A zatem to już koniec.
Tworzyłam Łanię przez pięć lat, ale pierwotna wersja uciekającej łani powstała jeszcze na blogspocie w 2015 roku, czyli łącznie pochłonęła osiem lat z mojego życia. Kiedy zaczynałam prace nad nową wersją, kompletnie nie spodziewałam się, że pisanie pochłonie aż tyle czasu i energii. Cała trylogii liczy sobie dokładnie 201,360 słów – objętościowo mniej więcej tyle, co "Harry Potter i Zakon Feniksa".
Bez Was nie byłoby jednak Łani ani żadnej z kolejnych części. Dziękuję, że mi towarzyszyliście w tej jakże długiej drodze, i to pomimo moich zastojów oraz twórczych blokad, że komentowaliście, że zostawialiście gwiazdki pod kolejnymi rozdziałami. Doceniam każde wejście, nawet anonimowe, i do teraz nie mogę uwierzyć w to, jak wiele osób w ogóle dotarło do pierwszej części Łani. Nie znam dokładnych statystyk, ale podejrzewam, że przez całość przewinęły się tysiące osób, i żadne inne moje opowiadanie nie było aż tak popularne. (No może z wyjątkiem Świateł Nocy). Cieszę się, że Łania skradła Wam serca i że niektórzy z Was podążyli ze mną aż na sam koniec. Dzisiaj pragnę podziękować każdemu z osobna – za to, że byliście.
Trylogia Łani jest moim pożegnaniem z polskim fandomem HP. Będę tworzyć dalej, ale na tym profilu zapewne pojawią się tylko historie oryginalne – jeśli w ogóle. Bardzo pokochałam polski fandom, jednak teraz moim priorytetem jest tworzenie historii po angielsku i oryginalnych tworów. Nie przestaję pisać – i nigdy nie przestałam – ale szukam nowych form wyrazu, nowych pairingów, nowych sposobów opowiadania historii.
Dzięki, że byliście.
A zatem –
Koniec psot.
💫
CZYTASZ
Łania w czerwieni | Trylogia Łani 3 | ✓
Fanfiction[TRZECIA CZĘŚĆ TRYLOGII ŁANI] Miłość w naszych sercach tliła się żywym ogniem. Nie istniała moc zdolna je ugasić ani przytłumić płomienia - a to w nachodzącej wojnie mogło się okazać czynnikiem decydującym. Mieliśmy miłość przeciwstawioną nienawiśc...