biolożką zdjęli wiszące ciało, kładąc je na osyfioną od najróżniejszych substancji podłogę.
Kaśka przygotowała wszystkie narzędzia do operacji.
"Sebusiu, kogo to komórki?"
"Wiktorii Niziny." przyznał blondyn.
Starsza kobieta była straszliwie zszokowana tą informacją, uwzględniając fakt iż ona również uczyła brunetkę i wiedziała jaki poziom inteligencji u niej występuje. Nie chciała zranić tym Tomasza.
"Muszę wstrzyknąć komórki do jego całego ciała.. w tym mózgu. Jego IQ się pogorszy jeśli komórki Niziny trafią do jego organów." tłumaczyła Kaśka "Ale spokojnie Sebastianie. Jest ostatnie wyjście." powiedziała maszerując do schowka na miotły.
Wyjęła z niego jakieś pudełko, na którym widniał napis 'fisso cellulae'. Najprawdopodobniej jakieś mądre słowa po łacinie. Był ciekawy znaczenia tychże słów, więc postanowił zapytać profesjonalistki.
"Co oznacza ten napis?"
"Komórki Marcina Fiszera. Najświętszego boga mitologii polskiej. Zdobyłam jego komórki przeszukując świątynię w Czarnobylu." wyznała profesor Ważka.
"Aha, no tak, rzeczywiście." odpowiedział Sebastian nadal nie rozumiejąc o co jej chodzi. Mitologia nigdy go nie interesowała. Tym bardziej polska. Jego poglądy opierały się jedynie na Prawo i Sprawiedliwość, które dawno temu zakazało łiczkraft i inne szatańskie ideologie.
Kasieńka nabrała część fluidu z bezcennego pudełka, dokładnie odmierzając 69 mililitrów płynu. Odłożyła pojemnik z odmierzonym płynem na stolik, skupiając swój wzrok na szufladzie pod spodem. Otworzyła ją. Tak jak się spodziewała - była tam golarka do włosów (Pita Japaka co jakiś czas golił ciało nieboszczyka, aby zapewnić klientom wyższy poziom rozrywki). Profesorka wyjęła golarkę z szuflady, po czym na szybko wypróbowała jej stan sprawności. O dziwo nie było aż tak źle.
Blondynka podeszła do leżącego na podłodze ciała, bez wahania wszczynając golenie głowy nastolatka. Musiała to zrobić, aby precyzyjne wstrzykiwanie komórek się udało. Podczas wykonywania tegoże zadania, posłużyła się stojącym nad nią mężczyzną.
"Sebku, bądź tak miły i zmieszaj trochę komórek Wiktorii z komórkami Fiszera."
"Tak jest!" wykrzyknął kłaniając nisko przed Ważką i biorąc się za dane mu zadanie.
Po zgoleniu całej głowy trupa na tak zwaną 'łysą pałę', Katarzyna zaczęła nabierać skrawki płynu do strzykawki i wstrzykiwać je w głowę Tomasza. Po głowie, przyszły inne części ciała, aż został tylko jeden organ - serce.
Kobieta wzięła głęboki oddech. Oczywiście, nie robiła takiego zabiegu po raz pierwszy. Jej życie było pełne hardkorowych wrażeń. To nie zmieniało faktu, że za każdym razem cykała się jak cholera. Po opanowaniu jej buzujących emocji, w końcu wbiła igłę w klatkę piersiową chłopaka.
Niecałe 21,37 sekund po wstrzyknięciu substancji wgłąb ciała byłego hotelarza, oczy Tomasza otworzyły się, świecąc niczym latarnia morska w Minecraft. Nastolatek zachłysnął się powietrzem, wstając na nogi.
CZYTASZ
Przygody w ZSGH
ActionZSGH - miejsce wielu seksownych zdarzeń... Technikum pełne nimfomanów, nekromanów i innych patointeligentów... 😏😏😏😏✝️ FULL FIKCJA bez rodo Proszę nie hejtowac 🚫60🚫