- 5:23 -
He-?
Dlaczego się tak sam z siebie szybko wybudziłem? Nie pamiętam żebym miał jakiś sen. Hmm.. Skoro już jest poranek to pójdę zacząć się ogarniać do szkoły. Jakoś nie mam ochoty iść znów spać. Po prostu zrobię sobie kawę. Zanim to najpierw pójdę do łazienki. Tak do dobry pomysł.
Gaah—
Okropne te rany. Tylko szczypią i bolą.. Już prawie całe uda mam w tym... Paskudztwo.. Lecz sam se to robie, sam jestem winny no cóż takie życie. Czas zmienić bandaże i umyć zęby. Oh i przydało by się tą twarz ogarnąć i włosy. Musze być piękny dla NIEGO....
- 5:46 -
Jest chyba już okej. Będę musiał kupić farbę do włosów bo czerwień już bleknie tak samo jak moje turkusowe pasemka. Oh Musze w końcu zrobić tą kawę.. śniadanie? Przydałoby mi się coś zjeść bo i tak za mało ważę jak na mój wiek- 46kg niedobrze. Ale ja nie mam ochoty jeść.. Trudno zjem w szkole może.
- 5:50 -
NAAAH KURWA!!
Dlaczego ten ekspres do kawy musiał się akurat teraz zaciąć. Ehh no cóż, zrobie se rozpuszczalną. Kiedyś to naprawie...
- 6:10 -
Lekcje zaczynam o 8:00 to jeszcze mam czas..
Już w sumie czwartek jeszcze piątek i weekend w końcu. O jezu zapomniałem, dziś baba od biologii będzie tworzyć pary do projektu. Mam nadzieję że z nim bede.. było by fajnie. MOŻE NAWET BYŚMY PODZLI DO JEGO DOMU LUB ON DO MNIE PRZYSZEDŁ. Nah musze się uspokoić z moim szczęściem się to nie zdarzy...
- 6:48 -
Oh, czas się już przebrać. To może biały golf? nah nie. Złożę koszule i..? nie wiem coś się wymyśli. O i jeszcze te kolczyki.. są po mamie... ale i tak je nosze bo są ładne. Nie aż tak kobiece więc nikt się nie czepia..
Hmm.. Raczej już wszystko mam naszykowane
pójdę przeglądać media bo co innego mogę robić.
- 7: 24 -
Ubrałem buty wziąłem torbę i wyszedłem z domu.
Autobus ma być o 7:31 nah to se poczekam.
Jak tak sobie myślę to w końcu powinienem zagadać do Ryu zanim mi ktoś go zabierze.. jak ktoś taki sie zajdzie to trzeba się go pozbyć..
GAAH- o czym ja myśle.
Oh autobus już jest.- 7:56 -
Zostało mi 4 minuty. Eh czas iść do klasy.
O NIE PIERWSZA JEST BIOLOGIA..
- 8:00 -
Dzień dobry młodzieży! Tak jak postanowiliśmy ostatnio dziś dobieram was w pary do projektu.
Przypominam temat projektu „Rozmnażanie i rozwój człowieka"
Popatrzyłem po klasie i większość zaczęła się śmiać. Wow seks ale śmieszne, jeszcze nie dorośli. Zanim się obejrzałem większość osób już miało pary.
- A więc został tylko Ryu i... Yuki będziecie razem dobrze?
- Okej mi pasuje- Odparł Ryu
Ja nic nie odpowiedziałem
Patrzyłem na ławkę z opuszczoną głową ale się cieszyłem..
Podniosłem głowę i obróciłem się w jego stronę. I zauważyłem że się na mnie patrzy z lekkim uśmiechem.Jaki on jest uroczy~... pomyślałem..
- 8:45 -
*Dzwonek*
Wyszedłem z klasy i kierowałem się to toalety lecz Ryu nagle mnie zatrzymał.
- Yuki czekaj, chciałem ci dać propozycje co do projektu.
- J-jaką?
- Nie jąkaj się tak nic ci nie zrobie!- uśmiechną się i położył mu rękę na barku.
A więc do rzeczy. Jutro jest piątek racja? Więc co ty na to żebyśmy poszli jutro po szkole do ciebie to zacząć? Bo to na poniedziałek
- No w sumie można i tak mieszkam sam więc dom mam wolny.- odparłem ale głos mi drżał.
- O! to mam drugą propozycje. Co ty na to żebym u ciebie przenocował aż do poniedziałku? I byśmy razem do szkoły poszli! Plus byśmy mogli sie w końcu poznać lepiej.
- Oh.. dobra, można bo i tak nie mam żadnych planów.
- No to umówieni!- odparł bardzo szczęśliwy Ryu
- Um.. ta. Ide do łazienki jak coś. Do zobaczenia na lekcji.
- Okeej
Matko boska ja z nim rozmawiałem. CZEKAJ CZEKAJ RYU DO MNIE PRZYJDZIE DO DOMU I BĘDZIE NOCOWAŁ. Musze ogarnąć dziś ładnie dom.. Nie mogę się doczekać!
..Wchodząc do łazienki zobaczyłem ich. Chłopaków którzy lubią się nade mną znęcać.
Cholera..
- Prosze prosze kogo my tu mamy.
- Chłopaki chciałem iść tylko do kibla..
- HAAHAHAHAHAH- zaśmiał się jeden z nich i zaczęli mnie bić.
- 9:00 -
*Dzwonek*
- Dobra starczy na teraz. Do zobaczenia w krótce- zaśmiali sie i wyszli
Słabo mi...chyba zaraz zem...Perspektywa Ryu
Hmm.. Już jest lekcja dlaczego Yukisia tu nie ma... Poszedł tylko do łazienki przecież. Martwie się o niego.. Pójdę zobaczyć.
- Proszę Pana mogę iść do toalety?
- Niech ci będzie idź masz 5 minut.
Jak wyszedłem z klasy zacząłem dosłownie biec do tego kibla. Wszedłem i zobaczyłem go trzymającego się za brzuch i ledwo żywego.
- YUKI CO SIĘ DZIEJE- stuknąłem go lekko w ramię.- Ryu..? Nic takiego jest wszystko w porządku...
- Widzę że ktoś cie pobił.. kto to zrobił?
- Nie ważne naprawdę zaraz przyjdę na lekcje..
- O co to to nie żadnych lekcji dziś jak ty ledwo mówisz. Idę zaraz po nauczyciela i odprowadzę cie do domu!
- Naprawdę nie trzeba..
- Trzeba trzeba! A wieczorem pójdziemy na miasto coś zjeść co ty na to?
- Mhm okej..
Po tym jak przyszedł nauczyciel pomogłem Yukiemu wstać i zaczęliśmy iść do jego domu..
*********
Hej hej to koniec pierwszego rozdziału.
Mam nadzieję że się podoba!
Postaram się często wrzucać rozdziały.<3
*Wszystkie zdjęcia nie są moje i są wzięte z pinteresta :3
CZYTASZ
On MUSI być mój |BL|
РомантикаYuki Fukuda to chłopak z ciężkim dzieciństwem. Ojciec go bił, był alkoholikiem za to matka zmarła na raka kiedy miał 5 lat. Obecnie przebywa w mieście Osaka w Japonii. Ma 16 lat mieszka sam, ale raz na dwa tygodnie jego ciotka Mei Fukushima odwiedza...