Nasz bohater obudził się w środku zarośniętego, dzikiego i magicznego lasu.
-G-gdzie ja jestem..? I czemu boli mnie tak głowa..-Pomyślał po czym złapał się za głowę i powoli wstał.-Muszę znaleźć schronienie..-Znowu pomyślał i poszedł w głąb lasu..
Kiedy nasz główny bohater szedł... Szedł.... I szedł.. Zobaczył dym, więc pomyślał że jest uratowany... I prawdopodobnie miał rację..Gdy chłopak dotarł na miejsce skąd docierał dym zobaczył dwie osoby, które chyba nie były zadowolone jego widokiem...
-Kim jesteś.. I czego chcesz?!-Powiedziała jedna z nieznajomych po czym odsunęła się od ogniska.
-Jestem Maki!A wy?-Powiedział pogodnie chłopak i się trochę przybliżył.
-Jesteśmy Kirou.. -Powiedzieli drudzy z nieznajomych i się uśmiechnęli.
-A ja jestem Jess!-Po czym dziewczyna zaczęła zachowywać się jak przerośnięte dziecko i się śmiała z tego nie wiedzieć czemu..
-Fajnie! Ile już tu jesteście i czy jest tu gdzieś jakiś obuz czy coś..?-Maki spytał i chciał usłyszeć "tak" i się tego doczekał..
-Tak! Akurat z tamtąd jesteśmy. Chodź pokażemy Ci!-Powiedzieli Kirou i pobiegli razem z Jess i naszym bohaterem, czyli Makim.
Kiedy biegli do obozu to oglądali przy okazji krajobraz lasu wczesną wiosną.. A były to piękne widoki..
-No to jesteśmy. Wróciliśmy!-Krzyknęła dziewczyna z torbą papierową na twarzy!..
-Dobrze! Już wam otwieramy!
Kolejny nieznajomy powiedział po czym została otwarta brama... Trochę się wachałem lecz poszłem za Jess i Kirou którzy byli bardzo podekscytowani! Gdy nasz bohater wszedł na teren otoczony wielkim kamiennym murem to był w szoku, gdyż widok tego obozu zniewalał!
-Wow...-Powiedzial Maki I uszczypnął się by sprawdzić czy nie śni.
-Wiemy!To ja już pójdę. Pa!-Powiedzieli Kirou i poszli do domku a Jess została sama z Makim.
-Pa..-Powiedział chłopak i Jess zaczęła mu opowiadać o historii tego miejsca i o miejscach.
Kiedy Maki już zobaczył to co miał zobaczeć Jess się pożegnała i pobiegła w stronę domku.. Chłopak szybko się znudził więc wyciągnął swój notes i zaczął robić notatki jak każdego dnia.. Lecz zauważył, że kilku dat brakuje... 20 lutego.. 13 marzec...i 7 kwietnia...
-Dziwne..Pamiętam że je wpisywałem..-Lecz po tym szybko zauważył ślady gumki do gumowania..
Chłopak był skołowany i nie wiedział co ma począć więc poprostu zamknął zeszyt i schował go tam gdzie jego miejsce. Maki znalazł wiele ciekawych rzeczy w obozie i był zaciekawiony wszystkim.. Jak... Dziecko..? Po czym zauważył osobę, która biegła z górą kartek i wpadła prosto na niego przez nie uwagę.
-O mój.. Przepraszam!- Powiedział nieznajomy chłopak który wpadł na Makiego..
-Nic się nie stało..! Maki jestem, a ty?-Powiedział Maki i pomógł w zbieraniu papieru.
-Jestem Miky.-Odparł chłopak ubrany w Fioletowy strój i pobiegł dalej.
-Hmm.. Dziwne?-Powiedział sam do siebie i poszedł dalej.
Kiedy Maki tak szedł zobaczył parę.. Słodko razem wyglądali...Maki podszedł bliżej by im się przyjrzeć, ale niestety go zauważyli.
-O Hej! Pewnie jesteś nowy.!-Powiedziała dziewczyna która siedziała obok chłopca i się uśmiechała.
-Tak! Jestem Maki a wy?-Maki powiedział znowu to zdanie uśmiechając się od ucha do ucha.
-Fajne imię! Ja jestem Vana a to Natan!-Powiedziała dziewczyna i oparła się o Natana.
-To ja już wam nie przeszkadzam.. Pa pa!-Powiedział bohater i pobiegł w głąb obozu..
CZYTASZ
Trees hear everything...
Hành độngOpowieść o bohaterach, którzy mieli zamiar przeżyć niezwykłą i niesamowitą przygodę..