To był dzień jak co dzień, obudziłam się i poszłam do kawiarni w której pracuje i tak zleciało mi kilka godzin. Miałam już wracać po skończonej zmianie gdy nagle zostałam pociągnięta do zaułku i ogłuszona a ostatnie co zobaczyłam przed utratą nieprzytomności to niebieskie oczy i czarna maska zakrywająca pół twarzy.
--------
Bardzo krótkie ale nie chcę za dużo podawać w prologu bo to ma być tylko wstęp a nie pierwszy rozdział, następny rozdział powinien pojawić się w następnym tygodniu lub jeszcze dziś a teraz do zobaczenia!