Rozdział 2

2 1 0
                                    

Co zrobiłbyś jakbyś miał osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta funtów każdego dnia, ale kiedy ich nie wykorzystasz to zginą bezpowrotnie? To pytanie zadawałem sobie na matematyce z Profesorem następnego dnia. Moja odpowiedź i zapewne wielu innych osób na tym depresyjnym świecie brzmiałaby ,,wydałbym wszystko co mam aby na drugi dzień zrobić to samo". Moje myśli też tak brzmiały każdego razu kiedy ta natarczywa myśli wpadała do mojej głowy. Jednakże w chwili kiedy miałem udzielić konkretnej odpowiedzi zdawałem sobie sprawę, że tego nie robię.

Evans!- krzyknął matematyk i oderwał mnie od myśli- Nie wychodzisz do campusu?-zapytał spokojnie.

Przepraszam- nie zdawałem sobie sprawy, że lekcja dobiegła końca- już idę. Po prostu się zamyśliłem- wstałem i zacząłem się pakować, kątem oka widząc, że w stali nie ma już nikogo.




*

Wiedziałeś, że Leonardo Da Vinci potrafił malować jedną ręką, a drugą pisać?- usłyszałem kojący głos zza pleców kiedy siedziałem na tej samej ławce co poprzedniego dnia- Wiedziałem, że cię tu znajdę-powiedział do mnie nauczyciel, kiedy zobaczył, że nie jestem skory do rozmów.

Siedzę tu codziennie od zawsze więc nie jest trudno mnie znaleźć- odpowiedziałem szybko.

Nie- odpowiedział równie prędko co ja- obserwuję cię od pewnego czasu i zauważyłem, że jesteś tu każdego dopiero od końca października.

Obserwuje mnie pan?- zapytałem patrząc mu prosto w twarz.

W pewnym sensie- uśmiechnął się i usiadł obok mnie- jesteś dużo zdolniejszy niż Ci się wydaje- powiedział patrząc mi w twarz i oczekiwał na odpowiedź której nie dostał więc po chwili dodał -Mam coś dla ciebie-sięgnął do kieszeni- Trzymaj- podał mi mocno zgniecioną kartkę.

Przepraszam. Nie bardzo rozumiem co to jest- trzymałem i przyglądałem się kawałku żółtego papieru złożonego na kilka części.

Czas jest względny jak wszystko James- odpowiedział i po chwili wstał- Przyjdź do mojego gabinetu kiedy zrozumiesz- odwrócił się i odszedł w stronę uczelni.

Rozłożyłem więc kartkę i moim oczom ukazała mi się odręcznie napisana definicja czasu. Pewien jestem, że jest to jego własne rozumienie tego z czym mamy do czynienia na co dzień, ale w co się nie zagłębiamy. Moja definicja różniła się od jego. Jedna z kluczowych różnic polegała na tym, że ja uważałem, że nie da się cofnąć czasu, a jedynie można go przyspieszyć aby podróżować do przyszłości.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 19, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gwiazda PółnocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz