Rozdział I

61 6 3
                                    

Nasz bohater obudził się w środku zarośniętego, dzikiego i magicznego lasu.

-G-gdzie ja jestem..? I czemu boli mnie tak głowa..-Pomyślał po czym złapał się za głowę i powoli wstał.-Muszę znaleźć schronienie..-Znowu pomyślał  i poszedł w głąb lasu..

Kiedy nasz główny bohater szedł... Szedł.... I szedł.. Zobaczył dym, więc pomyślał że jest uratowany... I prawdopodobnie miał rację..Gdy chłopak dotarł na miejsce skąd docierał dym zobaczył dwie osoby, które chyba nie były zadowolone jego widokiem...

-Kim jesteś.. I czego chcesz?!-Powiedziała jedna z nieznajomych po czym odsunęła się od ogniska.

-Jestem Maki!A wy?-Powiedział pogodnie chłopak i się trochę przybliżył.

-Jesteśmy Kirou.. -Powiedzieli drudzy z nieznajomych i się uśmiechnęli.

-A ja jestem Jess!-Po czym dziewczyna zaczęła zachowywać się jak przerośnięte dziecko i się śmiała z tego nie wiedzieć czemu..

-Fajnie! Ile już tu jesteście i czy jest tu gdzieś jakiś obuz czy coś..?-Maki spytał i chciał usłyszeć "tak" i się tego doczekał..

-Tak! Akurat z tamtąd jesteśmy. Chodź pokażemy Ci!-Powiedzieli Kirou i pobiegli razem z Jess i naszym bohaterem, czyli Makim.

Kiedy biegli do obozu to oglądali przy okazji krajobraz lasu wczesną wiosną.. A były to piękne widoki..

-No to jesteśmy. Wróciliśmy!-Krzyknęła dziewczyna z torbą papierową na twarzy!..

-Dobrze! Już wam otwieramy!

Kolejny nieznajomy powiedział po czym została otwarta brama... Trochę się wachałem lecz poszłem za Jess i Kirou którzy byli bardzo podekscytowani! Gdy nasz bohater wszedł na teren otoczony wielkim kamiennym murem to był w szoku, gdyż widok tego obozu zniewalał!

-Wow...-Powiedzial Maki I uszczypnął się by sprawdzić czy nie śni.

-Wiemy!To ja już pójdę. Pa!-Powiedzieli Kirou i poszli do domku a Jess została sama z Makim.

-Pa..-Powiedział chłopak i Jess zaczęła mu opowiadać o historii tego miejsca i o miejscach.

Kiedy Maki już zobaczył to co miał zobaczeć Jess się pożegnała i pobiegła w stronę domku.. Chłopak szybko się znudził więc wyciągnął swój notes i zaczął robić notatki jak każdego dnia.. Lecz zauważył, że kilku dat brakuje... 20 lutego.. 13 marzec...i 7 kwietnia...

-Dziwne..Pamiętam że je wpisywałem..-Lecz po tym szybko zauważył ślady gumki do gumowania..

Chłopak był skołowany i nie wiedział co ma począć więc poprostu zamknął zeszyt i schował go tam gdzie jego miejsce. Maki znalazł wiele ciekawych rzeczy w obozie i był zaciekawiony wszystkim.. Jak... Dziecko..? Po czym zauważył osobę, która biegła z górą kartek i wpadła prosto na niego przez nie uwagę.

-O mój.. Przepraszam!- Powiedział nieznajomy chłopak który wpadł na Makiego..

-Nic się nie stało..! Maki jestem, a ty?-Powiedział Maki i pomógł w zbieraniu papieru.

-Jestem Miky.-Odparł chłopak ubrany w Fioletowy strój i pobiegł dalej.

-Hmm.. Dziwne?-Powiedział sam do siebie i poszedł dalej.

Kiedy Maki tak szedł zobaczył parę.. Słodko razem wyglądali...Maki podszedł bliżej by im się przyjrzeć, ale niestety go zauważyli.

-O Hej! Pewnie jesteś nowy.!-Powiedziała dziewczyna która siedziała obok chłopca i się uśmiechała.

-Tak! Jestem Maki a wy?-Maki powiedział znowu to zdanie uśmiechając się od ucha do ucha.

-Fajne imię! Ja jestem Vana a to Natan!-Powiedziała dziewczyna i oparła się o Natana.

-To ja już wam nie przeszkadzam.. Pa pa!-Powiedział bohater i pobiegł w głąb obozu..

Trees hear everything...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz