pierwszy śnieg
stało się! padał śnieg! biały puch pokrył już prawie całe terytoria.
patrole wracały do obozu, ogłaszając, to co się stało.
na początku obozy zaśnieżone nie były,
ale potem śnieg przenikał do środka obozu.
jako jeden z pierwszych dowiedział się o tym junglepaw.
był on dosyć popularnym uczniem, ale był bardzo młody.
junglepaw był sierotą - nie miał ani matki, ani ojca, gdyż obaj umarli w wypadku.
karmiła go pewna kocica; i ta kocica była poniekąd matki bliską przyjaciółką,
ale nie raczyła zdradzić szczegółów dotyczących wypadku.
kocica ta nazywała się turtleback. turtleback miała własne starsze kocięta;
które jak ten był noworodkiem, zostały uczniami, a dla turtleback zostało trochę mleka.
właśnie to jeden ze świeżych wojowników, Echosign, pierworodny Turtleback,
powiedział dla junglepaw o śniegu.
junglepaw usiadł w milczeniu.
"co to "śnieg"?" spytał zmieszany.
"ten śnieg, to ten biały puch, który przykrył już obóz."więzień
jednak wtem wpadł kolejny młody wojownik, a raczej
wojowniczka. była to młodsza, ale bardziej nieprzyjemna z wyglądu niż
echosign. była to jego siostra, keygrowl. wraz z innym wojownikiem prowadzili
przed sobą małą uczennicę, z wyraźnym zapachem klanu wichru.
"zostawcie mnie!" syczała uczennica.
sam zastępca, hookfang. "co to jest?" spytał.
młoda probowała uciec, lecz obaj wojownicy przyparli do jej boku.
"ucaennica klanu wichru, wtargnęla na nasze terytorium i próbowała wykraść pożywienie!"
doniosła keygrowl. "jeśli nie byłoby jej mało, zaatakowała sparkpaw!"
zza dwójki wyłonił się krwawiący uczeń. sparkpaw płakał, jednak milczał.
"kłamcy!" wysyczała uczennica. "wy zaciągneliście mnie na wasze terytoria!"
"cisza!" syknął hookfang. "jak masz na imię? może cię daruję."
wszyscy byli zdziwieni. nawet junglepaw, który jedynie słyszał kawałek konwersacji.
czyżby hookfang miał dzieci w klanie wichru?
"nazywam się rootpaw" syknęła.
"od dziś będziesz więźniem klanu gromu, aż do odwołania!"
wtem junglepaw podbiegł. "a to przywódca nie podejmuje takich decyzji?"
"głupi! jaystar przecież stracił słuch i wzrok! pozatym, i tak zaraz umrze. ja zaraz zostanę przywódcą."
junglepaw skulił się. "przepraszam, hookfang." zastępca tylko uśmiechnął się i pokierował wojowników do legowiska więźniow.keygrowl i więźniarka
junglepaw podążył za keygrowl i resztą.
hookfang pilnował, aby uczennica dotarła do legowiska więźniów.
kiedy wszyscy mieli się rozejść keygrowl odparła:
"ja tu zostanę. wy idźcie."
po tych słowach hookfang skinął głową i odszedł z wojownikiem.
wtem keygrowl weszła do legowiska.
"czemu to zrobiłaś?" syknęła rootpaw.
"wiesz kto jest twym ojcem prawda?"
rootpaw skinęła głową.
"hookfang też jest mym ojcem. tylko, że twoja matka jest z wichru.
ale postąpił rozsądnie i cóż... planuje ją zabić."
rootpaw naleciały łzy do oczu.
"jesteś moją konkurencją, jesteś lisim łajnem. ty też niedługo zginiesz."
rootpaw zaczęła się trząść aż rzuciła się na keygrowl.
podrapała jej pysk ale keygrowl szybko oddała jej z podwojoną siłą.
na pysku rootpaw malowała się nowa blizna.
"nikt ci nie pomoże, koteczku." syknęła i wyszła z legowiska.
lecz wtem zauważyła junglepaw który przysłuchiwał się rozmowie.
"a ty..." syknęła.
"dzień dobry!" mruknął przestraszony.
"nie piśniesz ani słówka, albo spotka się ten sam los."
skinął głową. spojrzał się na legowisko więźni i zaczął maszerować w tę stronę.
CZYTASZ
[nowa edycja już niedługo!!] 🌘Prezent Junglepaw🌒
Fanfictionjunglepaw jest uczniem klanu gromu, który żyje w erze wojny. pewnego razu wojownicy przyprowadzają więźniarkę do obozu. po tym zdarzeniu, pierwszy śnieg nie będzie taki sam jak dla innych... #warriorcats III części.